Fascynacja

Jak uważacie czy można zakochać się w kimś innym będąc w związku partnerskim lub małżeńskim? Ja uważałam, że za żadne skarby, dopóki nie poznałam GO. Otóż: jestem z chłopakiem 7 lat, ja 22 on 30. W czerwcu rozstaliśmy się, pod pretekstem, że już mu się znudziłam, gdzie po miesiącu zaczęliśmy się znów spotykać, ale na seks. Przez ostatni rok związek był bardzo burzliwy: pierwszeństwo mieli koledzy, imprezy, chlanie. A jak ktoś nie umie pić, to wiadomo, jak się to kończy. Dwa razy mnie pobił, ale wybaczyłam, bo kochałam nad wszystko w świecie. Teraz znów jesteśmy razem, ale mieszkamy 40 km od siebie i widzimy się tylko w weekendy. Kilka dni temu poznałam faceta, który zauroczył mnie od pierwszego zobaczenia. Cudo po prostu. Wymieniliśmy się telefonami, piszemy ze sobą po kilka godzin dziennie, po prostu wpadłam jak małolata. I właśnie mam dylemat, bo chcę być fair wobec nich. Dać byłemu szansę, że się zmieni i będzie jak w bajce, czy iść na głęboką wodę, rzucić wszystko i dać się ponieść emocjom? Bo w życiu nie sądziłam, że znajdę się w takiej sytuacji.

zalezy co uzyskasz w zamian. sprobuj. ;)

zostaw byłego i idź do nowego, nawet się nie zastanawiaj.

Dowiedziałam się tyle, że ja jemu też się podobam. Jutro mamy się zobaczyć na chwilę, a w sobotę idzie na urlop... Mam motylki w brzuchu jak o nim myślę, aż mi wstyd.

Z drugiej strony chłopak z którym tyle lat byłam, naprawdę zaczął się starać i widzę, że mu zależy. Że pozbywa się starych nawyków i próbuje wszystko naprawić. Mam straszny mętlik. Może po prostu poczekam na rozwój wypadków?

przeżyłam niedawno taką fascynację, wspaniałe uczucie, ale nie dałam się ponieść emocjom bo jestem mężatką, ale ty możesz idź na całość. Ja żałuje trochę, ale wiem że postąpiłam tak jak trzeba. Tyle,że cały czas o nim myślę i czekam aż się odezwie do mnie, mimo że go pogoniłam.

On i tak tylko przeżoje Cię i wypluje. To standart naiwniaczko.

standart nie standart, ale chwile przyjemności chyba każdemu się należą.

Jaka to przyjemność być dla kogoś tylko jednorazową szmatą? Jak papier do doopy.

Właśnie chcę tego uniknąć, bo jednorazowe spotkania mnie nie interesują. Chciałabym, ale boję się.

chyba jednorazowe spotkanie? bo jeżeli będzie ich kilka to czemu nie, jak któremuś się znudzi to się pożegnacie.

Nie rzucę chłopaka, by spotykać się na sam seks z kolesiem, który powala mnie na kolana. Jeszcze nie wiem jakie ma zamiary.

jesteś puszczalska

facet cię pobił a ty się jeszcze zastanawiasz, naprawdę jesteś taka naiwna że się zmienił.? spróbuj czegoś nowego a nuż się okaże że to fajny facet.

Ja bym Ci radziła na razie z żadnym się nie wiązać, daj sobie przynajmniej pół roku, zobaczysz któremu naprawdę zależy i czy zmiana byłego jest szczera i długoterminowa, niech teraz pokaże jak mu zależy, jego kolej. v A co do nowego, to jeśli jest super przystojniakiem, to mógł mieć wiele kobiet, wie jak do nich podejść i rozkochać w sobie, może lubić "przygody". Daj sobie więcej czasu, bo pod wpływem jego wyglądu i uroku możesz narobić głupstw. Poczekaj aż Ci trochę emocje opadną, bo w takim stanie nie powinno się podejmować ważnych kroków. Wszystko jest piękne i idealne na początku zakochania, ale potem można przeżyć szok i nieźle spaść. v Nie umawiaj się z żadnym na seks, inaczej się nie dowiesz czy traktują Cię poważnie, czy chcą się tylko pobawić i rzucić.

Za mało czasu upłynęło, kilka dni, to jest stanowczo za krótko. Zobaczę co będzie jak się jutro zobaczymy, jaka będzie reakcja, rozmowa itp.... Ale może faktycznie powinnam odpuścić sobie wszystkich dwóch i poczekać co będzie za jakiś czas. Masakra, jak człowiek przeżywa euforię, to nie potrafi logicznie myśleć...:)

Od dzisiaj rana oczywiście smsy:) Masakra jak ja się zachowuję? To jest naprawdę nie do opisania, nie czułam się tak chyba nigdy jeszcze.