Alimenty na syna

Mam pytanie, może są tu jacyś prawnicy?, otóż mój były mąż od kilku lat nie płaci alimentów na naszego syna, komornik co jakiś czas przysyła pisma, że nie może wyegzekwować bo brak jest dochodów albo pisze, że mój były kżyje z konkubiną i nie ma swojego majątku korzystając z jej gospod. domowego, jeśli ma jakieś dochody to tylko niewielkie na własne potrzeby...w między czasie urodziła mu się córka, po jakimś czasie zmienił partnerkę ma z nią dziecko 6 m-cy i kolejne w dodze. Jakie mam szanse na egzekwowanie alimentów?Ja pracuję, zarabiam o kapkę więcej niż próg dochodowy funduszu alimentacyjnego, utrzymuję syna sama, syn otrzymuje zasiłek rodzinny 106zł. Były mąż będzie miał 4 dziecko jakie mam prawa, słyszałam że przy 4-rtym dziecku nie musi płacić alimentów na żadne-załamałam się, kiedyś tworzyliśmy rodzinę, był moim męzem, odbiło mu i odszedł do kochanki, od tamtej pory żyje w wolnych związkach, czuję, że on jest na prawie...Doradzicie coś, ma ktoś wiedzę w tym temacie?co mogę zrobić?

dodam, że policja nic nie pomogła, każde wszczęcie konczy się zamknięciem sprawy, bo syn ma przy mnie minimum potrzebne do życia i nie jest zaniedbywany w związku z tym nie ma na jego ojca paragrafu, do tego ojciec bierze go na widzenia...

podbijam

Moj stary nie płaci alimentów od 17 lat (od 1996 nie pracuje)

W tej sytuacji powinnaś otrzymywać pieniądze z funduszu alimentacyjnego.Jakiś kiepski ten komornik! Na takich też jest paragraf! Musisz ponownie wystąpić do Sądu o alimenty! Skoro ojciec dziecka jest niewydolny finansowo,niech płaci państwo!

ale żeby otrzymać fundusz alimentacyjny przekraczam dochód i mi się nie należy-niestety

może jest tu jakiś prawnik?

podbijam

jak wyegzekwować alimenty?ojciec mojego syna zyje z konkubiną w jej pięknym domu, żyją beztrosko będą mieki drugie dziecko, on nie pracuje i jest bezkarny, a ja ledwo koniec z końcem wiążę żeby mój syn nie czuł biedy...

nikt nie ma takich problemów?...

kurcze jakbym sobie narobiła z byłym mężem jeszcze kolejną 2 dzieci (starałam się być odpowiedzialna bo jest babiarzem)wtedy by mi państwo pomogło a jak mam jedno i sama pracuję za 1300zł to mi nic nie przysługuje ani fundusz ani nawet pomoc mopru bo nie jestem bezrobotna

czytamy uważnie twój post w nadziei pojawienia sie prawnika :))) szczerze mówiąc, chyba niewiele wskórasz skoro ojcu w ogóle nie zależy na dziecku.

Mój były mąż wiele lat nie płacił, nie interesował się ... i też czuł się bezkarny...do czasu... Pokonałam go jego własną bronią i stanie przed Sądem za nie alimentację. Pamiętaj,że alimenty się nie przedawniają, więc dostaniesz co Twoje, za 10, może 20 lat, ale dostaniesz...

owszem ale po 10 latach odzyskać można tylko te z 3 ostatnich lat tyle wiem, puki co ukrywa wszelkie dochody (z tego o wiem ma działalność ale nie wykazuje dochodów) szkoda, że nie ma tu prawników. Nasze państwo mało interesuje sie tym problemem a my matki cierpimy...materialnie ale i psychicznie czując bezradność, bezkarność i niesprawiedliwość

,,izka nil owszem ale po 10 latach odzyskać można tylko te z 3 ostatnich lat tyle wiem" Ktoś źle cię poinformował. Ściągasz całość- alimenty (wyrok) nie przedawnia się. Te 3 lata dotyczą ściągania wstecz, czyli jeżeli nie masz wyroku i idziesz z pozwem do Sądu to możesz w pozwie pisać jedynie o te 3 lata wstecz. ,, puki co ukrywa wszelkie dochody (z tego o wiem ma działalność ale nie wykazuje dochodów) szkoda, że nie ma tu prawników. " Skoro ma działalność to cierpliwie czekaj. Niech Komornik trzyma akta sprawy cały czas to i odsetki ci będzie cały czas naliczał i szukał rachunków bankowych. Na działalności musi mieć konto bankowe- w końcu wpadnie. Może też zachorować i ZUS mu nie wypłaci chorobowego, bo Komornik zabierze 60%. Z US nie dostanie zwrotu podatku. Głowa do góry, ale nie zamykaj sprawy u Komornika. Pamiętaj,że to ty wskazujesz co Komornik ma zająć, a więc wnioskuj o ZUS, US, konto bankowe. Monitoruj dyskretnie jego sytuację, może jakiś samochód kupi... ,,Nasze państwo mało interesuje sie tym problemem a my matki cierpimy...materialnie ale i psychicznie czując bezradność, bezkarność i niesprawiedliwość " Tu masz rację.

już?