Samotność coraz bardziej mi doskwiera

I nie chodzi wyłącznie o brak partnera. Raczej o samotność w sensie ogólnoludzkim, pustkę, której nie potrafię niczym zapełnić. Wczoraj siedziałam na starówce, popijając piwo, i tęsknię przyglądałam się tym wszystkim roześmianym twarzom. Dlaczego w młodym wieku muszę czuć się opuszczona?

?

A kogo pragniesz?

Podobnych do siebie ludzi. Wrażliwych, ciepłych, takich do rany przyłóż. Nienawidzę panujących na tym świecie bezduszności, cynizmu i chamstwa.

popieram Cisze .. dobranoc ludki

Dobranoc, śnij pięknie.

Życie nauczyło mnie jednego albo zaprzyjaznisz się z bezdusznością, cynizmem i chamstwem albo ono cię pokona.

Trudno godzić się na to, jeżeli samemu ma się inne wartości.

Nie narzekac! Myslec o dobrych rzeczach! Oto moja metoda

Beznadziejne są te czasy. Tyle zła, agresji, obojętności. Nie chcę idealizować przeszłości, jako że nigdy nie ma idealnie, ale wydaje mi się, że mimo wszystko lepiej bym się ta czuła niż obecnie. Jestem za wrażliwa i za spokojna na ten chory świat.

nie znasz historii i wydaje Ci się, że kiedyś było lepiej, nieprawda agresja, chamstwo, nienawiść są stare jak świat dzisiaj i tak ejsteśmy dużo łagodniejsi, choć pewnie bardziej samotni

właśnie te czasy sa najlepsze, kiedys to bylo przesrannnne wystarczy nauczyc sie komunikatywnosci

Może porozmawiałabyś o tym z jakimś specjalistą, mam na myśli psychologa?

Zaraz dziewczynę do psychologa wysyłać! Puknij się w czaszkę! A może od razu do psychiatry???!!!

ja mam tak samo jak ty tzn. miałem, bo poznalem fantastyczną osobę, ale mam taki wielki strach przed rozczarowaniem, że masakra