Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Nawet przed psychologiem wstydzę się powiedzieć o swoim problemie

Polecane posty

Gość gość

a do psychologa w moim mieście trzeba taak długo czekać że chyba pójdę tam gdzie jest 24h na dobę to jest przy ośrodku dla ćpunów boję się ale pójdę trzymajcie kciuki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mnie powiedz o swoim problemie jestem bardzo dobrym psychologiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pmmmmm
miałem to samo, chodziłem do psychiatry, brałem antydepresanty, ale nigdy nie dałem rady powiedzieć mu co spowodowało depresję 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ok ale opuszczę szczegóły bo to zbyt osobiste...codziennie sprawdzam pocztę,wręcz obsesyjnie,w nocy nawet myślę czy coś mi przyszło,piszę o swoich problemach do różnych psychologów online a potem tak się denerwuję jak w ciągu kilku godzin nie odpiszą,robię coś strasznego co muszę ominąć właściwie to nic o sobie nie wiem tyle tylko że jestem nienormalna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Najpierw wydaje mi się że czegoś chcę,bardzo chcę,pragnę,realizuję ten plan i gdy juz po wszystkim okazuje się że tego nie chce,nienawidzę i nie umiem skapować jak mogłam tego chcieć podając najprostszy przykład..za czasów gimbazy miałam fejsbuka..co 2 tygodnie kasowałam konto i potem za jakiś czas znów zakładałam dziwiąc się dlaczego wcześniej skasowałam konto i tak w kółko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
idz się leczyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wasabi
Walnij się w łeb:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moze jakies natrectwa, a moze poczucie winy wywolane jakims odgornym swiatopogladem. stawiam jednak na nerwice natrenctw i hipochondrie. z tym sie zyje 90 lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×