dziwny sms u mojego chłopaka

Pomóżcie, doradźcie proszę, bo stoję na rozdrożu i nie wiem w którą stronę się ruszyć :( Niedawno ze względnu na to, że źle układało się między mną i moim chłopakiem, on zaproponował wspólny wyjazd na weekend żebyśmy ponownie się do siebie zbliżyli. Tak mówił. Było super. Naprawdę. Mimo wszystko coś nie dawało mi spokoju. I bez jego zgod zajrzałam do jego telefonu. Wiem, to świństwo. Ale zrobiłam to. Zobaczyłam 1 sms-a o treści mniej więcej: "nic nie odpisujesz......" "......martwię się że coś się z nami dzieje" Takiej mieszanki uczuć jak wtedy, nie pamiętam. Złość, żal, smutek, nienawiść, strach, wszyustko jednocześnie. Tłumaczył się, że to nikt, że to zakończył, że pzrestał się do niej odzywać, że tylko ja jestem ważna. Że nawet sie nie spotkali. Więc co musiał jej mówić, co musiał jej pisać, że padło słowo "my" "nas" Kur***a zwariuję :(

Dobrze posuwał?

zapewne lepiej od ciebie ;)

Chcesz sprawdzić?

ale nad czym się zastanawiasz? czy cię zdradził? nawet jesli się nie spotykali, to skoro ona okresliła siebie i jego jako para, to bajerował ją ostro. Mówił jej to co powinien mówić tobie. ot cała historia. Absolutnie zdrada. Zwykły frajer.

Najpierw ustal fakty. Co ich łączyło oprócz pisania? Jak długo? spali ze sobą? Potem podejmij decyzję. Na chłodno. Jeśli będziesz w stanie... I raz podjętej decyzji trzymaj się do usranej śmierci. Koniec i kropka.

To przecież czysta sytuacja- koleś jechał na dwa fronty. Widocznie ostatecznie wybrał Ciebie, ale co z tego jak wcześniej najwidoczniej Cię zdradzał. Jeśli umiesz to wybaczyć to ok, dalej z nim bądź, pogadaj szczerze, poproś żeby przy Tobie wysłał tej dziewczynie smsa w którym jej ostatecznie powie że między nimi wszystko skończone... Ja jednak osobiście z kimś takim bym nie umiała dłużej być, bo bała bym się że kiedyś sytuacja się powtórzy, bo skoro zrobił tak raz to może zrobić i drugi raz. Wymieni Cię na lepszy model kiedy mu się znudzisz.. Zastanów się dobrze czy on jest Ciebie wart.

No właśnie problem w tym, że faktów juz nie ustalę. Nie sprawdziłam nawet nr tej dziewczyny, a tylko tak moglam to sprawdzić. Nie mieszkamy razem, więc nie jestem w stanie kontrolować tego na bieżąco. Jedyne co, to mogę słuchac w to co mówi czyli: nie spotkaliśmy się więc nawet jej nie dotknąłem. Jednak po takim czymś to są tylko puste słowa, bo wierzyć się nie da. Jesli chodzi o sms-a do niej - przy mnie o zerwaniu znajomosci, to niestety nie było czegoś takiego. Stwierdził, że zerwał z nią kontakt więc ona przestała się odzywać, ale nie pokazał mi tej wiadomości. Pozostawił mnie samą sobie. Mam poprostu uwierzyć.

proste ty mówiłaś "my" ona mówiła "my" co tu dużo mówić?

Skoro nie możesz ustalić faktów, powiedz mu, że straciłaś do niego zaufanie. I koniec pieśni.

Sprawa jest jasna - spotykal sie z Wami dwiema, z nai dal sobie pozniej spokoj. Szczerze? To wspolczuje i Tobie, i jej. niestetty, to nie da Ci spokoju - wiem, co mowie. Lepiej czym predzej postaw go pod sciana, popros o JEJ numer, imie, nazwisko; poweidz,ze chcesz wyjasnic. Jesli tego nie zrobisz uwierz,ze nie da Ci to spokoju i predzej czy pozniej sie rozstaneicie. Jesli nie bedzize chcial Ci dac jej namiarow (imie, nazwisko - w dobie internetu wszystko mozliwe:) ), to znaczy, ze ma cos na sumieniu. Na pewno wiecej,niz Ci mowil.

Poprosiłam tylko o sms-a o zakończeniu tamtej znajomości. Przy mnie. Niczego więcej nie oczekiwałam. Stwierdził, że już to zrobił sam i nie zgodził się. Rozstaliśmy się niedawno. Mimo wszystko zdania nie zmienił do samego końca....

A dlaczgo zachowal tego sma w telefonie? Zeby odpisac po wycieczce? To tak samo jak moj facet co trzyma w notesie numery do swoich bylych, co ja mam o tym myslec? Podobno nie wykasowal bo o tym nie myslal i nie mial czasu na przegladanie notesu.

mój też trzyma w telefonie numery do byłych :-o

dziewczyny to jeszcze nic :) Mój jak się okazało jeździł od czasu do czasu do swojej kochanki (tylko seks ich łączył) drzewka jej przycinać, popracować w ogrodzie e.t.c :D Bo nie miała faceta, a ciężkie roboty trzeba było zrobić :D No to latał na zawołanie :D