Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość sisiwqed

błagam

Polecane posty

Gość sisiwqed

moi drodzy potrzebuje rady...sytuacja wyglada tak, że niedawno mieliśmy z mężem wyjście na kolację w rocznicę ślubu i poprosiliśmy teściową, ktora mieszka w innym mieście, żeby popilnowała nam dziecka.zgodzila się. jednak na dwa dni przed kolacją pojawił się problem z moimi rodzicami.otóż mieli przyjechać również z innego miasta do mojej babci na gościnę bo mieli do załatwienia trochę spraw i mój tata w tym celu wziął sobie wolne. niestety pechowo wyszło tak, że babcia trafiła na jedną noc do szpitala z zapaleniem oskrzeli.wypisali ja do domu, ale rodzice juz nie mogli u niej nocować bo tata jest po usunięciu płuca i była obawa ze się zarazi. zaproponowałam rodzicom nocleg u nas w tej sytuacji a do teściowej zadzwoniłam i powiedziałam ze to nagla sytuacja i ze rodzice będą ale oczywiście zapraszamy żeby odwiedziła małego i w ogóle. teściowa stwierdzila ze wobec tego nie przyjedzie skoro będą moi rodzice i że ma dość swoich rzeczy w domu do robienia. moi rodzice byli, minął tydzień i teraz okazało się ze teściowa jest śmiertelnie obrazona, że "kopneliśmy ją w tyłek'', że jest jej przykro...mąż mówił jej że sama zdecydowała ze nie przyjedzie...ale oczywiście teraz dla niej ta sytuacja to koniec świata, powiedziala że stawiamy moich rodziców nad nią itd. znajac ją będzie teraz się na wszystkich odgrywać przez 5 lat...już to przerabialiśmy bo po ślubie stwierdziła że siedziala w złym miejscu i że specjalnie moi rodzice ją tam posadzili:/co oczywiście jest nieprawdą. nie chciała ich widzieć przez kilka lat. nie wiem teraz co robić...czy ją przepraszac że glupio wyszło i kajać się choć i tak pewnie to nic nie da...czy iść z nią na wojnę choć nie wiem czy mam na to zdrowie...czy uważacie, że naprawdę aż tak źle się zachowałam odwołując teściową?a jeśli ją przepraszać to jak?ehhha mój mąż w tej akurat sytuacji trzyma jej stronę tzn. pzred nia oczywiście moja ale powiedział mi że mu przykro bo matka stwierzdila ze ma do niego pretensje ogromne że pozwolil na ta sytuację...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×