Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość smutna stefcia

Kłopoty z matka

Polecane posty

Gość smutna stefcia

Opisze krótko moją sytuację, moja matka ciągle coś obiecuje, a potem w ostatniej chwili wycofuje się z tych obietnic..np. kurs prawa jazdy, najpierw sama zaproponowała, podkreślam SAMA, że kurs mi opłaci, po wpłaceniu dwóch pierwszych rat (pozostały jeszcze 4), kilka dni przed kolejną wpłatą bez wcześniejszego uprzedzenia stwierdziła, że nie zapłaci i mam sobie radzić...Podobnie sytuacja wyglądała z suknią slubną też oboecała, że kupi...po czym stwierdziła,że 1000 złoty to drogo i się nie opłaca, ostatecznie na ślub kupiła mi zwyklą białą sukienkę w zwykłym sklepie za 150 złotych...dodam, iż jestem jej jedynym dzieckiem. O weselu czy choćby obiedzie dla gości nawet nie było mowy...makijaż robiłam sama itd. Prezentu porządnego też nie dostałam do tej pory...cały prezent to 2 kołdry i 2 poduszki kupione w hurtowni, koszt ok. 500 złotych...Dodam, że nie jest osobą biedną, lecz dość dobrze sytuowaną...nie mam żalu, że mało dostaje tylko ciągle obiecanki..nastawiasz się na coś a potem nic nie dostajesz..mimo wzcesniejszych zapewnień...kompletnie tego nie rozumiem..każda próba rozmowy na ten temat kończy się awanturą i wypominaniem wszytskich moich potknięć oraz wyliczanie tego co dostałam, np. w szkole sredniej 3 lata opłacała kurs językowy itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
podaj więcej szczegołów czy pracujesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziwna sytuacja, probowalas rozmawiac z nia na ten temat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wystarczy porozmawiac na spokojnie,bo byc moze mama ma jakies dlugi,o ktorych nie wiesz.Mysli sie,ze da sie rade,a potem niestety nie ma skad wziac.Powiedz delikatnie,zeby po prostu nie obiecywala,nic nie mowila.Wiesz,co do prezentu..hmm,moim prezentem slubnym bylo przyjecie,bo niestety rodzicow zamoznym nie mialam,i cieszylam sie z tego ,co mialam.Wiesz,teraz mlodzi chca samochod,mieszkanie,bo to uwazaja za prezent.Byc moze mama odklada dla Ciebie pieniazki,co bys miala lepszy start w zyciu:p,nie o wszystkim musi Ci mowic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna stefcia
Jak Wam napisałam, każda próba rozmowy kończy się awanturą...Pracuję od około 2 lat, wcześniej studiowałam...najpierw byłam na stażu...niestety darmowym..przez 6 miesięcy ..potem dostałam pracę na 1/2 etatu za 900 złotych brutto.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna stefcia
Z moją matką bardzo ciężko jest rozmawiać spokojnie, bo ona szybko się wkurza i zapienia...może to z racji zawodu jest prokuratorem, lubi zakrzyczeć...kase owszem odkłada, ale sądzę, że głownie dla siebie samej...ciągle mówi, że musi mieć na czarną godzinę itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a cos dostalas od niej? oprocz edukacji?bo rozumiem ze na studiach ona/oni cie utrzymywali.chodzi o mieszkanie,auto, ziemie czy cos innego wartosciowego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna stefcia
Z tymi drogimi rzeczami też są jazdy....oczywiście matka obiecywała, np. podzielę dom na dwie części i dam wam pietro..(bo moi rodzice są włascicielami domu jednorodzinnego) , tak mówiła przed ślubem, po slubie sprawa się ciągneła, więc przez prawie rok mieszkaliśmy z mężem na pokoju raz u moich rodziców raz u jego rodziców...w końcu stwierdziła, ze dom jest w lokalizacji która jej nie odpowiada, nie lubi sąsiadów, mało sklepów, nie ma parku itd. więc ona dom sprzeda i nie opłaca się go dzielić bo to bez sensu jeśli chce się sprzedać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale chce sprzedać i co dalej?Chce wam kupic za to osobne mieszkanie czy jak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A gdzie teraz mieszkacie? Twój maz pracuje, dobrze zarabia czy raczej marnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna stefcia
Moja matka chce kupic wiekszy dom niż ma teraz i go podzielić na dwa mieszkania....twierdzi ze jeden duzy dom latwiej kupić niż by miała kupic nam mieszkanie i sobie nowy dom bo w mieszkaniu to ona mieszkać nie będzie,mój mąż pracuje i zarabia średnio, ja zarabiam bardzo marnie z uzyskaniem w tej chwili kredytu mielibyśmy powazne klopoty...z powodu moich niskich zarobków, dodam, ze mieszkamy w jednym z największych miast Polski, gdzie cena za metr to ok. 5-6 tys. złotych za obrzeżach...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A czemu nie kupicie małego mieszkanka tak z 40 metrów, czemu do tej pory nie wzieliście kredytu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna stefcia
Moja matka straszy mnie kredytem, twierdzi ze go nie damy rady spłacic...i wrócimy z podkulonym ogonem, ale ona nam dokladac do kredytu nie bedzie...jak pisałam mamy problem z uzyskaniem kredytu, z powodu moich smiesznych dochodów.....jesli nawet bysmy dostali jakims cudem kredyt to raty zas zjedza, dodatkowo mieszkanie trzeba wykonczyć, kupić meble itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja droga,zacznijcie dorabiac sie sami,nie liczac na matke.Ja tez dorabialam sie sama,i od razu nie mialam umeblowanej chaty itp.Spalismy na materacu ..z czasem po woli sie dorobicie.Wiesz,jaka to satysfakcja?Nikt mi w zyciu nie wymowi,ze cokolwiek mi dal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×