spieszyć sie z urodzeniem dziecka czy nie

Jestem stosunkowo nieodpowiedzialna i lubie imprezować, mam umysł nastolatki i odkładam urodzenie dziecka na jakąs nieokreślona przyszłość. Tylko ze jest jeden problem, mam już 31 lat, wczoraj miałam urodziny. Jak myślicie ile jeszcze czasu mi zostało, a może już natychmiast powinnam zacząć sie starać?

Jak masz umysł nastolatki, to się nie staraj :O

no może przesadziłam, że mam umysł nastolatki, ale szczerze mówiąc jeszcze wiele mi z zbuntowanej nastolatki zostało jesli mam siebie samą obiektywnie ocenić.

Ja mam 33 lata i wcale mi się do tego nie spieszy. Nie mam umysłu nastolatki i nie imprezuję. Jestem już mężatką, ale nie mam instynktu macierzyńskiego i dlatego sama na dziecko się nie decyduję, chyba, że życie zdecyduje za mnie.

Kobiety rodzą bez problemów teraz koło 40, a jak nie jesteś w stanie zrezygnować z takiego życia jakie prowadzisz, to się nie staraj. A chcesz dziecka wogóle i masz z kim, czy poprostu tak się głośno zastanawiasz czy masz czas?

Jeśli czujesz parcie na bycie mamą, to może powinnaś się już o dziecko starać, a jeśli go nie masz, to jeszcze poczekaj ;)

No jak narazie nie przejawiasz cech do ciągłej opieki nad dzieckiem. Może najpier poćwicz odpowiedzialność na jakimś zwierzaku, będziesz miała przedsmak, z czym to się wiąże.

Mój facet sie mi oświadczył niedawno i dał pierścionek, wiec mam z kim, będe meżatką prędzej czy później.