Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Pociąg fizyczny iskierki co musi być w zwiazku

Polecane posty

Gość gość

Poznałam bardzo fajnego faceta. Ideał: przystojny, zabawny, bardzo inteligentny, super mi się z nim rozmawia, jak z bratnia dusza...Mam tylko jeden problem, otóż pomimo tego, że podoba mi się jako facet...to...może to dziwnie zabrzmi ale jak zamykam oczy to nie potrafie wyobrazić sobie jak będziemy się całować, nawet nie wspominając już o seksie Może tak być? może tak być ze ktoś bardzo się się podoba, odpowiada ci pod każdym względem a czuje się taka bariere:( Czy to dopiero przyjdzie później, ta chec na bliskość. Poki co nie widze tego, jakbym czula ogromna przepasc.... kurde, co się dzieje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
może jest gejem:) i twoja intuicja podpowiada ci żeby w to nie brnąc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
widocznie to nie to..czesto ktos fajny- nie jest nam pisany a przelamywac na sile-to chyba nie o to chodzi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zdecydowanie to nie to! ja mojego chlopaka jak poznalam to doslownie to samo co Ty piszesz- przystojny, inteligentny, wrazliwy, slodki, ale ciągle czulam przy nim dreszczyk, pierwszy pocalunek - odlot, ciagle go sobie wyobrazam, a taką sytuację jak Ty też mialam - przystojny, mądry itp. ale w ogole mnie nie kręcił... potrzeba chemii :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziękuję za wpisy;) Wiecie, mam już swoje lata:) i fajnie by było kogoś mieć. Może to pewna desperacja, że chce już kogos i już i każdemu chce dać szanse... Ale jest jak jest. Niczego mu nie brakuje, naprawdę niczego a ja czuje jakiś lęk przed bliskością z nim. Nie mam tej pewności że mnie zaakceptuje, że nie wyśmieje...Kiedyś tak nie miałam, szłam w dym bez obaw:) Z tego co piszecie, to to wszystko jest szalenie proste: albo się czuje to cos, albo i nie...Może czasami zbyt to komplikujemy Naprawde chce dobrze, ale sama gdzies w sercu na dnie czuje, że nie mam ochoty na bliskość z nim, wręcz się jej boje...A związek bez bliskości, oj na pewno się nie uda Mogę tylko mieć nadzieje, ze kiedyś kogos takiego jak Wy spotkam:) i ze od razu będę wiedziała, że to ten:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
napisz ile masz lat,bo może przesadzasz z desperacją :P ja byłam desperatką mając 18 i 19 lat :D potem trochę zmądrzałam, w koledze odnalazłam miłość, potem sie posypało, znowu troche zdesperowałam mając 23 lata, założyłam konto na portalu randkowym, spotykałam sie z 2 kolesiami do których nic nie czułam, potem szukałam jeszcze gdzie indziej, w końcu zaczęłam sobie szaleć, po roku znowu 3 randki z 3 z trzema nowymi kolesiami z neta... ta trzecia trwa do dziś i mam nadzieję,że jużwięcej szukać nie bede musiała ;) ale tak jak mówię, chemia od początku :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
27...Moje koleżanki tradycyjnie po studiach założyły rodzine, maja dzieci... Zostałam sama, no może nie sama:), jest tez kilka singielek z mojego roku Wszyscy w rodzinie mówią mi że zostane stara panna:( Słyszałam to już tyle razy, ze powinno mi to latać:)Ale nie lata, coraz bardziej dołuję:(. Ja naprawdę chce dobrze, no ale kurde nie wychodzi Taki los:), może kiedyś się odmieni:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no to masz troche wiecej niż ja:) ja sobie myślałam,że na g***t bede szukać faceta jak bede dobijać do 30 lat... teraz ciesz się życiem :)bedac we dwoje jest troche mniej czasu dla samego siebie, ja nie mieszkam z moim chlopakiem, ale odczuwam to...pomyśl o tych koleżankach ile mają obowiązków, praca,dom, mąż, dzieci...z drugiej strony jest samotność, a nie możesz kogoś poznać przez internet? możesz chodzić na randki, jeżeli nawet nie poznasz tego jedynego to może chociaż miło spędzisz czas, a co do rodziny oj niech lepiej zajmą się swoimi sprawami, zawsze te pytania, kiedy studia, kiedy praca, kiedy chlopak, kiedy slub, kiedy dziecko, kiedy drugie dziecko... niech żyją swoim życiem albo telewizją :P na wszystko jest czas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak to w życiu:) wszystko ma swoje plusy i minusy Ja jestem jednak z tych, którzy bardzo chcą mieć rodzine. Ale tez nic w tym kierunku nie robie. Nadal mam kogos w sercu, kogo bardzo kocham, choć dla tej osoby jestem nikim:( I koło się zamykam:( Czasem się zastanawiam, czy na miłość trzeba sobie zasłużyć:( Może tak, skoro jedni ja maja a inni nie;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość misou
To po prostu nie to. Rok temu poznałam chłopaka - no kurczaczek, podobny do mnie, a ciężko jest znaleźć taką osobę, prowadziliśmy dłuugie genialne dialogi, poglądy na życie te same - i przystojny był, choć nie bardzo mój typ urody - ja mu się podobałam - ale z mojej strony nie iskrzyło. Jednak byliśmy przyjaciółmi (później go zraniłam, nie celowo - i się skończyło). Także wiesz..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×