spotkałam go tylko raz

Dziewcyzno czy ty nie masz innych zajęć? Moze nie masz powodzenia dlatego uparłas sie na jednego który na Ciebie spojrzał.

najwidoczniej nie mam -.- wiedziałam, ze nie mam na co tu liczyć...

chciałaś przecież wieczorem pogadać...

Raz się spotkaliście a ty się już zakochałaś?

nie wierzysz w miłość "od pierwszego wejrzenia"?

Ogarnij sie lepiej tak niedelikatnie mówiac. Po Twoich wypowiedziach mozna tylko rzygać tęczą. Jestes zwykła romantyczką marzycielka która zamiast wziąć sie za siebie mmarzy o kimś niedostępnym.

Niewiem mi się takie coś nigdy nie zdarzyło, a daleko od siebie mieszkacie, może go odwiedź.

zanim się spotkaliśmy znaliśmy się już ok pół roku 'wirtualnie' mieszkamy ok 130 km od siebie więc trochę nas dzieli. przyzwyczaiłam się wtedy do niego, lubiłam to co pisał. jak się spotkaliśmy to...olśnienie. nigdy nikt na mnie takiego wrażenia nie zrobił jak on. przegadaliśmy pół nocy. wiem, że nie mam prawa mu się narzucać. nie mogę od niego niczego wymagać... łatwo jest mierzyć ludzi własną miarką, nie? nie każdy jest taki sam, nie każdy zachowuje się i czuje tak samo...

ostatnie zdanie do osób, które nie wniosły nic do tematu...krytyka jest zbędna

To musisz próbować, a z własciwie aż tak cię ujął?

on mi bardzo odpowiada pod względem fizycznym (choć nie jest zbyt przystojny ani wysportowany) do tego podoba mi się jego podejście do życia..mogłabym tego wymieniać mase...no i to coś, nie umiem przestać o nim myśleć...po prostu się zakochałam

nie mogę go odwiedzić. on się na razie kiepsko czuje. z resztą...jesteśmy dla siebie obcymi ludźmi, nie wyobrażam sobie takiego spotkania.

czy podczas tego spotkania... no wiesz...

nie rozumiem pytania...:)

czyli tak... to pewnie wzmacnia jeszcze tęsknotę

nie wiem o co pytasz...z kontaktu fizycznego: dotknął mnie parę razy w dłoń, pogłaskał po ramieniu, przytulił i pocałował w policzek na pożegnanie...tyle

czy to Twój pierwszy facet?

byłam wcześniej w dwóch takich dość krótkich związkach. a co to ma do rzeczy?

tak bywa, ze facet potrzebny jest od zaraz ;-)

ehh nie rozumiem...:)

co zamierzasz? dalej tesknić i szlochać? czy może zacząć działać?

przecież nic nie mogę zrobić...łudzę się, że mi przejdzie

no właśnie "łudzisz się" widać, że jesteś mądrą i inteligentną kobietą coś wymyślisz

prawie od roku myślę co by tu zrobić, doszłam do wniosku że czas się poddać.

brawo! poznasz kogoś fajnego zobaczysz! ja w to wierzę

ehh...idę sobie popłakać, miłego wieczoru

nie rycz!!! jak masz na imię?

ehh dziś też nie mogę się uwolnić od myśli na jego temat :(

daj sobie spokój Kobieto ;)