Ciekawe czy ktoś idzie jutro do pracy

bo ja sie właśnie powoli oswajam z ta myślą, a od poniedziałku jestem na L4, więc trudno mi się zebrać... a jeszcze kciuk mnie naparza, chyba będę miała zapalenie stawu, bo jakiś gorący jest (od ścinania trawy nożycami w dużych ilościach) czym by to przylożyć?

ja idę :( pracuję na myjni samochodowej ^^ cóż na kciuka poradziłabym jakiś ketonal, albo inną maść przeciwbólową

Pobudka o 4.15 i co ty na to

faktycznie, mam ketonal w żelu, to sobie na noc posmaruję, on ma działanie też przeciwzapalne jutro muszę popisać trochę metodą tradycyjną, czyli długopisem :) to by mi się sprawna prawa dłoń jednak przydała a potem może wezmę samochód i pojadę po zakupy? na pewno nazbierały się jakies zapotrzebowania, to bym sobie śmignęła, coby szefa gęby nie oglądać w ogóle w tym tygodniu :)

no ja o 5.30

czas zrobić kanapkę na jutro...

idę jutro, w sobotę, a i jeszcze w niedzielę chcieli żebym przyszedł... elastyczny czas pracy psia go mać :-o

no, ale w czerwone święto to juz tylko służby publiczne chodzą to chyba wiedzialeś, gdzie się do roboty przyjmujesz

Tylko służby publiczne :-D :-D :-D :-D Dziewczyno, ty żyjesz w tym kraju co ja? Pochodź tam gdzie są np magazyny, produkcja w urzędowe święta a zobaczysz, że tam nadal wszystko pracuje - wyjątek to oczywiście boże narodzenie, wielkanoc etc. Ale oczywiście mam płatne ekstra z przyjście w weekend lub w święto

czerwone święta to sa własnie te, które wyliczyłeś, BN, W, dzisiaj było w te dni pracują tylko służby publiczne, no i ludzie na specjalnych na ten dzień umowach niedziela nie jest czerwonym świętem

Dobrze, w takim razie mi się przewidziało, że dzisiaj poszedłem do pracy bowiem nie pracuję ani w służbach publicznych, ani na specjalnej umowie. Oczywiście ty wiesz lepiej :-) A tak swoją to gdzie pracujesz? Czyżby kolejny pierdzistołek z budżetówki który nie ma pojęcia o realiach rynku pracy w tym kraju?

pracuję w służbie zdrowia i lepiej, żebyś do mnie nie trafił :) dobra, budzik nastawiony, kanapki zrobione, dobrej nocy życzę

Czyli tak jak myślałem - pierdzistołek z budżetówki. Takie p********ie o kodeksie pracy i świętach to wasza typowa cecha. I raczej nie do ciebie nie trafię... Pomimo, że płacę składki NFZu to podejrzewam, że zdechłbym zanim dostałbym się do lekarza w tym kraju, więc muszę się leczyć prywatnie