Blizna pooperacyjna

Sześć dni temu miałam operację usunięcia torbieli z jajnika. To był dermoid, więc trzeba było mnie otworzyć. Rana póki co goi się ładnie, nic się (odpukać) nie paskudzi. Ma długość 14 cm i postać cienkiej kreski. O bólu nie będę się rozpisywać, bo na początku taki dyskomfort jest nieunikniony. Proszę o radę w kwestii samej rany właśnie. Jutro zdejmą mi szwy i chcę wiedzieć, jak szybko mogę zacząć stosować jakieś kremy/maści. Wiem, że w necie jest wiele nazw specyfików, które pozwalają zmniejszać widoczność blizn już istniejących, ale może gdyby odpowiednio wcześniej zadbać o to miejsce, nie pozostałby mi zbyt duży ślad, pamiątka po operacji? A pomijając względy estetyczne, każdy kto miał podobne doświadczenia wie jak taka świeża rana strasznie "ciągnie". Poradźcie mi, czy jest jakieś bezpieczne smarowidło, które uelastycznia skórę, zmniejszając to przykre uczucie. Czy w ogóle można takie świeże miejsce paćkać czymkolwiek?

najlepiej porozmawiać o tym z chirurgiem albo dermatologiem który będzie mógł obejrzeć jak to wygląda, w ciemno ciężko doradzać

Masakra jaką masz ogromnie długa bliznę, ja miałam potworniaka ale mi zrobili laparoskopię. Co do blizny to jeśli nie masz skłonności do bliznowców to nie musisz niczym smarowac a ślad będzie w postaci białej krechy. Jeżeli robia ci się bliznowce to nawet maści nie pomogą, ja mam po malutkich nacięciach kwadratowe blizny bo się rozrosły wszerz. A jeśli juz chcesz coś kupić to u mnie sprawdził się Veraderm, kilka lat temu kosztował 90 zł. Teraz mam tani żel Bliznasil ale nie zwalczył mi bliznowców.

Miałam zaplanowaną laparoskopię, ale dosłownie pół godziny przed - zmieniono decyzję. Uznano, że to, co wcześniej zdiagnozowano jako torbiel endometrialną w rzeczywistości jest dermoidalną, a tej nie usuwa się laparoskopowo. No cóż, chyba pozostaje mi czekać i obserwować, jak ta moja rana będzie się zabliźniać.