wytresowalam meza jak psa

bo uznal,ze praca w domu to nie praca.przestalam gotowac,sprzatac,wyjechalam na kilka dni jak mial wolne w pracy i musial sie zajac dzieckiem.tesciowa dostala kategoryczny zakaz wstepu do naszego domu na te dni.okazalo sie,ze praca w domu to tez praca,zajmowanie sie dzieckiem to rowniez praca.p.s.nagle odechcialo mu sie drugiego dziecka:Dniedlugo wracam do pracy to nie bedzie zmiluj:Pobowiazki dzielimy 50/50 albo walizeczki przed prog:D

brawo! tak trzymać!

przy takim podejsciu wybralbym jednak walizeczke

no niby fajnie, ale moze jedak nie dziel obowizkow 50/50 bo jak sie kibelek zatka... :)

biorę walizkę

kibelek sie zapycha raz na 10 lat a obiady gotuje sie codziennie.jesli tak ma wygladac podzial rol to dziekuje.stac mnie na hydraulika w razie awarii:Ppopieram autorke.

a co to dom to 5 gwiazdokwy hotel z full service?niech sie hrabia tez do roboty wezmie,dom jest wspolny i dziecko tez.

z tym kibelkiem to byl zart :) ale tez jestem za takim czyms!

ja w domu nic nie robię oglądam tv i popijam piwo albo z kolegami na miasto idę, starą tak wychowałem że sprząta robi zakupy gotuje pierze myje okna dzieciakiem się zajmuje - wszystko na jej głowie, trzeba umieć się w życiu ustawić :D

gość 10:14 szacun. kobieta musi znać swoje miejsce i na pewno nie jest ono na fotelu z kawką. baba jak nic nie robi to zaczyna mieć wymagania.

a ja bym pierdo***a na miejscu twojej kobiety i tez miala w d*p*e, i nic nie robila w domu. tylko sie dzieciakami zajmowala bo szkoda by bylo ich zmarnowac

januszku ja to bym ciebie za kutaska powiesila i zaczalbys inaczej spiewac:)albo wynajelabym adwokata,prawdziwa harpie,nawet bym na tobie skarpetek nie zostawila,a dziecko bys na oczy nie zobaczyl bo bym cie wrobila w jakies niezle gowno.wszyscy by cie mieli za psychola.o tak,kobieta to potrafi:D