Czy jestem złym człowiekiem

Nienawidzę własnego ojca, jego los mnie nie interesuje, a na starość ni podam mu szklanki wody. To prawdziwy potwór i tyran, który zmarnował mi całe życie... Czy wybaczacie zawsze i mimo wszystko?

A czy nam to osądzać?

nie. nie zawsze.

Wybacz, ale jak chciałeś o sobie coś opowiedzieć to zmień watek. Mam nadzieję, że Ci ulżyło. Idź nasraj na dywan i się w tym wytaczaj, bo Twój poziom tylko na to pozwala.

ten post wyzej,mam nadzieje,ze zostanie usuniety. Ja jestem b.gniewna osoba,bo rodzina mnie ciagle krzywdzi,ale zawsze wybaczam. Nie wiem,co Ci zrocil Twoj ojciec,nie bede sie scigac,kto mial gorzej,ale ja wybaczam.Tylko mordercom nie.

Ciekaw masz podejście z tymi mordercami... Dzięki za opinie. Przemoc psychiczna jest chyba jeszcze gorsza niż fizyczna...

byłabyś uprzejma powiedzieć co się wydarzyło między Tobą a tatą?

Chodzi o przemoc psychiczną, wyzwiska, upokorzenia, Jestem tzw dorosłym dzieckiem alkoholika i z domu pamiętam tylko płacz i strach... Teraz jestem już osobą dorosłą, zerwałam kontakty, a nienawiść nadal jest. Ojciec kiedy nie pije też jest furiatem, ale czasem się hamuje.. Teraz chce ze mną rozmawiać, spotkać się, ale po ty wszystkim nie wybaczę...

dostala penisa w d.u.p.s.k.o zarobaczony homofob

uważam, że to jak najbardziej normalne, że nie masz zamiaru wybaczyć - postąpiłabym tak samo. Najpierw było katowanie psychiczne a teraz nagle wielka skr***a i chęć spotkania ? Nie pozwól na to - niech zgnije w swojej udręce

Dokładnie, w życiu trzeba płacić za to co się zrobiło. To, że jest się rodziną nie zobowiązuje do wybaczania mimo wszystko!

jasne, jasne. Umrzesz z jego k.u.t.a.s.e.m w swoim owlosionym d.u.p.s.k.u ty pie.r.d.olona krzyzowko.

ile masz teraz lat, od ilu nie mieszkasz z tatą?

Teraz 25, a nie mieszkam od ponad 5, ale często odwiedzałam dom, bo mieszka tam jeszcze mama, do której nie mam absolutnie żadnego żalu... Ale ona nadal tkwi w tej toksycznej relacji, a ja powiedziałam sobie, że moja noga tam już nie postanie.

Nie gódź się, nie bądź głupia.

masz prawo do takich odczuć skoro kochasz mamę pamiętaj o niej i zastanów się czy na prawdę nie chcesz już tam wracać (do niej, nie na stałe)

Z mamą kontakt jest... Wiele razy namawiałam ją na wyprowadzkę, ale ona chyba już poddała się, nie wiem psychologiem nie jestem. Życie jest ogólnie beznadziejne, aż się we mnie gotuje, że taki człowiek nie poniesie żadnej kary. może jak ktoś wierzy w jakieś życie po życiu, ja niestety nie... Zresztą nie jestem jedynym przypadkiem, bo ile chodzi po ty świecie sku***, którzy mają się dobrze, a powinni już dawno cierpiec za wszystko co zrobili!