wyglądam jak facet

A moi wszyscy koledzy w wieku 25-29 uważają że doda jest piękna

A ja nie znam nikogo, dla kogo byłaby piękna. Daleko jej do piękności. Jest po prostu wyzywająca w zachowaniu, wyglądzie. Ale to nie jest piękno.

na fitness do mnie chodzi taka jedna "osoba" i od dawna się zastanawiałam czy to facet czy baba! pół roku i dalej nie wiedziała aż pewnego razu ta osoba wychodziła od mojej kosmetyczki i się pytam tej kosmetyczni zresztą mojej koleżanki "to facet czy baba bo się pół roku zastanawiam?" a ona że baba ale też się zastanawiała. To jest straszne. Ja też może piękna nie jestem ale przynajmniej nikt mnie nigdy z facetem nie mylił !! to jest chyba najgorsza rzecz bo jak laska jest grubo to zawsze może schudnąć albo coś zatuszować a męski wygląd to już koniec;/ niestety nie chce was martwić ale to piękne nie jest. Jest tez pocieszenie mam taka jedna koleżankę co wygląda może nie jak facet ale jak 15sto letni chłopczyk a laska ma prawie 30 lat. Jest mała, chuda, nie ma bioder ja taka sylwetkę to chyba nawet w przedszkolu nie miałam, zero cycków, wystające kości do tego chodzi jak facet duże kroki, przygarbiona, z twarzy tez ogólnie dramat sterczący nos jak pinokio i nosi okulary +7 dioptrii nie maluje się tylko mama robi jej czarną henne!!!! do tego czarne włosy a blada jak młynarz. No ale co?! ma męża który jest całkiem przystojny! a i ona jeszcze chodzi zawsze w dresach i golfach i trepach

Ja dzisiaj patrzę do kamerki na smartfonie i wyglądam niemalże 1:1 jak Gargamel, mogłabym go grać w ekranizacji Smerfów.

Najbardziej mnie bolą wredne przystojniaki, które dają mi znać jak bardzo nie jestem wg. nich kobietą. Przez nich zaczęłam się uważać za obojniaka albo człowieka bez płci.

Przestańcie pisać o Dodzie, że jest męska. Ona jest przeciętna a nie męska. Wy nie wiecie co to znaczy mieć na serio męską twarz. Dołujecie mnie tylko pisaniem o Dodzie, bo skoro ona jest niby wielce męska to ja nie chce myśleć co z kobietami które mają naprawde męskie kanciaste twarze z wielkimi nosami. Będą przybite jeszcze bardziej niż jakby nic nie pisać.