Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Problemy rodzinne

Polecane posty

Gość gość

Witam, mam 28 i jestem mężatką od dwóch lat , za miesiąc urodze dziecko. Mieszkamy w moim rodzinnym domu z mama i moim bratem, mozna to tak nazwać ze mieszkam mój mąż tylko nocuje, nie ma go cale dnie nawet sie umnie nie kapie, nie je nawet większość ubran ma u swoich rodziców. Nie wiem co jest tego przyczyna, czy to on jest mamisynkiem i nie moze sie rozstać z rodzinnym domem, a to że jest w konflikcie z moja mama jest tyko wymowka. Moja mama uważa go za drani który pewnie mnie zdradza i klamie na kazdym kroku, zla ze nie postepuje tak jak ona by chciała. A jeszcze do tego wszystkiego, moj brat domaga sie zwrotu swojej części pieniedzy za udziały które odzieczylismy po naszym tacie, a które mi dał na moje wesele, moj maz nie chce oddac mu tych pieniędzy, ja nie jestem wstanie za jego plecami uznbierac 5tys, zwlaszcza teraz jak wkrótce zostane mama i mamy mase wydatkow. Maz uwaza ze mojemu bratu nie należy się zwrot tych pieniedzy bo po pierwsze nie dostałam od niego nawet grosza na prezet ślubny, po druje przez lilka lat brat byl na utrzymamiu moim i mamy, wiele razy cala moja pasja szla na rachunki i jedzenie, on taz wtedy pracowal ale uwarzal ze chyba naszym obowiązkiem bylo utrzymamie go, po trzecie spora część tych pieniedzy także z mojej część poszła na utrzymanie domu i jakieś drobne rematy przed moim ślubem, ale on twierdzi że to były przygotowania na moje wesele , tylko jeśli on by przez lata sie dokladal do utrzymani to te rematy bylyby zrobione dużo wcześniej, a przeciaz to tez jego dom, wiec wkonicu i tak mama musiała wziąść kredyt na moj ślub, ktory splacam razem z nia. Brat chce kupic mieszkanie bo dziecko mu bedzie przeszkadzac, a przeciez dom w krorym mieszkamy ma byc jego, ja planuje za dwa lata postawic do, ale on nie chce czekać jak sie wyprowadzimy. Czy powinnam zwrócić mu te pieniądze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
remONty, k***a, nie remĄty ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przepraszam ale jeżeli w życiu jesteś tak haotyczna jak w opisie ...to dziękuję...Masz męża ,który zle sięczuje w twoim poronionym domu ...więc wyprowadz się do niego i olej całą resztę ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przepraszam , że tyle napisalam ale nie da sie tego opisac w kilku zdaniach. Do tego przed narodzinami dziecka , konieczny był remat części domu ze wzgledu na wilgoć, do którego dolozylismy sie razem z mezem, a moj brat jak zwykle nie dał ani grosza, bo przecież on się wyprowadza, ale i tak ten dom przeciez będzie jego. Moj mąż nie chce w nim mieszkać, ale jak ciągle musimy sie dokladac do czegoś co i tak nie bedzie nasze to jak mamy dorobic sie swojego. Ale moja mama i tak uważa ze robi nam prezet remotujac dom, bo przecież to dla naszego dziecka. Moglabym sie wyprowadzić , ale mama mi na to nie pozwoli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
MAMA CI NATO NIE POZWOLI ....Zarówno Twoja mama jak i braciszek są zwykłymi cwaniaczkami ....a Ty idiotką ...Idz do męża !!! Bo mamusia chce tylko opieki na starość a braciszek wszystko dostanie ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
remOOOOONNNNNNt!!! prezEEEENNNNNt, nie prezĘt =.=

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przepraszam za błędy i za haos, ale piszę przez łzy. Mam juz dość, chce tylko w spokoju cieszyć się dzidziusiem. Przepraszam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jesli ci przeszkadzaja błędy to tego nie czytaj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tego k***a nie ogarniam. XXI wiek, komputery same podkreślają błędy, a idioci nadal piszą chaos przez samo h, albo remont przez ą. Wstyd i hańba dla polskiego szkolnictwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mama jest samotna, nie mogę jej tak zostawić . Brat nie poda jej w chorobie nawet szklanki wody.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Troche sie w tym gubie, ale powiem tak. Maz i zona powinni mieszkac razem, tym bardziej jesli dziecko w drodze. Nie wiem jaki jest twoj maz, ale widze czemu nie chce tu mieszkac. Dokladasz sie do remontow domu, ale czyj ten dom jest? W razie (mam nadzieje nierychlej) smierci twojej mamy, prawnie chyba nalezy sie tobie i bratu na rowni. Idz wiec koniecznie po porade do dobrego prawnika. Wyglada tez ze to, co dolozylas do remontow jak i na utrzymanie brata to byl z twojej strony prezent, natomiast pieniadze od brata na twoje wesele nalezy traktowac jak pozyczke. Po prostu usamodzielnijcie sie z mezem i nie pozwol sie dalej manipulowac swojej rodzinie. Lepiej zyc skromnie ale razem, na swoim i za swoje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja droga, mama miala juz swoja rodzine, meza i wychowala dzieci. Teraz kolej na twoje szczescie. Nie mozesz byc opiekunka swojej mamy kosztem wlasnej rodziny, tym bardziej ze jakos ani mama ani brat nie dbaja abys byla spokojna i szczesliwa zwlaszcza teraz kiedy sie spodziewasz i jest ci to potrzebne. Czasem trzeba zwyczajnie pomyslec o sobie i dla ciebie i twojego przyszlego dziecka to jest chyba ta chwila.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiem ze można sie w tym pogubić, majatek jest wspólny , to spadek po tacie. Należymy do niego po równo, umowilismy sie ze polowa bez domu jest moja a druga brata. Niestety bratu przeszkadza, że bedziemy mieli dziecko i nie bedzie czekal az się wyprowadzimy, wiec postanowił z dziewczyna kupic mieszkanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziwisz sie? Dlaczego ma sie meczyc z nieswoim dzieckiem i sluchac placzu po nocach? Nie jestes najwazniejsza na swiecie, daj ludziom zyc a nie tylko wymagazz zeby kazdy sie dostosowal. Nie macie warunkownto trzeba bylobdziecka nie robic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moj mąż mowi mi to samo, żebym wreszcie pomyślała o sobie. Mozemy wyprowadzic sie do teściów, albo coś wynająć. Ale niestety mama by mi tego nie wybaczyla i większość czasu pewnie byłbym u niej. Wiem ze ktos moze pomyslec ze jetem głupia, mam 28 lat i mam nie pozwala mi sie wyprpwadzic, nawt na wakacje nie mogę wyjechac , bo słyszę ze zostawiam ja sama i jak ona sobie poradzi jak wyjade. Poprostu moja mama jest samotna, a ja boje się ze cos moze sie jej stać złego jak mnie nie będzie. Tate stracilam jak mialam 14 lat i dlatego tak sie o nia boje, a mama to wykorzystuje i mnie szarazuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A czy ja musze słuchać budzika mojego brata o 6 rano, ktory budzi caly dom tylko nie jego. Czy mam obowiazek utrzymywać mojego brata, gdy on pracuje i moze sam sie utrzymac. To ja musze sie dostosować do rodziny, bo moj brat moze ale nie musi cos zrobić dla mnie czy mamy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nikt Ci nie każe słuchać budzika o 6 rano ani utrzymywać brata. Możesz się spakować i wyprowadzić, zamieszkać wreszcie z mężem, jak normalna rodzina. Ale po co, mamusia ważniejsza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie zdziwie się jak twój facet znajdzie sobie inną,taką która zajmie się nim i będą tworzyć prawdziwą rodzine. A ty nadal siedź z mamusią. Jeśli chcesz uratować te małżeństwo konieczna jest pomoc jakiegoś specjalisty żeby nakierował odpowiednio twoje chore myślenie i może w końcu zawalczysz o wasze szczęście

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak chce ratować małżeństwo to przede wszystkim musi się wyprowadzić i zamieszkać z mężem, a nie z mamusią, a dopiero potem iść na terapie. Bo mogę się założyć, że nawet mimo terapii mamusia i tak ją przekabaci na swoją stronę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Twoja mama owdowiala 14 lat temu! To nie jest jakies swieze wdowienstwo kiedy potrzeba wiecej wsparcia. Mogla sobie spokojnie ulozyc zycie osobiste do tej pory. Po prostu nie rob tego bledu, ze bedziesz cale zycie marionetka mamusi. Widzialam takie dziewczyny. Zaborcze matki rozwalaly im zwiazki, przejmowaly wladze na ich dziecmi a one zahukane, samotne uzeraly na zmiane to z matka to z ojcem dziecka przepedzonym przez troskliwa mamusie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiem , ze powinnam tak zrobić, wyprowadzka bylby najlepszym rozwiazaniem. Moze moje myslenie jest chore, ale nie potrafię tego zmienić. Moze gdyby tata żył, moj mam nie bylaby taka zaborcz, a ja zylabym tak jak bym chciała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moj mąż ciągle mi powtarza ze to nie moja wina ze mama jest sama. Kiedys miala faceta ale niestety szybko się skończyło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oj :( Ja co prawda męża nie mam, a chłopaka, ale też mieszkamy osobno - ja z mamą. I też mi się ciężko od niej wyprowadzić, bo... dobrze mi się z nią mieszka, ale jednak co swój dom, to swój, własne garnki i kurze pod meblami ;) Moja mama też jest samotna i to jest też główny powód dla którego nie chcę się póki co wyprowadzić od niej. Czasami jak ma jakiś gorszy humor, czy jakieś problemy w pracy, to mówi, że gdyby mnie nie było, to ona nie miałaby dla kogo żyć. Ja wiem, że ona tego świadomie nie mówi, ale przez takie "gadanie" czuję się hmmm zobowiązana z nią mieszkać. Także wiem, co czujesz. Jestem jednak tego świadoma, że dzień mojej wyprowadzki kiedyś nastąpi. Kiedyś już przez rok mieszkałyśmy osobno, niestety ze względów finansowych musiałam wrócić do domu. Teraz "płenta": uwierz mi na słowo, że tak będzie lepiej jak się wyprowadzisz. Odetchniesz z ulgą i Ty i Twoja mama. I na początku będzie trudno jej się z tą sytuacją pogodzić, że już Cię nie ma na każde zawołanie, ale po jakimś czasie to wszystko ustanie i Wasze relacje się poprawią o 200%. Ona będzie wyczekiwać każdej wizyty Twojej z bobaskiem i będzie wniebowzięta, jeśli poprosisz ją o pomoc czasem, bo będzie się czuć potrzebna! Aaa no i Twój mąż: dbaj o niego, bo to musi być super facet, skoro znosi taką sytuację jaka jest teraz :) Powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Twoja mama jest zaborcza, bo Ty jej na to pozwalasz. Współczuję Twojemu mężowi, niby ma żone, a tak naprawdę nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jest cudowny, kocham go za to że wytrzymuje w taj mojej p... rodzinie. A moja mama i tak ma go za ostatniego drania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×