Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Rybaakaa

Jak to obejsc prosze o powazne rady

Polecane posty

Gość Rybaakaa

Hej. Mam taki problem. Chcę kupić mieszkanie warte 100tys. Dostanę z rodziny na moje konto pożyczkę w wys. 70tys. Reszta pieniędzy będzie z konta męża. Problem mamy taki, że większa część jego pieniędzy pochodzi z pracy "na czarno". US myślę że na pewno wezwie mnie (nas) do wyjaśnienia skąd na moim koncie wzięło się te 70tys. Tego jestem świadoma i będę miała na to papier, w końcu to pożyczka od rodziny, ale co z resztą pieniędzy? US zapyta a te pozostałe 30tys? Może na 15tys. mąż miałby pokrycie z legalnej pracy, a co z resztą? Możecie coś poradzić? Martwię się że w ostateczności US zażąda wyciągu z konta męża, a tam będzie widniało że dostawał zasiłek i wpływała inna (nielegalna) kasa na to konto. Wiadomo co za to grozi oprócz odsetek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zaproponowac sprzedajacym kwote 70tys na papierac a 30tys pod stolem w teczce. Tylko by papiery u notariusza byly tez na 70tys.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jest sporo przypadków że kobieta lub facet składa wyjaśnienie w us że zarobili na d***e. A z tego podatku naliczyć ci nie mogą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rybaaka
Myślałam o tym 'pod stołem', ale po pierwsze nie wiem czy gość się zgodzi (jutro się dowiem) ale też martwię się US, chodzi o to że w związku z tym zapłacę niższy podatek i czy się nie przyczepią, że wartość nieruchomości jest zaniżona i potem musiałabym dopłacać rożnicę plus odestki :-0 O tym że dawałam "doopy" to wiem że tak można, ale wolałabym sobie tego oszczędzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A może po prostu oszczędności miałaś...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rybaaka
Myślałam też o takim rozwiązaniu, napiszcie co o tym myślicie. Dogadam się z gościem (o ile pójdzie na to) żeby w umowie kupna- sprzedaży była co prawda kwota 100tys. ale że teraz zapłacę 70tys. (no może 80, może dychę jeszcze wkręcę skądś) a resztę żeby zapisać w umowie, że spłacę mu w ciągu przypuśćmy roku. Co do dawania reszty pod stołem to jak pisałam może i fajne wyjście, ale też ryzykowne o tyle, że jak z mieszkaniem okaże się coś nie tak, to stracę to co dałam pod stołem :( Macie może jakieś inne rady? Czytałam coś o pożyczkach, że np. można od znajomych niby wziąć, tyle że musiałabym zapłacić podatek 2% ale miałabym przynajmniej pokrycie skąd mam kasę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rybaaka
Co do oszczędności, to przecież też kazali by mi (nam) wykazać skąd je mamy. Mówić można wiele, tylko że im chodzi o to, aby to jakoś udowodnić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"pożyczka od znajomych" to najlepsze wyjście, za 20.000 zapłacisz 400 zł, to nie aż tak wiele, a przynajmniej śpisz spokojnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rybaaka
gość - to chyba naprawdę dobry sposób, póki co stawiam na to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a jak to, ze z mieszkaniem bedzie cos nie tak? Kupujesz przeciez w stanie w jakim teraz sie znajduje? myslisz jak wszystko oficjalnie zalatwisz, to masz gwarancje, ze wrazie jakis usterek dostaniesz zwrot pieniedzy? ja wiem jak my kupowalismy dom, 1/3 kwoty byla pod stolem. i nikt nie panikowal. tylko takie rzeczy omawia sie w cztery oczy, bez swiadkow. swoja droga piszesz, ze maz wplacal pieniadze z "lewizny" na konto to tez bardzo "inteligentne" rozwiazanie ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rybaaka
Niby wszystko można sprawdzić zanim kupi się mieszkanie, ale gdyby tak było, to w internecie nie byłoby mnóstwa tego typu spraw, że nagle 'coś wyszło', chodzi o rzeczy prawne, nie mam na myśli jakichś usterek w mieszkaniu. Co do wpłacania lewizny na konto, to było na tyle dawno, że nikt z nas nie myślał wtedy o kupnie mieszkania, a pieniądze z "lewa" to była zwyczajnie praca na czarno plus w tym samym czasie napływający zasiłek, niestety :-0

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Poje**ny socjalizm. Aby tłumaczyć się komuś skąd ma się pieniądze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rybaaka
:( Naprawdę, strasznie ciężko w tych czasach. Czy to wina mojego męża że zanim zatrudniali go legalnie to swoje musiał wypracować na "czarno"? I potem jeszcze on ma mieć z tego problemy, bo nie możemy normalnie kupić mieszkania, choć nas na nie stać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×