Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

z brzuchem na wykopki

Polecane posty

Gość gość

jestem w 23 tyg ciąży ,mieszkamy z teściami,przejęliśmy gospodarstwo,i teraz zbliżają się wykopki,kopać bedziemy kombajnem,ale ja przecież nie będę stała tam na tym kombajnie i przebierała ziemniaków z brzuchem ,ale to nie dociera do mojej teściowe i prawie codziennie jest o to awantura,że nie pomagałam przy żniwach,że nie chcę pomagać przy wykopkach,no normalnie żyć mi nie daje,wyzywa od nierobów i takie tam,a mąż ani słowkiem jej nic nie powie ,tłumaczyłam jej ze to niebezpieczne ,że mi sie w głowie kreci,ale ona swoje,ze ona przy wszystkim w ciąży pracowała,ze ja wymyślam,no juz nie mam do niej siły

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jebnij w łep starą sukę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kochana współczuje na prawdę, może nie tyle teściowej co męża... czemu on nie stanie w Twojej obronie? mąż powinien powiedzieć raz matce do słuchu, że nie bedziesz pracowała i koniec kropka a nie siedzieć cicho... moja szwagierka ma taka samą sytuację... też teściowa jej ze wsi życie uprzykrza a mąz ani me ani be:( porazka jakas:( kiedys rzeczywiście kobiety robiły wszystko do końca ciazy ale ile było poronien? tego nikt nie wie bo nie patrzono na to... stało sie to trudno i koniec kropka... a teraz jak kobieta mowi ze zle sie czuje to te "twardzielki" ze starego pokolenia pokazują ze były lepsze:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
niewiem dlaczego mąż jej nic nie powie,zawsze najlepiej zeby się nie odzywał ,bo on nie chce sie z nią kłócić ,ale ja to mogę sobie codziennie nerwy szarpac i jest ok,mam o to żal do nich wszystkich ze tak teraz jest,mam ochote rzucic to wszystko i się wyniesć,ale kocham męża i wiem że on ich nie zostawi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
olej staruchę i nie przejmuj sie to ze ona z brzuchem po polu latała to nie znaczy że Ty musisz a teraz są inne czasy ,a to że kiedyś kobiety w polu robiły i rodziły i szły dalej a owszem tylko ile z tych dzieci żyje i ile z tych kobiet się wykrwawiło na śmierć ,mój dziadek mi opowiadał właśnie o takich porodach w polu bo prababcia akuszerką była ,większość z tych dzieci nie przeżyła tygodnia a nich matki umierały zanim dziecko zobaczyły .A mąż to d**a okropna .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
myśle ze będę musiała to znosić aż do porodu ,a potem jeszcze dalej bo to taki typ kobiety ,zeby drugiemu życie uprzykrzyc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Strasznie mi przykro że tak traktuje Ciebie teściowa. Stara jedz niech sama zapierdziela w polu, a ty co najwyżej obiad możesz przygotować i ogarnąć dom. A swoim mężem to potrząśnij w końcu bo ta jego miłość to chyba większa do mamusi niż do ciebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
współczuję Ci Twojej sytuacji bo napatrzyłam się na cierpienie i łzy szwagierki bo jej mąż też nie chce zostawić roli i iść za nią... a to że Twoj się nie chce z teściową kłócić to głupi argument pewnie uważą tak samo jak ona i dlatego sie nie odzywa... ja mieszkam z moimi rodzicami i mężem w jednym domu i jak moja mama albo tata coś bąkają pod nosem na mojego męża to od razu jest krótka piłka opierdalam ich i siedzą cicho (no chyba że ewidentna wina mojego męża jest) ale nie pozwalam ani przez chwilę żeby oni się wtrącali do mojego małżeństwa i zawsze prędzej obstanę za mężem niż za nimi bo to jemu ślubowałam miłość i wierność!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
rozmawiałam z mężem już nie raz i mówiłam ze ona mnie wykończy psych,to powiedział ze przesadzam,ale on pojedzie na pole na pół dnia a ja muszę znosić te jej docinki,w końcu zawsze dochodzi do kłótni miedzy mną a nią i tak codziennie,maż mówi zebym to wpuszczała jednym uchem a wypuszczała drugim,ale tak sie nie da

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
powinnas w taki sposb pokierowac mezem zeby byl po Twojej stronie. U mnie tez tak bylo (no moze nie az takie extremum) ale tez maz byl zawsze po stronie swojej rodziny anie po moejje :( Wlasnie an kafe przeczyatlam , zeby pomalutku, malymi kroczkami, rozmowami, tlumaczyc mezowi to i owo. Zeby mus ie oczy na niektore sprawy otworzyly. A jak to nic nie da to ja bym na Twoim miejscu spakowala sie i poszla do swoich rodzicow. Moja sasiadka tak zrobila kiedy jej tesciowa jezdzila po niej jak po burej suce. Byla u matki jakis czas i wreszcie sie stara uspokoila.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziekuje za słowa wsparcia ,bedę próbowała jakos go nakierowac na odwazniejsze myslenie ,ale póki co muszę juz isć,dziękuje jeszcze raz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no widzisz....moja mama (tez mieszkała u tesciowej jak ty) i MUSIALA ZAPIER... z brzuchem i tyle.... nie pisala na kafe glupot.. (choc i tak nie było wtedy:D )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gościówa32
Też jestem ze wsi, nie mamy już gospodarki ale kiedyś nie było nic dziwnego w tym, że ciężarna pracowała normalnie jak wszyscy i w polu też. Tylko teraz wszystkie wielkie panie najlepiej by chciały leżeć i pachnieć całą ciąże.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość popopepe
nie daj sie! przeciez cie sila w pole nie zaciagnie.... powiedz stanowczo jestem w ciazy i nie bede robic w polu! ugotowac posprzatac to co innego. przeciez w ciazy trzeba sie oszczedzac, pozniej jak cos z dzieckiem byloby cos nie tak to do samej siebie mialabys pretensje. to jest tylko 9 miesiecy i nic sie nie stanie jak przez ten czas nie wyjdziesz w pole. gospodarka sie nie zawali bez ciebie. a wczesniej jak cie nie bylo tam jeszcze to robili i jakos dawali rade bez ciebie a teraz nie dadza?? postaw sie i juz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do tych co sie wypowiadaja podobnie do mojej tesciowej? ciekawe czy wy też w ciąży poszłybyście w pole,pomadrzyc to sie można,ja taka głupia nie jestem ,dla mnie ważniejsze jest dobro mojego dziecka,a pole i bezemnie sie obejdzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
o ja piernicze jaka masakra! normalnie takim babszytlom jak teściowa to powinno się łeb ucinać :-P moja też jest udana chociaż przy Twojej to anioł - na szczęście nie mieszkamy razem i wkurzają mnie tylko drobiazgi typu macanie męża po brzuchu ze niby sprawdza czy mu cos gotuję...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Prowo :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tez mieszkam z teściowa na wsi :( mam podobnie jak ty przechlapane i tez jestem w ciąży i to sam początek także jeszcze nikt o tym nie wie. Nie wiem jak to będzie u nas z wykopkami,może będę siedziała z synkiem i nie będę musiała dźwigać ale i tak później będzie gadanie że nie zbierałam. W pierwszej ciąży paliła przy mnie i zwisalo jej to że szkodzi dziecku dlatego unikałam siedzienia w jej obecności. Syn ma rok i puki co nie pali przy nim bo krzyczymy ale już coś mówi że mały ma sie powoli przyzwyczajać do dymu,szlak mnie trafia. Mieszkanie z teściowa a w dodatku na wsi to jest udręka,cały czas pod lupą,komentarze i obsmarowywanie d**y synowej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do tej wyzej wez sie troche za ortografie bo synek tez na idiote wyrosnie, przy takiej mamusi :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nastepna prostaczka, ze wsi na pewno :D Jednak wiocha to jest gorszy sort ludzi :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Masz głupią teściową, to tyle w temacie A tak poza tematem to takich jest chyba więcej :) często się widzi, że na gospodarstwach młodzi na polu obok domu teściów, nawet wypasonego i nowego, budują sobie swój własny domek :) Jakiś powód musi być...wiadomo jaki zazwyczaj :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Odbiegacie od tematu, też jestem w ciąży, ale nie mieszkam na wsi. Moja babcia powtarzała mi że w ciąży pracowała na polu cały czas, no ale weźmy pod uwagę,że kiedyś nie było tyle chemii kobiety były zdrowsze. Autorko poproś męża by się za Tobą wstawił, albo poproś u lekarza o papierek, przecież praca na polu to też praca i niech wystawi Ci zwolnienie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
co za suka z twojej tesciowej autorko :/ nie daj sie za nic wciagnac w te prace, znam dziewczyne która w 6 miesiacu ciazy zbierała truskawki, po tygodniu pracy okazało sie ze dziecko nie zyje, straciła dziecko takze za nic ich nie słuchaj i dbaj o siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja miałabym głęboko w d***e teksty i uwagi teściowej, natomiast maz miałby poważna rozmowe i albo staje na wysokości zadania albo do widzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jkshfuisd
Argument, że kiedyś kobiety rodziły w polu i szły dalej pracować jest tak idiotyczny, że aż żal rozmawiać z osobnikiem go przytaczającym. Porozmawiajcie ze starszymi osobami jaka była śmiertelność noworodków i kobiet w połogu. Większość tych noworodków nie przeżywała tygodnia. Ronienie w trakcie prac polowych to też była norma. Więc nie pieprzcie głupot.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
powiedz jej ze ona widocznie do roboty to jest stworzona, ty do wyzszych celów...bankowo na zawał zejdzie. Ale tak szczerze u mnie była dziewczyna młoda taka 19 ojciec jej w 4 miesiacu własnie na wykopki kazał isc i ona bardzo pracowita była i poroniła...z***biste wyrzuty potem mieli A swoja drogą to czemu się przejmujesz? Nie i koniec jak ona chce niech do usranej smierci robi na polu i tyle. Usmiech i idź dalej. Każdy robi to co lubi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Porozmawiaj z mężem czemu On nic z tym nie zrobi nie postawi się??? W końcu jesteś jego żoną to Wasze dziecko. Niech nie udaje że go to nie obchodzi posłuszny synek mamusi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yoko75
hej to ja autorka rozmawiałam wczoraj z mężem i powiedziałam ze jeżeli nie wstawi się za mną to ja na czas ciąży ,do porodu się wyprowadzam i żadna siła nie zmusi mnie do powrotui już dzisiaj rano doszło miedzy nimi do spięcia,dokładnie nie wiem co jej powiedział ale kazał jej sie ode mnie odp*******ć,dosłownie ,potem jeszcze coś tam dziamgotała ale narazie sie do mnie nie odzywa,mąż powiedział jej ze w końcu gospodarstwo jest nasze i jak nie bedziemy chcieli to wogóle nie bedzie robione i sie zamknęła,zobaczymy na jak długo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×