Jak zapomniec

Jak zapomniec o Nim. To juz 2 lata. Mysle o Nim prawie codziennie...

Najlepiej się spotkać ...

Jestem w takiej samej sytuacji, tylko ze ztroche juz przeszlym doswiadczeniem na ten temat;(

Nijak. U mnie to już 7 lat...

Macie kontakt ze sobą? Jesteście "przyjaciółmi", wrogami?

Chyba wrogami. Ostatnia nasza rozmowa to klotnia.

Mamy kontakt, jesli byla bys chetna pogadac opisala bym ci cala historie moja, ale nie tutaj..mozemy pogadac na poczcie np?:)

mozesz napisac annaka87@wp.pl

Jak to jest ze my kobiety musimy cierpiec. Kochamy i tez chcemy byc kochane...

ja próbuje zapomnieć od 1,5 roku...nie da się, w moim przypadku też rozstaliśmy się w wielkiej awanturze, nie chciałam tego, ale sam to zainicjował...ból nie do opisania...najgorzej popełnić błąd którego nie można naprawić...nie można zapomnieć...

Kochalam go bezgranicznie ale wyszlo jak wyszlo. Codziennie mysle o Nim. Latwiej bylo by mi zapomniec ale mam z nim synka ktory ma prawie 20 miesiecy. Nim tez sie nie interesuje. Czlowiek ma chyba serce z kamienia.

Ja rowniez musze nauczyc sie zyc bez niego,tylko jak ? jestem zalamana

Mala Blondyneczka- napisalam ci na poczte wiadomosc, jak mozesz to wejdz, odczytac;)

Dziewczyny, ja kochalam i kocham do dzis jak cholera faceta z ktorym bylam prawie 3 lata i zerwalam z nim przez glupote nie potrafie o nim zapomniec, i nie chce chce go odzyskac. Wiele lez przez niego wylałam, wiele bolu przeszlam ,brak sil i checi do zycia, czasem zdarzylo mi sie siegnac po alkochol przez niego,tak mnie zmienil facet;( kochalam go i kocham bezgranicznie do dzis, dalam mu wiele szans, a on nie chce dac mi drogiej szansy na naprawienie swojego bledu.Nie potrafie zyc bez niego, bo czuje ze to ten jedyny moj facet od 5 lat w moim zyciu jest tylko On,wieleprzeszlam z nim dobreo i zlego i mam troszke zryta psychike przez to ale nie potrafie przestac go kochac, a reszta to dluga historia.

aga456789- "ja próbuje zapomnieć od 1,5 roku...nie da się, w moim przypadku też rozstaliśmy się w wielkiej awanturze, nie chciałam tego, ale sam to zainicjował...ból nie do opisania...najgorzej popełnić błąd którego nie można naprawić...nie można zapomnieć... " Witaj mogla bys cos wiecej opowiedziec o twojej histori, bo moze znajdujemy sie w podobnej sytuacji, pozdrawiam.;)

MiśkaPyśka- moze cos poradzisz, i powiesz co tobie sie przydarzylo w zyciu uczuciowym?:)

Mam taka kolezanke ktora tez tak kochala. On ja zostawil a ona poprostu zwariowala. Leczyla sie dlugo a nawet probowala wyskoczyc z 1 pietra. Do dzis kuleje. Spotkalam ja nie dawno i teraz probuje umawiac sie z facetami ale ciezko bardzo jej. Co ta milosc potrafi zrobic z nami...

masakra.. mysli samobojcze i w ogole.. samotnosc ciagnie do bylego faceta ;(

Miłość to piękny, ale czasem bolesny stan

Milosc tez jest slepa. Milosc to piekny stan ale gdy kocha sie z wzajemnoscia...

do "gość"-> oj moja historia jest długa i skomplikowana, w sumie mogę powiedzieć, że straciłam go przez własną głupotę - no ale tak to bywa, jak się poznaje własnego faceta z koleżankami, dzisiaj wiem, że nie warto nikomu ufać, bo z przyjaciela może stać się wróg, zmanipulowały go, znalazły nową dziewczynę i nie byłam w stanie nic już zrobić...odwrócił się ode mnie zupełnie, znienawidził, gdy mnie mija na ulicy nie powie nawet cześć...jeśli chcesz możemy o tym popisać na priv...