nabawilam sie fobi spolecznej przez grupki facetow

stoją stada samców z piwem w reku i nie można normalnie obok nich przejsc bo przerywaja wszystkie rozmowy i sie gapią, obgadują, czasami walna jakims tekstem a ja nie wiem gdzie oczy podziac doszlo do tego ze siedze w domu bo boje sie wyjsc :O tez tak macie?

a co muwjom?

Też nienawidzę takich zgrupowań samczydeł, gdzie każdy jeden taksuje wzrokiem, jest ryzyko że palnie coś wulgarnego lub niemiłego. Tam gdzie ryzyko natknięcia się na ludzi, najchętniej przemieszczałabym się jakimiś specjalnymi tunelami albo w pelerynie niewidce. I niestety z wiekiem zauważam u siebie coraz bardziej nasilone objawy fobii społecznej.

ja też czuje się dziwnie przechodząc koło nich choć jeśli słyszę komentarze to miłe ,ale czuje się dziwnie :O nie mam fobii społecznej ,ale nie dziwię wam się ,że się czujecie skrępowane bo lustrują wzrokiem itd szczególnie wieczorami

A ja mam ich gdzieś :p niech sobie stoją i komentują, przecież nie umrę od tego ani nawet się nie rozchoruję

Ja kiedyś się bałam i zawsze uciekałam na drugą stronę ulicy albo coś. A teraz mam to gdzieś, czasami założe słuchawki i udaje, ze nie slysze