potrzebuje jakis rad do madrych mam

Moja sytuacja wyglada tak -moj maz jest w delegacji na drugim koncu swiata jeszcze przez 3tyg -11miesieczniak nauczyl sie chodzic niewiadomo kiedy i teraz tak lazi gdzie chce od rana do wieczora z 2ma przerwami na sen -3latek jest uruchomiony z noga w gipsie-absolutnie nie moze wstawac -nie mam nikogo do pomocy,babcie daleko,znajomi na wakacjach itd Dzis pierwszy dzien tego gipsu i jestem wykonczona a w domu taki syf jak po przejsciu burzy;(

Czy masz jakies fundusze aby wynajac jakas pania do pomocy?

Sa kobiety ,ktore za nieduze pieniadze posprzataja dom na blysk. Czesto sa to emerytki lub studentki, ktore chca dorobic.Moglabys wziac np taka pania raz lub dwa razy w tyg.

Maly w kojec, duzy bajka a ty ogarniasz chalupe z grubsza. Potem organizacja czasu dla obojga. Wiem, ciezka ale moze rysowanie, puzle, zgadywanki. Maluch spi ty odpoczywasz czytajac ksiazke starszemu.

w sumie tak ale szkoda mi kasy,odkladam na cos konkretnego,jakos musze sobie poradzic..kurde a jutro jeszcze zakupy..pojecia nie mam jak ja ich dwoch w wozku przewioze.. Wyszlam z nimi na spacer,starszego wsadzilam w wozek mlodszego,a tamten jak zaczal leciec przed siebie i przydzwonil twarza o asfalt to az zadzwonilo,krew sie leje,jeden sie drze bo boli drugi bo juz wracam...masakra.. i jak wykapac takiego dzieciaka,przeciez upal..poci sie..ehh

no niestety ale jakbym mogla malego do kojca wsadzic to byloby super...on sie drze nawet jak pokoj zamkne bo do kibla ide...

Za bardzo nie rozumiem o co pytasz. Jak chcesz posprzatac to małego w kojec jak już tu ktoś napisał. przyznam ze czasem tak robiłam jak już miałam totalny burdel w domu. Maly się oczywiście darł w nieboglosy , bo on z tych antykojcowych. Poza tym masz trochę czasu jak śpi. Po pierwsze drzemak w ciągu dnia, po drugie jak już usypia na noc to tez jeszcze masz pare chwil. Ja wiem, ze dla siebie to już nic ci nie zostaje, ale glowa do góry. Mąż wroci i te męki się skończą. A noga drugiego też w końcu się zaleczy. pozdrawiam

No cóż :) wyluzuj trochę, zaraza od bałaganu tak od razu sie nie wylęgnie ;) starszemu nastaw bajkę a młodszego w razie potrzeby wkładaj do kojca :) i tyle, wymyśl zabawy dla obojga dzieci takie mniej ruchowe :)

Dokładnie tak! Nie ma innego sposobu na spacyfikowanie świadomie płaczącego dużego dziecka, chcącego coś wymusić lub zwrócić na siebie uwagę, jak po prostu kompletne ignorowanie go i olewanie jego darcia. Kojec, stopery w uszy i chwytaj za mop/odkurzacz/ścierkę. Bądź konsekwentna i nie ulegaj. Jak zrozumie, że nic nie wskóra, to da sobie spokój i kolejnym razem będzie już tylko lepiej. Powodzenia! (Żeby złagodzić jego gorycz, możesz mu coś ewentualnie obiecać, że kiedy posprzątasz to np. poczytacie wspólnie, pomalujecie, pójdziecie do ogrodu, upieczecie ciastka albo co tam chcesz, a potem postaraj się dotrzymać słowa. Nie obiecuj niczego co jest nieosiągalne i wiesz, że tego nie zrobisz, ani niczego na co możesz nie mieć siły po sprzątaniu, bo czujesz się wypompowana.)

A jak idziesz jutro na zakupy to postaraj się trzymać młodszego za rękę przez całą drogę albo wsadź go w chustę/nosidło, albo zostaw starszego z sąsiadką, bo przecież na pewno jakieś masz.