Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość poczytaj_mi_mamo_

naturalne HARTOWANIE dziecka

Polecane posty

Gość poczytaj_mi_mamo_

hej mamuśki :) hartujecie swoje dzieci? jakie macie sposoby na uodparnianie małych organizmów?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiersze_dla_Kai
wkladamy je do mrowiska na 3 zdrowaski :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MamaCóreczki
Latanie na boso po domu, po trawie, piasku, nieprzegrzewanie, czapka nie zawsze i nie wszędzie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja naprzemiennie-do zamrazalnika na 3zdrowaski, i do piekarnika na kolejne trzy :P dziecko i zahartowane, i opalone

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie szkoda wam czasu i energii na pisanie takich bzdur? ;/ temat bardzo fajny tran w okresie jesienno-zimowym unikamy w domu papci, co boso, to boso :) pizamki tez 2-czesciowe, zaden pajac czapki brak, tylko zima i jesienią kiedy już chłodno i wietrznie dbam o odzywianie dzieci-nie daję im słodyczy, chyba ze sama cos upichcę (owoce z melasą np.)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a co maja dwuczesciowe pizamy zamiast pajaca do hartowania?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bose stopy mają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak jak Mama córeczki- chodzenie boso, bez czapki, jedzenie prosto z lodówki bez ogrzewania do temp pokojowej (jogurty, serki)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no ja jeszcze robilam herbatke i jak nie wypila cala naraz ,kubeczek stal i pila kiedy chciala bez podgrzewania .Moja tesciowa tego przebolec nie mogla.Serki z lodowki,jak chodzila bez skarpetek to tez tragedii nie bylo :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moje dziecko byłej zimy nie przechorowało,nawet kataru nie miało! Ubierałam ciepło zimą,jesienią -nigdy lżej odemnie..pił i ciepłą i zimną herbatkę, jogurty nie prosto z lodówki ,tylko w temp.pokojowej bose stopki owszem ale nie cały dzień tylko "chwilę" i po trawie i w domu:P czapka tak, zawsze w zimę i kiedy zimno jest mamie w uszy:D Nie hartuję jakoś specjanie ,ale spacer codziennie :) nie mam jakiegoś "magicznego napoju" i nie świruję..:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hartowanie ok,ale nie wyziebianie :) Zawsze sprawdzam czy dziecku jest cieplo. Ma teraz 5 miesiecy. Chodzi bez czapki,chyba ze jest bardzo wietrznie a on nie jest w wozku tylko na rekach,ale pierwszenstwo ma kaptur. Jest lysy wiec nawet wloski nie chronia jego lepetynki. Poniewaz z niego zmarzlak to do spania akurat cieplo ubieram,bo bodziaki dlugi rekaw,pajac i kolderka. Czasem w nocy musze nalozyc mu cos na wierzch bo placze i karczek jest zimny.jak dorzuce np.koszulke na ramiaczkach to juz spi blogo do rana :) Ale w ciagu dnia smialo w samych bodziakach z krotkim rekawem,cienkie spodenki i skarpetki. Rusza sie wiec jest mu cieplo. Okna i balkon pootwierane i on lezy na podlodze. Chyba ze zaczyna ciagnac to zamykam. Napoje pije w temperaturze pokojowej. Tylko po obiadku dostaje ciepla herbatke.potem ona stygnie i pije "zimna". Jak mam wyjsc z nim na chwile na balkon to nie latam,nie szukam ew.bluzeczki na wierzch. Jak czyms sie bawi i upadnie to nie lece specjalnie nie wyparzam ostatnio jak go karmie musi miec swoja lyzeczke i pcha ja do buzi.nie raz spadla na dywan,ogladam ja tylko zeby nie bylo wlosa i daje spowrotem. Moze moje zachowanie jest normalne,ale moja mama jakby to zobaczyla to chyba by mnie zamordowala. Opatula malego na podworko,od razu wyparza smoka jak czegos.dotknie,na podlodze na macie nie pozwoli polozyc,zamyka okno bo zaraz powieje. Ja kontroluje.sytuacje,jak przeciagu nie ma,jak dziecku akurat to jest ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kochane mamy, wiem, że chcecie jak najlepiej :) ale jako dietetyk tradycyjnej medycyny chińskiej nie mogę nie zareagować... chodzi o picie "prosto z lodówki" - nie nazwałabym tego hartowaniem, raczej szokiem dla organizmu. nadwyrężacie pracę śledziony (centrum ukł. immunologicznego każdego człowieka) dzieci. ona musi się sporo napracować, żeby dany napój podgrzać... z tego jej przepracowania potem wynika chęć na słodkie ;-) łatwo w ten sposób zapędzić się w złym kierunku. pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bez przesady,ze jeden serek z lodowki zaszkodzi:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie to się ograniczyło do nieprzegrzewania, puszczania boso na trawę jak się zrobiło ciepło... z tym że to ostatnie też z rozsądkiem, jak faktycznie jest zimna ziemia może przelecieć i tyle, sama odczuwam w stawach jak przemarznę, i też go nie puszczam boso na 2 godz. na śnieg... ale potańczyć na deszczu może ;) Czapki tylko kiedy konieczne, mróz, śnieg albo zawier***a duża, wychodzenie do ludzi i wycieczki dość szybko- nie mamy samochodu więc komunikacją miejską od pierwszych tygodni się poruszał, ale też fakt- nie marznie, wprost przeciwnie, jeśli przyjdzie do naszego łóżka to zrzuca z nas kołdrę bo mu za gorąco... Jakby marzł, to bym ubierała go cieplej, więc może kwestia dostosowania się do dziecka bardziej. Może też brać do buzi brudne rzeczy (nie z chodnika tylko we własnym domu), nie myję maniakalnie zabawek, nigdy nie wyparzałam gryzaków czy butelek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie napisałam, że szkodzi - nadwyręża. zasada summa summarum... ale ja nie każę, ja się tylko dzielę wiedzą ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokladnie,trzeba dostosowac sie do dziecka i do wydolnosci jego organizmu,mozliwosci znoszenia "trudniejszych"warunkow. A nie dla zasady:czapki nie zaloze i basta,ma biegac na bosaka. Bo chyba zadna matka,jak zobaczy ze dziecku zimno,nie zmusi go do chodzenia po zimnej podlodze bez skarpet/kapci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×