Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość wsciekla siostra

Zaprosilam siostre z dzieckiem do siebie a teraz najchetniej bym sie ich pozbyla

Polecane posty

Gość wsciekla siostra

Mieszkam za granica i moja siostra juz od dawna mi mowila, ze chcialaby przyjechac rozejrzec sie chociaz za praca bo moze od nastepnego roku by przyjechala z mezem na stale. Zaprosilam wiec ja i 2 letniego siostrzenca. Mam juz jednak dosc. Pracuje na kierowniczym stanowisku w hotelu, wiec pomyslalam, ze moglaby sobie dorobic chodzac sprzatac pokoje podczas gdy siostrzeniec przebywalby z moja corka pod opieka niani. Siostra poszla na jeden dzien i mi narobila tylko wstydu. Byla leniwa, malo pracowala, w ogole nie rozumiala co do niej mowila kierowniczka i pozostale dziewczyny. przepracowala 4 godziny i powiedziala, ze wiecej nie wroci, bo jej ciezko bylo i to nie praca dla niej. Narobila mi wstydu na sali restauracyjnej gdzie przyszla na drugi dzien z siostrzencem i chciala zamowic jedzenie ze znizka:O W domu jak jest zamyka mojego psa na gorze, pozaklejala gniazka (nie wiem po co), poprzestawiala kilka rzeczy zeby siostrzeniec krzywdy sobie nie zrobil. Ogolnie mam w domu sajgon, bo ona zamiast pilnowac dziecka to puszcza go samopas. Jak ja opierniczylam dzisiaj to mi wykrzyczala, ze ja mam taka prace, a z niej sluzaca chce zrobic, ze z restauracji ja wypraszam i traktuje jak smiecia. Boze, juz nie wiem co robic. Chyba jej zamowie jutro bilet na lot powrotny. Powiedzcie czy naprawde zachowalam sie nie w porzadku? Bo to co ona dzisiaj wykrzyczala mi brzmialo jakbym naprawde potraktowala ja okropnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rosyjska rulidka
alez to chyba zaden problem jest? sadzisz ze bedzie ci siedziala na glowie pomimo twojego jasnego sprzeciwu? raczej nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
porozmawiam z rodziną w Polsce, żeby ją namawiali do powrotu, a i Ty nie zachęcaj jej, by z Tobą została.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
e tam. jesteś ok. A ona? nie pracuje, nie ma żarcia..... szczególnie, że pracę jej znalazłaś. A sama na pewno też zaczynałaś od dołu... więc, albo się laska weźmie do pracy, albo do domu i to na koszt własny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wsciekla siostra
nie chodzi o jedzenie czy oplaty, bo jak jest w temacie zaprosilam ja, wiec niczego nie mam zamiaru im wypominac. Tylko chcialam by cos zarobila, nie przelewa im sie to mogla pare groszy dorobic. No, ale ona chcialaby chyba od razu nie wiadomo jaka prace. Pytala czy moze pracowac jako kelnerka to powiedzialam, ze nie ma mowy, bo ani nie ma doswiadczenia ani jezyka na tyle nie zna. To ona, ze jako sprzataczka tez nie bedzie, na zmywak do kuchni tez isc nie chciala. No to co ja mam zrobic? Nic wiecej nie wymysle. I juz pal licho z tym, niech siedzi, ale niech nie przychodzi mi do pracy i nie robi wstydu czy tez nie zmienia niczego w moim domu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlatego ja nikomu nigdy pracy nie zalatwiam. Zalatwilam raz to mi wstydu tez narobila jak nie wiem, podstawowych slowek nie chciala sie nauczyc ktore nawet polskie dzieci w przedszkolu juz znaja, za to z szefem po polski namietnie gadala. A on nic nie rozumial i tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wsciekla siostra
Moja siostra podobnie. Jak mi kierowniczka od sprzatania powiedziala, ze ona w 4 godziny zrobila 4 pokoje i nie rozumiala podstaw typu "tutaj poloz reczniki", nie odkurzaj tego pokoju tylko zmien posciel" to sie zalamalam. I jeszcze przychodzi nastepnego dnia z dzieckiem do restauracji i do kelnerki po polsku, ze moja siostra jest tutaj tym i tym wiec czy mam znizke:o Miala szczescie, ze polka (kelnerka) do niej podeszla i powiedziala, ze nie ma czegos takiego jak znizki dla rodzin pracownikow, a to oburzona, ze jak to, ze co to w ogole za miejsce i zeby mnie zawolowac. usiadla na stoliku zarezerwowanym w dodatku i przesiasc sie nie chciala, bo synek chcial przy oknie. W koncu przyszlam i ja wyprosilam z sali, bo sobie wstydu nie zycze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
roszczeniowa ta twoja siostra, nie ma co jedyne co jestem w stanie zrozumieć, to zaklejanie gniazdek, żeby dziecko paluchów nie powsadzało

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wspolczuje Ci siostry, naprawde...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
musisz powiedzieć wprost nie ma innej rady a siostra na pewno się obrazi czytając to co piszesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wsciekla siostra
to niech pilnuje dziecka tak by nie wsadzalo palcow, zreszta bez przesady juz:O Pozaklejala je czarna tasma, ja wracam np z pracy telefon chce podladowac a tu wszedzie pozaklejane, no szlag mnie trafia. I to jej narzekanie, ze ja mam taka fajna prace (nawet nie wie jak stresujaca), ze ona tez by tak chciala itd a ja zamiast jej to ulatwic to jej pod gorke robie robiac z niej sprzataczke.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wsciekla siostra
przeciez ona tego nie przeczyta. Na kafeterie nie wchodzi, w ogole bo nie ma internetu w swoim pokoju obecnie, bo jej zabralam (miala ten mobilny). Gdy byl internet to balam sie wejsc do domu, a moja niania powiedziala ze odchodzi:O takze nie ma internetu i miec nie bedzie. No chyba, ze do salonu zejdzie, ale rzadko kiedy jej sie chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mnie dziwi tylko to, ze tyle osob daje sie nabierac na w sumie marna prowokacje :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To nie musi byc prowokacja. Ta moja o ktorej pisalam ze jej zalatwilam prace to malo powiedziec ze nie rozumiala podstawowych zwrotow, ale ona nie potrafila po angielsku powiedziec jablko truskawka ziemniak pomidor!! Jakby to kurse kilku doslownie podstawowych slowek nie mozna bylo wklepac jak sie juz ma ta prace jaka sie chcialo! Wstyd mi bylo jak cholera. I tez liczyla na darmowe bo pracuje tu to jej sie nalezy i tlumacz ze ten sklep jest mala firma rodzinna w sumie i tak cud ze tu pracuje polak i ze tu nie ma zadnych znizek bo nie ma - to ona potrafila za plecami wiazanke szefowi po polsku puscic gdzie anglicy co jak co ale polskich przeklenstw to sie osluchali i je znaja... W moncu powiedzialam szefowi ze to byla moja pomylka ze nie spodziewalam sie tego po tej osobie, ze przepraszam i nie recze wiecej za te osobe i niech zrobi z nia co chce. Szef ja zwolnil niestety. A moze i "stety"...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wsciekla siostra
zawsze znajda sie osoby, ktore uwazaja temat za prowokacje. To az smieszne czasami:) Niestety znam wielu polakow przyjezdzajacych za granice, ktorzy mysleli, ze z miejsca dostana bog wie jaka prace, bo oni chca, a jezyka nie znali praktycznie w ogole. niestety ale umiejetnosc powiedzenia jak masz na imie i ile masz lat to dzis za malo. Chociaz moja siostra jak ja angielka zapytala ile ma lat to tez nie zrozumiala. No, ale ok akcent angielski mogl byc dla niej nie zrozumialy, jednak kierowniczke miala z Czech, ktora mowila wyraznie i z podobnym do polskiego akcentem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w jakim kraju mieszkasz? Twoja siostra ma myslenie,jak wiekszasc w Polsce,ze nam kasa z nieba spada. Jednak,tu jest duzo Twojej winy.Przed przyjazdem powinnas wiedziec,w jakim stopniu jest jej jezyk.Powiadomic ja,jaka prace bedzie wykonywac i na co ma sie nastawiac.Jesli spelnia warunki,to wtedy zaproszenie.Przynajmniej wszystko byloby jasne.Ona wiedzialaby,co ja czeka.Jesli chodzi o kontakty,to np.w Niemczech jest zestaw blokad do kontaktow juz od 1E.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wsciekla siostra
Mieszkam w Anglii. Siostra przyjechala z wizyta jedynie, a nie do pracy. Miala szukac ofert roznych i rozejrzec sie czy jak cos znalazlaby cos dla siebie z mezem i na ile musieliby podszkolic jezyk. Ja nie znalam jej znajomosci jezyka bo skad? ostatnio angielski miala w szkole sredniej, wiec wychodzilam z zalozenia, ze cos tam wiedziec powinna, a przed wyjazdem czegos sie uczyla by chociaz jako tako sie porozumiec. Ona twierdzila, ze zna angielski w stopniu komunikatywnym, ale jak polak przyjezdza tu pierwszy raz (nie bedac wczesniej nigdzie za granica) i mowi, ze zna komunikatywnie jezyk to ja od razu wiem, ze to sa jedynie podstawy:P Z praca to bylo tak, ze zapytalam jej jak juz byla czy chce sobie troche dorobic to sie cieszyla, a potem wyszlo jak wyszlo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
z tak siostrą jak Ty nie miałabym nic wspólnego, jesteś wredna!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wsciekla siostra
a dlaczego niby jestem wredna? Naprawde jestem tego ciekawa. mozesz wyjasnic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no to wiesz teraz,ze trzeba robic wywiad :) tez pomagalam.skonczylo sie tak,ze kazalam tej os.wyjechac.juz nikogo do siebie,do domu nie chce.Niestety pomagam Polakom duzo rzeczy zalatwic,tj.praca,mieszkania,urzedy,formalnosci przerozne-jak dostana,co chca,to sie wypinaja. Pozegnaj siostre,albo szukajcie innej pracy.Dla osoby leniwej i bez jezyka,czasem to trwa kilka m-cy.Wiem z doswiadczenia ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
twoja siostrunia ma mentalnosc typowej Polki, ona myslala, ze za granica jest tj w Polsce, ze jak ma sie siostre albo brata, albo tatusia kierownika, to wszyscy pracownicy musza d****i przed reszta rodziny trzasc, tutaj na szczescie tak nie ma...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×