dziecko nie je

Moje dwuletnie dziecko nigdy nie było obżarciuszkiem, ale przez kilka dni ostatnich prawie nic nie chce jeść. Zje 5 łyżek mleka na śniadanie, na obiad 4-5 łyżek zupy i koniec, kręci glową, że nie. Strasznie mnie to męczy, bo wiem, że takie dziecko powinno mieć zbilansowaną dietę i dobrze, wartościowo się odżywiać. Mały dużo pije, ale z tym jedzeniem to tragedia Macie jakieś pomysły, sposoby, ąpetizery do polecenia- ale one chyba od 3 lat co tu robić z takim niejadkiem?

jest gorąco, dzieci w lato przeważnie traca apetyt... może spróbuj bardziej kolorowo, więcej warzyw, nawet takich na parze -w całości żeby mógł wziąć w rączke... albo spróbuj przemycić jakąś kanapke na spacerze, na moją to podziałało -taki jakby piknik na dworzu... a apetizery to chyba nie bardzo... chyba że po konsultacji z pediatrą , po co szkodzić małemu... słyszałam coś o "bioaron" czy jakoś tak, takie coś na wzmocnienie, a przy okazji na apetyt. powodzenia

hehe :) jakbyś pisała o mojej córce :) Ma 2,5 i dokładnie to samo - żyje powietrzem i piciem :))) Jak zje 5 łyżeczek czegoś to mówię TAK, ZJADŁA OBIAD :) Nie denerwuj się - na pewno się nie zagłodzi :) Widocznie tyle jej potrzeba. J jestem przeciwna apetizerom i innym szmelcom - lepiej wykluczyć z diety słodycze i przekąski - one też odbierają apetyt

U mnie to samo,córeczka je jak ptaszek,poranna kaszka na mleku trzyma ją do obiadu a i tak nie zje go za wiele...warzyw to nie chce wogóle.Też się denerwuje ale jej lekarka mówi że jeśli pije,jest energiczna a nie apatyczna,odpowiednio przybiera na wadze to nie ma się czym przejmować,przejdzie jej.jeśli się bardzo martwisz to może wybierz się do swojego pediatry i zrób morfologię dziecku.Jesli ma jakieś niedobory to na pewno wyjdzie