Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość CookieMonster

Toksyczny związek

Polecane posty

Gość CookieMonster

Jestem od roku z pewnym chłopakiem. Niestety od jakiegoś czasu nam sie nie układa i widzę że każde jego niepowodzenie odbija sie na Mnie a dokładniej rzecz biorąc z każdy jego problem i każdy nawet najmniejszy zgrzyt między nami obrywam (i to w sensie dosłownym) ja. Ostatnio doszło nawet do sytuacji w której mnie bił ża to że kazałam ściszyć mu muzykę bo była 3 nad ranem a ja chciałam iść spać. Wpadł w taką furię że rozwalił całe łóżko półki i pozbijał wszystkie naczynia a potem bił mnie i to mnie obwiniał za to w jakim on jest stanie... Udało mi się uciec przed nim. Na następny dzień groził mi że mnie zabiję jak tylko spotka itp a wieczorem piasł mi smsy jakby nigdy nic sie nie stało. Taką awanturę zrobił mi jeszcze dwa razy. Ja już nie chcę dalej z nim być. Ale boję się że on mi naprawdę coś zrobi. Odgrażał się że jeśli pójdę na policję to jak on wyjdzie to wtedy dopiero zobaczę co to znaczy piekło bo znajdzie mnie...Nie wiem co mam robić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmienna dyskretna
strach ma wielkie oczy zostaw go

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie licz na to, że kiedyś się zmieni, odejdź jak najprędzej.Znam ten typ , obwiniający o wszystko, nawet o to , ze """deszcz pada""....życie z takim , to ciągły strach , stres, nerwica...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość CookieMonster
Raz już to próbowałam zrobić to potem zachowywał się jak psychopata wydzwaniał mi dzwonkiem do drzwi, pukał, dzwonił ciąglę i śledził mnie na każdym kroku. A kiedy spotkał mnie zupałnie samą to tak na mnie wrzeszczał i patrzył na mnie z taką wściekłością że myślałam że zaraz mnie zabiję nie wspominając o tym jak bił mnie kiedy nikogo w pobliżu nie było

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość CookieMonster
Wiem bo żyję od roku w ciągłych nerwach, już mam tego dosyć naprawdę... ale boję się że coś mi zrobi... on mieszka bardzo bardzo blisko mnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Poskarż się na niego , gdzie trzeba, zdobądź zakaz zbliżania się....a może zmień miejsce zamieszkania , jeśli to możliwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zrobcie sobie bobaska

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiesz co masz robic???? Zostawic i zglosic na policje. Naslac brata, ojca, kumpli, zeby mu pokazali jak to jest wp*****l dostac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak , tak...niech ma namiastkę swojego zachowania , niech mu """wpier....."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ojeny zostaw go i odejdz proste , a jak sie boisz to niech cie tlucze dalej .,,, co za idiotki chodzi po Tym swiecie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość CookieMonster
Nie mogę się wyprowadzić nie stać mnie na to. Mam jeszcze dziecko na utrzymaniu... Na szcęsćie nigdy nie uczestniczyło w żadnej awanturze. Chcę w końcu to skończyć głownie ze względu na nie... Co do policji to nie ma takiej opcji bo widziałam co się stało z chłopakiem który podał go na policję... A mi życie jest jeszcze miłe....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zrobcie sobie bobaskaaaaaaa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×