SEKS PO SLUBIE NIE POLECAM

nie bylam dziewica ani maz prawikiem.jednak uznalismy nasza milosc za cos tak wyjatkowego,ze postanowilismy zaczekac z seksem do slubu.oboje jestesmy 30+.noc poslubna byla koszmarem,totalnie niedopasowanie:Oon lubi tak,ja inaczej i wogole.miedzy nami wszystko prysnelo jak babka mydlana,jak mi ktos powie,ze seks nie jest podstawa udanego zwiazku to go chyba uznam za wariata.jak seks jest nieudany to spieprzy sie kazda inna dziedzina zycia,nie dogadacie sie na zadnej plaszczyznie.

Czekaliscie z seksem do slubu? ja pierdziele ale masakra. Wspolczuje

bo nam chyba odbilo

przekichane. jak juz po pierwszym razie wiesz ze jestescie totalnie niedopasowani to chyba bedzie z tego niezle kuku. Ja z moja malzonka jestesmy troche niedopasowani. podkreslam troche i powoduje to wiele frustracji. Jedyne chyba na co mozesz liczyc ze po prostu nie poszlo tym razem ale bedzie lepiej. W koncu udany seks to strasznie skomplikowana sprawa i moze sie musicie siebie nauczyc. Powodzenia

ale niedopasowanie to czyli co??co On chcial a co Ty chcialaś?? przeciez mozna sie umowic, rozmawiac o tym, ze jednego razu On jest aktywny a ty bierna a innym razem On bierny bardziej a ty aktywna bo nie musicie równo leb w leb się wykazywac.Jedna noc on dla Ciebie , druga noc Ty dla niego. to fajna gra, zabawa, dodaje pikanterii i zbliza :)

nie.to zupelnie co innego.on mas inny rytm,ja inny.totalna klapa.ciezko to wytlumaczyc ale albo sie rozumiecie w lozku albo nie.

Żebyście mieli po 18 lat, to jeszcze. Ale dorośli ludzie jak się pakują w takie coś... Oby to była tylko prowokacja... Jak nie, to tylko szybki rozwód i gumką wymazać z pamięci.

dziwne to trochę...tu nie chodzi o wiek ani o dopasowanie. Jeśli dwoje ludzi się kocha, łączy ich coś wyjątkowego, to pierwszy seks jest dla nich niesamowitym przeżyciem, przede wszystkim namiętnością. Wtedy nie myśli się o tym co się lubi, a co lubi się bardziej. To jest ta tzw. "chemia". o upodobaniach myśli się później, przy kolejnych razach. Ale to tylko moje zdanie, każdy ma inne odczucia:)

Hmmm, Rudzia, przychylam się, choć tak tylko połowicznie :D Czasem zbyt długie oczekiwanie i nadzieja na trzęsienie ziemi potrafi spowodować kosmiczną klapę. Ona spięta, on zestresowany i gdzie tu miejsce na namiętność, kiedy do łóżka wchodzi się z zegarkiem w ręku? Pierwszy seks wychodzi najlepiej, kiedy jest spontaniczny, a nie zaplanowany z zimna krwią co do godziny... noc poślubna, to chyba najgorsza godzina na pierwszy seks :) Po całym dniu takiego stresu, wymęczenia imprezą, czekania, kiedy ostatni gość wreszcie sobie pójdzie... potem wychodzą te koszmarne różnice, on nie poliże, ona nie połknie, ona ma za małego, a ona za luźna, ona nie lubi od tyłu, a jego podnieca tylko widok wypiętego tyłka.... Są rzeczy, których nawet największa miłość nie da rady nadrobić... Do łózka wchodzi się moim zdaniem z innych powodów, niż ślub!

Masz rację Foxy:) ja wzięłam pod uwagę pierwszy seks, a nie pierwszy seks w noc poślubną. Nie ma gorszej rzeczy niż planowanie. Co prawda nie ma doświadczeń co do first time w "tę" noc, ale w określony, kiedy wiedziałam, że "to" się stanie- już tak. I jedyne co planowałam, to to, co na siebie włożę i to, że wyłączę myślenie. I piękniejszej nocy nie pamiętam:) ot- cały sekret:)

jest wiele świadectw o parach małżeńskich co czekali do ślubu to czas polubic czego sie nie lubi i sie dopasujecie a pazatym rozmawiać se sobą umiecie i nie rozmawialiście o tym prowokacja czuje

nie pamietam dokladnie wiec nie zacytuje ale brzmialo to mniej wiecej tak....dotknales mojej duszy ale nie poruszyles ciala,dotknales mojego ciala ale nie poruszyles duszy......daje do myslenia bo tak w zyciu bywa....

Jest dla was jeszcze szansa ale to ciezka praca, kompromisy, uczenie sie siebie

Ludzie sex to nie wszystko Chyba ze sie walicie 24h I nic nie robicie innego To wygasa z biegiem czasu Nawed milosc jest jak sraczka Pszychodzi i odchodzi Ladni ludzie nie musza miec dobrego sexu A wiesz czemu...bo go maja zawsze jak rozumiesz o co mi chodzi Powodzenia

Ty, gość nade mną, wierszem pisany, ty masz jakiś mózg? Nie zgadzam się z żadnym stwierdzeniem, jakieś banialuki wstawiasz.

błąd mojego życia ale bzdury piszesz a masz 30 lat... no chyba że ma małego to co innego a jak wielkość Ci odpowiada to się dotrzecie ale trzeba rozmawiać o tym być może szukać wsparcia u seksuologa a nie od razu powiedzieć że nic z tego. Ja obecną kobietę od pierwszego razu doprowadzałem do orgazmu i co z tego, to nie jest istotne.

2/10

Robicie problem z niczego. Wiadomo ze kazdy ma inny rytm, inne zachcianki. Dlatego sie rozmawia, pokazuje i w koncu sie czlowiek zgodzi. Oczekiwanie ze od razu bedziecie na 100 zgodni jest dziecinnne.