Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mość

mam dosyć imprez z dziećmi

Polecane posty

Gość mość

Godzinę temu zakończyło się nasze spotkanie z zaprzyjaźnionym małżeństwem z dwójką dzieci. Dom wygląda jakby przeszło tornado. Sami też mamy dwie córki. Dzieci pozostawiły po sobie istne pobojowisko. Ja padam z nóg po całym dniu sprzątania i przygotowywania jedzenia. Mąż oczywiście zasnął po wszystkim znieczulony wypitym alkoholem, a ja jeszcze po powierzchownym uprzątnięciu wszystkiego musiałam jeszcze wykąpać młode. Nigdy więcej zapraszania znajomych do domu dopóki dzieci nie podrosną na tyle, aby zajęły się sobą, nie wk....wiając ciągłym wrzaskiem, bieganiem i rozrzucaniem wszystkiego. Nie mam nic przeciwko spotkaniom, ale to nie na moje siły, by po wszystkim było jeszcze więcej pracy niż przed, a syfu nie znoszę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a nie da sie na koniec imprezy poprosic dzieci zeby wspólnie posprzatały? może w formie konkursu - kto szybciej czy cos w tym stylu. Oczywiscie to troche kłopotliwe prosic dzieci gosci o sprzątanie, ale korzysc duza.. no i chyba kazda normalna mama to zrozumie. W przypadku bliższych znajomych bym sie nie krępowała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Słuchaj mam koleżankę którz często wpada do mnie ze swoimi synami (sama mam trzyletnią córkę). Chłopcy są w wieku 4 i 2 latka i tez pod koniec pokój wygląda nieciekawie ale najstarszy razem z moją córką zbierają wspomagani moją i znajomej pomocą. Znajoma zawsze pod koniec krzyczy do swoich że idziemy teraz sprzątać i sama na kolanach układa klocki i zbiera puzzle do pudełek. Kiedy przyszła do mnie okazjonalnie inna koleżanka z córką to też dziewczyny sprzątały po koniec, bo tak nauczone są w przedszkolu (tu gdzie mieszkam każde dziecko które idzie do domu najpierw musi poukładać zabawki którymi się bawiło). Nie wiem, może zwykłe hasło SPRZĄTAMY wszystko by załatwiło? Dużo też zalezy od kultury znajomych a nie dzieci bo to oni powinny nasunąć swoim dzieciom by pomogły posprzątać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie dziwię się jak to tak wygląda, bo mi by do głowy nie przyszło że impreza ze znajomymi z dziećmi wygląda tak że mąż się nawali, dzieci robią sajgon a potem wszystko na mojej głowie. Albo spędzamy czas z dziećmi, i wtedy bardziej rodzinnie, sprzątamy potem razem, albo wyrywamy się- częściej osobno niż razem, bo dziecko musi z kimś zostać i wtedy sobie pozwalamy na luz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mość
niestety tak to zwykle wygląda... Głupio byłoby mi proponować sprzątanie we własnym domu, chociaż sama czasem tak robię, gdy starsza córka jest współsprawcą bajzlu u kogoś. Po części to załatwia sprawę, ale pozostaje umycie podłogi (którą i tak myłam godzinę przed przyjazdem znajomych), usunięcie resztek jedzenia z kątów i kanapy, i co najgorsze kolejne ślady tłustych palców ze ściany.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A mogę zapytać czemu się na to zgadasz? Sama się napij wina ze znajomą, on niech sprząta po dzieciach. A dzieci jak głodne mogą podejść i przy stole zjeść, co to za pomysł żeby z jedzeniem biegały...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×