Chwilowy seks

My kobiety mamy przechlapane - przynajmniej w sferze seksualnej. Mężczyzna ma wytrysk i jest mu dobrze, zazwyczaj nie ma z tym problemu - przynajmniej gdy jest młody. A my kobiety? Potrzebujemy gry wstępnej, czułości itd i czasem i to nie wystarczy. Powiem z grubej rury, choć wiem że wiele z nas się z tym zmaga. Mój facet mnie nie zaspokaja seksualnie, wolę sama doprowadzić się do orgazmu niż uprawiać z nim seks. Nigdy mu nie odmawiam, kocham go, ale seks z nim nie sprawia mi przyjemności. Kilka razy udawałam orgazm by sprawić mu przyjemność, ale to do niczego nie prowadzi. Wczoraj obudził mnie w nocy i zaczął się przymilać, gra wstępna trwała może 3 minuty, gdy nabrałam ochoty zaczeliśmy się kochać - stosunek trwał dosłownie10-15 sekund. Wyobrażacie sobie? Budzi mnie w środku nocy, podnieca, a potem 10 sekund seksu ? Poszłam spać cała zła, on jak zwwykle w skowronkach. Nie raz mu sugerowałam że może mógłby się bardziej postarać, dłużej, nic nie działa, szkoda gadać.

To masz pecha. Albo cierp albo znajdź sobie kochanka który będzie dba tez o twoje potrzeby:-) :-)

10-15 sec :-D .......znajdz se innego, albo bedziesz sie musiala nauczyc sie streszczac i dojsc w tym czasie :-D

dwie rady: 1)kup mu dildo przyczepiane do bioder i tym Cię nie tylko zaspokoi, ale z*****e na śmierć 2) daj mu się spuścić do c*pki 3 razy, a za 4-tym razem, jeśli mu tylko stanie, to wytrysk będzie na tyle opóźniony, że Cię zadowoli. Zmiana kochanka jest złym rozwiązaniem, chyba, że jesteś k***ą. Masz tu genialną def. seksu, pokaż mu ją: wild_wind (07-08-2005 11:55:00) Odpowiedz cytując Jeśli jest pozbawiony miłości,jest całkowicie nieseksualny, bo staje się wówczas np. ucieczką od samotności, zadośćuczynieniem, niby gwarancją wierności, głodem pożądania, który chcemy za wszelka cenę zaspokoić, potwierdzeniem własnej seksualnośći , dowartościowaniem się, wyładowaniem złości, zemstą, sposobem na nudę, służy dominacji i kontroli, wynikiem społecznej presji, sposobem na depresję, buntem, wypływa często z poczucia winy.... taki seks sprawia ból , upokarza, rozczarowuje. Jeśli te nieseksualne potrzeby zostawimy przed drzwiami sypialni , wtedy seks ma szansę stać się czymś pięknym, prawdziwym, pełnym rozkoszy i przyjemności. Stanie się sposobem wyrażania miłości, radości , zachwytu . Znikną niepokoje a seks będzie czymś dobrym, pożytecznym, pięknym, potrzebnym i oczywistym. Bo najpiękniejszy seks to ten bardzo ale to bardzo seksulany.:))

poleć mu i sobie, a w zasadzie wygoogluj w necie t. "Fizjologia i filozofia seksu", może czegoś się nauczycie, a zwłaszcza Twój mężczyzna.

mam to: mężczyzna musi prowadzić tak długo grę miłosną (pieszczoty manualne, oralne, werbalne), samemu świadomie wstrzymując się przed wytryskiem nasienia, by kobieta pierwsza osiągnęła orgazm. Po przeżyciu orgazmu przez kobietę, mężczyzna bez problemów może doprowadzić siebie do orgazmu. Podczas pieszczot manualnych stosować krem nawilżający oraz przestrzegać higieny (czyste ręce, paznokcie i opuszki palców bez zadziorów). Dążenie do wspólnego orgazmu nie jest konieczne choć możliwe. Większy komfort psychiczny, większą koncentracje bodźców, zatem i siłę orgazmu uzyskuje się przy szczytowaniu każde w innym czasie (pierwsza kobieta następnie mężczyzna). Duży komfort psychiczny daje pewność antykoncepcji. Podczas pieszczot manualnych ważna jest znajomość miejsc erogennych. Miejscami tymi są: