Nie szukam kobiety jestem brzydki i mogę być wredny i ordynarny

Mogę przy kobietach opowiadać na żarty, że popieram mężów bijących żony, mogę gloryfikować stan upojenia alkoholowego oraz popierać pijaków zbierających puszki i pijących pod sklepem, opowiadać świńskie dowc**y, podnosić do góry koszulkę i klepać się po wielkim brzuchu oraz mówić, że marzę o przespaniu się z otyłym biskupem. Nie mam nic do stracenia

Mogę chodzić w adidasach do biegania do kawiarni, nosić obsceniczne koszulki, opowiadać że oglądam porno. Mogę nie mieć płaszcza i garnituru, a na bankiet służbowy iść w dżinsach i tenisówkach oraz sportowej koszuli

a ja mogę przeczytać co napisałeś, zostawić Ci wielki uśmiech :D i pomyśleć: biedny wredny....brzydalu...o co walczysz ?

O nic nie walczę. Po prostu mam ten komfort, że nie muszę się do nikogo podlizywać i udawać grzecznego, mogę być ordynarnym obleśnym piwoszem

badz soba to podstawa !

To chyba każdy ma taki komfort o ile tego chce, mnie się wydaje to takie oczywiste, że aż się zdziwiłam, że można to ogłaszać :D

Co ty mowisz o komforcie ludzie zazwyczaj sie wstydza co inni pomysla i powiedza dlatego udaja cale zycie !

Facet przeciętny często się stara, żeby podobać się dziewczynom. A ja nie muszę być ambitny. I wybieram gorzej płatną pracę biurową, niż lepiej płatną fizyczną. A facet, który chce mieć kobietę by tyrał jako fizol, żeby jej zaimponować

mozesz tylko po co? co ci to daje oprocz wrednej satysfakcji z faktu ze zabijasz slabych i najslabszych? Nie zlamie trzciny nadlamanej, nie zagasi knotka o niklym plomyku... znasz? pamietasz?