Większość ludzi nie rozumie tego co ksiądz mówi w kościele

taka prawda idą stoją słuchają i wiekszosc nawet nie wie i nie rozumie o czym mowi ksiądz. Stoją jak te barany i sie oglądają na innych jak kto wyglada poem wychodzą i znow plotkują. Tak to wygląda, dobrze o tym wiecie hipokryci

Ja kiedyś byłam na mszy dla studentów...jeden i ostatni raz. Ksiądz chyba za dużo wina chlapnął bo wygłaszając żale powiedział - Teraz młodzi ludzie a szczególnie studenci oddalają się od Boga. Szacuje tak, że na 100% studentów na pierwszym roku 80% wybiera alkohol i imprezy a pozostałe 40% pogubiło się w życiu i nie może odnaleźć Boga Na bez komentarza po prostu....

większośc ksieży nie potrafi przekazać treści :d od tego zacznijmy ,są tacy którzy klepią co popadnie głownie na temat ludzi ,plotek ;D haaa to patologia

TV też nie rozumieją a oglądają . Trzeba jakąś rozrywkę mieć .

bosshhhe to jest forum życie uczuciowe, idźcie na dyskusje ogólną. Ja też nie chodzę do kościoła,a jak pójdę nie mogę się skupić, ale jakbym chciała wszystkim to obwieszczać, zrobiłabym to na dyskusji ogólnej .

mozna powiedziec nawet s********j w taki sposob aby rozmowca czul wylacznie ekscytacje przed czekajaca go podroza... kwestia umiejetnosci

A co tam jerst do rozumienia? Przecież to nie klub dyskusyjny. Tu nie ma miejsca na dyskusje. rytułał to rytułał i trzeba go przestrzegać w najdrobniejszych szczegółach. Sam ksiądz pewnie c***a rozumie z tego co p******i....

wydaje mi sie, ze wiele ludzi (nie bede pisac, ze wiekszosc, bo nie mi oceniac), chodzi do kosciola z przyzwyczajenia, a nie zeby posluchac (czy chocby poswiecic ten czas na wsluchanie sie w glab samego siebie). co sie zas tyczy kaznodziei samych w sobie, to tez roznie bywa. niektorzy maja polot, sa na wyzszym stopniu rozwoju duchowego i intelektualnego, maja przede wszystkim pasje do tego co rozbia, wiec ich kazania beda przynajmniej dobre, jak nie wspaniale. inni natomiast ksieza, tego polotu i pasji nie maja, wiec gadaja sobie aby cos tam pogadac przez te 5-10 minut. czasem kazanie bywa jak nieskladna rozprawka srednio uzdolnionego licealisty pisana na kolanie 5 minut przed lekcja. a w innym wykonaniu mozemy uslyszec ciekawy esej syntetyzujacy to co boskie, z tym co ludzkie :)

klęknij powstań kleknij powstań alleluja otwórz jape alleluja klęknij alleluja powstań amen...Ot i cała msza:P

ciezko jest zrozumiec belkot pedofilow :O

Najwazniejsza jest synchronizacja z resztą trzódki i tyle. Nie musisz nic wiedziec i rozumieć. Wystarczy,że małpujesz reszte i nie robisz czegos na opak ryzykując ekskomunika:D

niech ksiądz zacznie mówić ludzkim głosem, a nie biblijnym bełkotem, to ludzie zaczną rozumieć

Jak sie chodzi na msze do jednego duszpasterza to w zasadzie mozna być głuchym i ślepym nawet. Po pewnym czasie nabiera sie takiej wprawy i wyczucia chwili, ze mozna robić za głowny autorytet w kwestiach wiary.

Ah no i oczywiście ofiara jeszcze. To nieco komplikuje sprawę. Inflacja powoduje, ze oiarajest coraz wyższa a co zatym idzie kłopotliwym staje sie utrzymanie tego elementu przedstawienia w jakichs stałych ramach czasowych:D Poza tym brzdęk już nie ten. Szelest papierków niczym odgłos pełznącego węża...Powinni wprowadzić jakieś cztniki kart przy ławachdla wiernych z wybieraniem tonowym (np dźwieki dzwoneczków tudzież anielskich trąb przy wyższychsumach). Trzeba reformować kościół!!!!:P

..Urozmaicić msze jakimiś loteriami. Np co drugą msze jeden wierny otrzymuje całkowite odpuszczenie grzechów i darmowy transport do nieba w trybie natychmiastowym z całą rodziną i majatkiem;) POmyślcie jak wzrosłabyfrekwencja:)

MOzna byteż pomyśleć o zatrudnieniu tancerzy erotycznych do zbierania ofiary. Wiecie stówka za slipy...co by se spojrzeć;) ewentualnie dla panów skarboneczkamiędzy piersiamipzyobleczonymiw staniki z anielskich iór...

A jak rozumieć coś w czym sensu brak?