Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość MARIKA2911

Mój mąż fochy i JA

Polecane posty

Gość MARIKA2911

Witajcie mam taki problem,mam prawie 30lat mój mąż prawie 40i mamy 4 letnie dziecko.Jesteśmy ze sobą 7lat ,po ślubie 4lata ,nie mamy jeszcze własnego domu jesteśmy w trakcie budowy ,mój mąż ogólnie jest dobrym człowiekiem i bardzo go kocham ale sama nie wiem co robić nie jest tak jak powinno być.Mam kilka firm na siebie ale ogólnie to on pracuje a ja siedze w domu z dzieckiem i chorą bardzo mama.Rzadko się widujemy gdyz on ma naprawde duzo pracy.Jak jest dobrze to jest super ,on też bardzo kocha nasze dziecko i czesto wydaje mi sie ze bardziej niz mnie.Jak natomiast jest źle to On zaraz się obraża i ucieka do rodziców nie odzywa się do mnie zaczęło się jak byłam w ciąży.Do tej pory było idealnie pisał mi dużo smsów i czułych słów,traktował jak kogoś najważniejszego i tego mnie nauczył.Gdy byłam w ciąży zaczął się zamykać strzelać fochy a ja jeszcze z szalejącymi hormonami nie mogłam sobie z tym poradzić,latałam jak głupia do jego rodziców do których uciekał i prosiłam ,błagałam ,krzyczałam ogólnie nie mogłam zrozumieć jego zachowania.Czułam się oszukana.Robiłam z siebie debilkę,potem urodziło się dziecko i na jakiś rok było idealnie.Pomagał mi ze wszystkim i przy dziecku nawet mówił że jak będzie go brał foch to zrobi wszystko by nie iść do rodziców bo jest dziecko i nie chce go zostawiać i mnie.Potem znowu zaczeło się to samo i znów chodziłam prosiłam byśmy się pogodzili i o co mu chodzi i zdażało się że pisał mi s********j itd.potem znowu okres idealny ale za każdym razem gdy coś go wkurzało uciekał do rodziców.Nawet potrafił jak go coś wkurzyło zostawić mnie w drzwiach domu przed wyjściem na imprezę i zamknąć się jak tchórz u rodziców .Potem myslałam ze sie zmienił i sie ukladalo a ja zaczelam zmieniac zachowanie jak był foch to się nie odzywałam i z czasem było tego mnie i coraz rzadziej. Ostatnio dosłownie przedwczoraj znowu sie zaczeło bo jak on wyjezdza do pracy to zostawia mi pieniadze bym miala co zjesc i wogole a mieszkamy w domu moich rodzicow i on ma ciagle pretensje ze zadużo wydaje że on wszystkich utrzymywać nie będzie i wogóle jest żle nastawiony do mojego rodzeństwa .i właśnie miał problem że wiecznie tylko wydaje a jak zostawi mi na dzień 50zł na 2 dni 100zł to co to jest powiedzcie.I wielki foch rano wstał zostawil mi 100zł na 2 dni bo wyjeżdza,jak wstałam zadzwoniłam do niego i było ok.spytałam kochasz mnie a on no.nie mineły 3 godziny napisał mi smsa że on na żadną imprezę ze mną nie idzie za 2 tygodnie i nA koniec pa.nie przejełam się tym i nie odzywałam się cały dzień a wieczorem ok 22 zadzwoniłam 3 razy i nie odbierał wiec napisałam czemu nie odbiera a on na to może ku....a nie mam ochoty z tobą rozmawiać a ja pytam ale co ja ci zrobilam i że sobie super zycie ulożyłam a on na to ze on ku...a też.I ze jak wrócę do tematu imprezy to koniec z nami.więc mu napisałam ze nie muszę tam iść ale go kiedyś tak załatwię zaby poczuł się jak ja a on na to ze jak mnie zobaczy u rodzicow to na drugi dzień pozew wiec mu napisałam że mnie nie zobaczy i ze się zdziwi i że mam dosc wyliczania wszystkiego i z wielkiej laski jak mi żuci kasę.dodam ze zle nie zarabia ale chcemy budować dom i ściuła ta kasę,więc napisał mi spier...j i że intercyza nas czeka albo rozwód chyba go pogięło. i ze pierd...na dziw...a to mu napisałam ze skoro jestem dla niego dziwk... ton nie widzę sensu bym był żoną...i że pozałuje tych słów... a on na to żegnam.CO MAM ROBIĆ CZY JEST JESZCZE SENS KOCHAM GO ALE NIE WIEM

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zdaje sie ze twoj maz jest niedojrzaly emocionalnie i chyba nie bardzo zdrowy psychicznie. taka meska modliszka do prokreacji a potem won. a zrodlem waszych problemow prawdopodobnie sa tescie a scislej mamusia. pewno uklada go jak pudelka po swojemu i taki tego wynik. nie mam pojecia co poradzic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skąd ja to znam. Mój były chłopak się tak zachowywał. Jak był u mnie i cos mu nie pasowało to wychodził. Na początku go zatrzymywałam a później olewałam . Wychodził i za chwile żebym do niego wyszła pogadać. Często miał te fochy i zachowywał się jak baba a nie jak facet.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marika2911
czy mój mąż może mieć chorobę psychiczną czyli podwójną osobowość,zaburzenia antyspołeczne?jednego dnia potrafi mówić mi że mnie kocha bardziej niż ja jego a drugiego wyzywa od dziw...i??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może mieć jakieś zaburzenia psychiczne. A czy on zachowywał się na zawsze czy od jakiegoś czasu? Może ma jakieś problemy w pracy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Marika, ja się niedawno rozwiodłam. Moi teściowie ukryli przede mną, że mąż ma nerwicę. Był nadpobudliwy i kilka razy mało mnie nie uderzył. Skończyło się rozwodem. Być może Twoi teściowie tez cos wiedzą? Obserwuj na razie męża

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marika2911
Tzn . jak się poznaliśmy było cudownie wiem że każdy tak pisze ale naprawdę trwało to bardzo długo ,zaręczyliśmy się rok po poznaniu a rok poźniej wzięliśmy cywilny ślub.To jest facet 7 lat starszy ode mnie ale bardzo chcieliśmy być razem.On ma zasady których nie łamie i co do nich jest konsekwentny a ja jestem taka słaba psychicznie.Chcicałabym mieć męża który będzie mi okazywał często czułość i mówił że mnie kocha jestem poprostu taka uczuciowa.Poza tym On taki właśnie był i tym mnie ujął był taki jaki chciałam by był facet.PROBLEMY?hmmm On dużo pracuje i zarabia na rodzinę i to nawet nieźle chcemy budować dom mieliśmy ruszyć jesienią ale czekamy na dokumenty.Chcemy budować bez kredytu .Wiem że on się na tym skupia ale ja żyję i potrzebuję normalnego zycia a mam go tylko w garściach jak jest dobrze.Fochy strzelał jak byłam w ciąży pierwszy raz i zrobiłam największy błąd zamaist pokazać mu że nie pozwole sobie na takie traktowanie ja latałam jak głupia. Dzisiaj wyjechał a ja się nie odzywam po wczorajszym jak mnie wyzwał,co robić dalej?Kocham Go a jednoczesnie zdaję sobie sprawę że On musi poczuć się winny i najgorsze w tym jest to że On nie czuje się winny.Sto osób moze mu mówić że robi zle a On ma to gdzieś dopóki sam nie czuje ze robi zle.Nie przejumuje się nawet opinią moich rodziców mimo tego ze siedziemy u nich za darmo! Męczy mnie to już tak bardzo się zawiodłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona 25 ikki
Tak sie zachowywał mój były facet... skonczył w zakladzie psychiatryvznym i w wiezieniu. Okazało sie, ze ma problemy ze sobą, dwie twarze. Jednego dnia sielanka a drugiego fochy, wychodzenie, wyzwiska.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marika2911
Ogólnie to jego Ojciec i Ojca matka a babcia męża są porąbani że tak powiem.Też strzelają fochy i mają za nic opinie innych ludzi.Mój mąż nie do końca wrodził się do Ojca dużą część ma od mamy ma dobre serce i jest uczciwy bardzo ale jak go czasem coś walnie to już nie wiem jak z tym walczyć. Doradźcie mi co byście zrobiły na moim mjescu.On wyjechał do jutra i pewnie będzie milczał ja też zamierzam potem sobota też wyjeżdza i niedziela też bedzie milczał a ja nie zamierzam odzywać sie pierwsza.Muszę dać mu do zrozumienia że nie pozwolę by mną tak pomiatał jak dać mu porządną nauczkę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona 25 ikki
Mogę Ci tylko współczuć bo wydaje mi się,że na nauczkę to już za pózno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prrowokatorr
Jako facet zabieram głos teraz ja. !!!!! Zrobiłaś z męża murzyna do odwalania całej brudnej i ciężkiej roboty. Facet jest po prostu przemęczony. Ma w d***e jakieś imprezy i układziki rodzinne. Ty tego nie dostrzegasz, nie masz problemu z utrzymaniem płynności finansowej firmy. Ale jak się jest w kieracie i chce się utrzymać na powierzchni to jest naprawdę ciężko. Całość wyczerpuje psychikę faceta. A ty zamiast pomóc mu, wesprzeć ciepłym słowem, to jeszcze masz do niego pretensje. Facet to też człowiek i potrzebuje od czasu do czasu odrobiny ciepła. A co ty ofiarowujesz ? Pomyśl raczej nad zmianą swojego postępowania. Zweryfikuj swoje podejście do niego. Chyba e zależy ci na rozwodzie. Wtedy takie postępowanie jak twoje wcale nie jest dziwne. Masz wielką szansę zostać rozwódką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marika2911
Do PRROWOKATOR zacznijmy od tego że ja nie prowokuję żadnych kłótni tylko On.Jak jest dobrze to za jakiś czas zawsze znajdzie coś żeby się przyczepić.Nawet niedawno jak jechaliśmy na wakacje o 5 rano jak zobaczył że wziełam 2 walizki wózek dla dziecka ,żelazko i torbę z butami i torbę z talerzami i sztućcami zaczął się wydzierać że ile tego nabrałam więc kazałam mu wziąśc tylko 2 walizki a resztę zniosłam sama DO AUTA Z 4 PIĘTRA ,potem w samochodzie jeszcze darł papę a ja na to że nie nie musiał tego dzwigać bo sama to zniosłam więc niech nie chrzani.To jest normalne?Pięc minut poźniej chciał mi dać buziaka sorry najpierw pruje ryja na mnie a potem buziak?Jeszcze nie przeprosił mnie za to. Jeśli chodzi o firmę to jego pomysł jego pomysł bo najchętniej to woógle chciałby bym nie szła do pracy.Wiele razy mowiłąm mu że tak ciężko pracuje a ja siedzę w domu to mówił OPIEKUJESZ SIĘ DZIECKIEM TO JEST TAK SAMO BARDZO WAŻNE.A jeśli chodzi o imprezę to sam wyszedł z inicjatywą że tam pojdziemy SAM NIE JA!Powiadomiłam że będziemy a potem ma w d***e że ja muszę świecić oczami? I to nie jest tak bo ja nie wszczynam kłótni NASZE KŁÓTNIE W 95% SĄ Z JEGO WINY !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona 25 ikki
Twój mąż ma dwie twarze. Raz kochany a raz amba fatima i palma odbija :) Nie wiem co Ci poradzić... Pytasz o taktykę a ja zupelnie nie wiem, jak Ci pomóc. Jak pisalam wcześniej mialam podobnie. Przez pol roku było idelanie, był mily, starał się. Pózniej doszlo do kłotni a on wybiegł... Stałam jak słup soli a potem głupia poleciałam za nim... tarmosiłam za rekaw, blagalam, zeby powiedział co się stało... Było coraz gorzej. Nie szanował mnie. Raz titu-titu a potem od dziwek , szmat wyzywał. Tarmosił mnie, wykrecał ręce w czasie klótni. Raz nawet rzucił mnie papierosem...A ja nie umiałam odejść. Na szczęscie udałomi się. Dziśjestem w normalnym zwiazku, mam cudownego, szanującego mezczyzne, ktorego kocham i zycia poza nim nie widzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Najbardziej podobało mi się że zostawia mi 50 zł. na dzień:) Nie masz własnych pieniędzy? Przecież to Twój mąż jakaś masakra. Ja bym tak nie potrafiła żyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona 25 ikki
On nie zachowuje się jak mąż. Wydziela żonie pieniądze. Czemu nie mają wspolnego konta, czemu ona nie ma do niego dostępu, wtedy moglaby wybierać pieniądze na dziecka, siebie w razie potrzeby a nie być zdana na łaskę lub niełaskę swojego pana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marika2911
Z tymi pieniędzmi to jest tak że lubię zakupy i zawsze byłam niezależna ,pracowałam miałam swoją kasę i wydawałam wszystko ,pieniądze się mnie nie trzymały.Ale staram się to zmienić ,wiem że idzie mi coraz lepiej natomiast mój mąż zaraz wypłaca pieniądze z konta i trzyma w firmie pod kluczem.kiedyś mi powiedział mi ze zostawi mi wszystko i żebym to ja rządziła tymi wszystkim ale ja się boję żebym nie wydała za dużo.Dlatego tak mi wydziela pieniądze.Mówię wam gdyby nie dziecko latwiej mi by było go zostawić.Wiem że dużo naszych problemów tkwi w tym że nie mamy jeszcze własnego kąta -domu choć zupełnie go nie bronię.Mam poprostu czekać aż się odezwie i przeprosi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona 25 ikki
Poza tym, czy przy tak niestabilnej i zmiennej osobie kobieta może czuć się bezpiecznie? Szczeże wątpię... Nie mam pomysłu jak z tym walczyć. Ja w swoim związku próbowalam wszystkiego... Obrażania,ostrych kłótni, wyprowadzek, grózb, próśb... Przychodził, przepraszał,kajał się ale potem było to samo. Błędne koło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona 25 ikki
Marika, rozumiem, chcesz, zeby dziecko miało ojca. Jednak uważam, że własny kąt nie wiele pomoże. Skoro wyprawia takie cyrki przy Twoich rodzicach, to we własnym domu bedzie się zupełnie czuł Panem sytuacji. Musisz uważać aby ten dom nie stał się Twoją złotą klatką. Kiedy czytam Twoje wpisy, nóż mi się w kieszeni otwera- nie daje Ci pieniędzy ze względu na Twoje dobro, tak? Jesteś małogospodarna i to wszystko Twoja wina? Bez przesady. Skoro ty pracujesz w domu ( wychowując dziecko) a on zdecydował się na was zarabiac, to dostęp do pieniedzy powinien byc wspolny. Ze wszystkiego masz mu sie tlumaczyc? Wygląda to tak, jakby kasa byla jego, tylko jego aon bo jest dobry rzuca sie ochlapy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marika2911
Nie wiem co robić jestem totalnie w kropce,jak mam mu wylać kubeł zimnej wody na głowę jak?On jest taką silną osobowością że zaczynam już wierzyć że to moja wina!Proszę niech mi ktoś pomoże.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona 25 ikki
Pomysl jak widzisz ten zwiazek, czy chcesz go utrzymać, jaki ma być ten nowy i przedstaw mu swoje racje. Powiedz, ze jeśli nic sie nie zmieni to z wami koniec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marika2911
Nie wiem jak widzę ten związek,coraz częściej myślę że nie ma sensu,że On się nie zmieni,choć przyznaję że kłótni jest coraz mniej i coraz rzadziej są fochy to zawsze co jakiś czas,kilka miesięcy foch musi być i to taki porządny.A najgorsze że tym fochom winna jestem ja nie On.Masakra w co ja się wpakowałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×