Co w życiu ważnego zrobiłyście i co po sobie zostawicie

Tydzień temu robiłam badania okresowe do pracy. Morfologia wyszła TRAGICZNA! Z wyników wychodziło że mam raka- bardzo wysoki poziom białych i niski poziom hemoglobiny. Lekarz zlecił powtórkę badań i nic nie chciał mówić :O Ale ja już sobie za pomocą internetu postawiłam diagnozę :O Wczoraj okazało się,że wszystko jest ok i była jakaś pomyłka w laboratorium. Jeszcze dziś rano na szybko prywatnie powtórzyłam badania krwi-nie wiem czemu wcześniej na to nie wpadłam? I wszystko jest ok. Ale przez weekend myślałam dużo o swoim życiu. Co osiągnęłam? Mam mgr i gowno z tego-za przeproszeniem,bo nie pracuję w zawodzie Mam co prawda fajną, wymagająca i rozwijającą pracę,ale brak satysfakcji finansowej-2300zl brutto :( Mam cudownego męża-ooo i to jest już duży plus Mam mądrego i grzecznego 3letniego syna-tylko kto by się o niego troszczył? Mamy dom-ale to wynik wielu lat wyrzeczeń męża, ja wniosłam ducha i ciepło do domu, mój tato dużo pomagał przy wykończeniu-ale to robił tato nie ja. Rodzina to, to co po mnie zostanie.

RODZINA. Ona po mnie zostanie-bo firma beze mnie się nie zawali,szybko w pracy by mnie zastąpili-ale rodzina to już inna sprawa.

ja mam raka i też się nad tym zastanawiam i jak na razie wychodzi, że nic nie pozostawię po sobie...

Drżałam gdy zaczęłam czytać Twój post...a potem mega ulga..jak dobrze, że wszystko okazało się pomyłką!..Ale co musiałaś przejść zanim wszystko się wyjaśniło..to straszne..:( Tak...wzięła mnie dygresja..a ja co zostawię po sobie? Skończyłam studia położnicze i na jesień bronię mgr, od trzech miesięcy szukam pracy w zawodzie jako położna w Warszawie i nic..wiem że to jest to co pragnę robić ale jakieś nadprzyrodzone siły mi to uniemożliwiają tak bardzo chcę pracować w zawodzie...myślę że jak znajdę pracę jako położna to coś po sobie zostawię satysfakcję moich pacjentek, to że będą mnie dobrze wspominać...satysfakcję miałam ze studiów podczas praktyk..a teraz stan po studiach. Tak jak piszesz osiągnęłaś bardzo wiele masz rodzinę..szczęśliwą i to jest najważniejsze..

A co byście chciały po sobie pozostawić? Tak naprawdę wszystko co materialne, odejdzie w zapomnienie, jedynie wspomnienia osób bliskich pozostaną, a jak oni pomrą? Czytaliście Anastazję? Gorąco polecam wszystkim, a zwłaszcza osobom które zastanawiają się nad życiem, a nie jedynie sprowadzają je do konsumpcji i wydalania.

no, ale tak naprawdę CO można zostawić po sobie? przekaże się geny dalej i to jest najłatwiejsze, można zostawić dobre wspomnienia wśród ludzi, z którymi się żyło, którym się pomogło i pamięć o sobie; jesli masz talent i go rozwijasz to może się uda jakieś dzieło przekazać potomnym, wkład w naukę, w postęp cywilizacji itede jest mało osiągalny dla przeciętnego zjadacza chleba, a jak się dobrze zzastanowić to sporo z tych rzeczy, za którymi gonimy w życiu jest ulotne i niewiele warte

Andżelika nie bałabym się o pracę, jak będziesz dobrą położną, zawsze ja znajdziesz, możesz pracować samodzielnie przecież. Jak mogę coś zaproponować, to idź w tą stronę, porodów naturalnych, domowych, wciąż mało takich dobrych ''starych'' położnych, jak kiedyś :(

Te osoby, które mają dzieci zawsze coś pozostawiają po sobie. To są geny, one przetrwają w waszych dzieciach i wnukach itp. Jak byłaś/łeś dobrym człowiekiem to zostanie pamięć o tym co dobrego zrobiłaś dla innych. Jak jest dom to on przetrwa twoją śmierć i ci, którzy w nim pozostaną w jakimś stopniu będą go kojarzyć z tobą. To samo z ogrodem, który stworzyłaś i z drzewami, które posadziłaś. A tak w ogóle to bardzo Ci zależy aby pamięć o Tobie trwała na wieki? Po co Ci to? Tam gdzie odejdziesz ziemskie sprawy nie będą Cię dotyczyć ani obchodzić.

chcę być najlepszą położną :) Tylko niech ktoś mi da w końcu szansę:)

Nie chcę aby przez wieki mnie wspominano,ale zastanawiałam się co po mnie pozostanie, co zostawię najbliższym. Czy byłam dobrym człowiekiem? Czy ktoś faktycznie poza najbliższymi przejmie się tym że mnie już nie ma,czy może stanę się kolejnym nekrologiem, jednym z wielu anonimowych dla większości przechodniów. Bardzo współczuję wszystkich chorych na raka. Wiem jakie to uczucie myśleć że to koniec,ale nawet jeżeli jest się chorym to trzeba walczyć o zdrowie i życie-nigdy się nie poddawać. Ja będę się częściej uśmiechać, będę więcej ciepła dawać najbliższym. A w pracy będę stemplować więcej dokumentów-to przynajmniej papier po sobie zostawię :D

ważne to się potem okazują drobiazgi , chwile , uśmiech i wspomnienia

"Czy ktoś faktycznie poza najbliższymi przejmie się tym że mnie już nie ma,czy może stanę się kolejnym nekrologiem, jednym z wielu anonimowych dla większości przechodniów." . . Oczywiscie, ze tak! Jedynie najblizsi sie przejma. Codziennie umieraja ludzie i nikt nie placze z powodu smierci obcych. W ogole jakas egzaltowana jestes :O "Co po sobie zostawicie" :O Najczesciej ludzie zostawiaja po sobie nastepne pokolenie :D Nieliczni robia cos wielkiego, pisza poematy, tworza muzyke itd.

Dobre wspomnienia .Nikogo swiadomie nie skrzywdzilam .

dlatego najwazniejsza jest rodzina i to , ze ma sie dzieci i wnuki

Mam tylko taka jedna uwagę otóż - rak nie zawsze oznacza śmierć!!! Raka sie leczy, co prawda az do smierci ale sie leczy, to nie musi być orazy koniec!!!