Kobiety ktore uwazaja ze cesarskie ciecie jest nieprawdziwym porodem

moim zdaniem sa zazdrosne o to ze same rodzily naturalnie I bardzo cierpialy a te ktore maja cesarke maja latwiej. Zazdrosc I tyle. Co o tym myslicie, zgadzacie sie ze mna?

nie dyskutuję z pieniaczkami, które w jednym poście piszą tak a w drugim jako inna osoba coś przeciwnego.

ale po co zaczynasz prowokujący temat, skoro na forum już setki takich samych- przyłącz się jak masz ochotę na dyskusję

skad ci sie buiora te teorie? :D

Dopóki nie pojawiłam się na kafe nie miałam pojęcia o tylu prawdach objawionych, że głowa boli od ilości. 1. cc to nie poród a sn to z kolei głupota i wiadro zamiast krocza, 2. karmienie mm jest zbrodnią, a z kolei karmienie piersią jest obrzydliwe i zboczone, 3. ciężarne to lenie bo nie chce się im pracować i symulują a z kolei reszta ludzi to chamy, którzy nie chcą ustąpić ciężarnym i udają że ich nie widzą. Itd, itp można wymieniać dalej. Ogólnie zauważyłam że najwięcej problemów wychodzi w internecie.

Biora mi sie te teorie stad ze jestem teraz w ciazy I te co mialy cc mowia ze owszem boli po ale I tak cesarka jest lepsza gdyz nie meczysz sie wiele godzin a te co rodzily naturalnie mowia ze to zle dla dziecka I ze tak natura chciala. Jak mowie im ze wolalabym cesarke zeby sie nie meczyc to mi mowia ze zle mysle opowiadaja jakie to bole bede miala po a przeciez nigdy nie milay cesarki to skad wiedza.

Celebrytki z reguly decyduja sie na cesarskie ciecie , to tez wiele mi mowi. Jesli tylko masz kase I wybor, wiele babek decyduje sie wlasnie na cesarke. Naprawde mam wielka nadzieje ze tez bede miala taka mozliwosc.

powiem tak miałam cc i zero kłopotów po, zero ale nie każdy chyba jest mną to tylke w temacie

A po co się w ogóle tłumaczysz? To twoja sprawa i innym nic do tego. Każda z nas ma inne przejścia. Rodziłam dwa razy sn i pierwszy poród zamieniłabym na cc, ale drugiego już nie bo był diametralnie inny niż pierwszy. Więc moim zdaniem nie ma co generalizować. Ale to sprawa osobista. Było już wiele tematów na temat cc a sn i wypowiedzi były różne.

i cc i sn to porod nie wazne jak dziecko sie urodzilo, kobieta i tak staje sie matka. po co wiecej komentowac... ps. mialam nieplanowana cc, jakbym mogla cofnac czas wolalabym rodzic sn

ja nie wiem , bo nie mam dzieci ale z tego co slyszę jaki to ból jest przy porodzie to chyba zdecyduje się w przyszłości na cesarkę skoro jest taka możliwośc ....... wiadomo niby naturalny poród jest zdrowiej niż cesarka no ale po co cierpieć ....... skoro ma się wybór :) pozdrawiam wszystkie mamuśki obecne i przyszłe :)

Tak widzialam te tematy ale to byly dyskusje na zalosnym poziomie a ja chce popisac z osobami ktore nie maja poziomu rynsztoka. Szkoda ze w PL nie ma cesarki na zyczenie, ze musi byc powod. Chyba ze sie zaplaci. I wcale sie nie tlumacze tylko pytam czy zgadzacie sie z moim rozkminkiem, napiszcie te co rodzily naturalnie czy rzeczywiscie zazdroscicie tym co mialy cc.

Wiecie ile kosztuje cesarskie ciecie? I to chyba tylko w prywatnych szpitalach na zadanie?

Ja już pisałam wyżej co do moich porodów. Nie zazdroszczę innym kobietom cc, choć jak pisałam już uważam że pierwszy poród przy sensowym lekarzu pewnie zakończyłby się cc a tak omal nie było próżnociągu -szkoda słów.

Wspolczuje Ci

No cóż, było minęło -najważniejsze że dziecię zdrowe i rośnie jak na drożdżach. Za to drugi poród też sn był jak niebo a ziemia i w tym przypadku nie chciałabym za nic cc. Tak to można rodzić. :D

Oczywiście że cc to nie prawdziwy poród. Gdyby przynajmniej odbywała sie bez znieczulenia...chociaż i tak żadnego wysiłku nie trzeba wtedy włożyć w urodzenie...więc i tak nie jest to prawdziwy poród

Czyli mam racje, ze to zwykla zawisc u coniektorych: pani powyzej uwaza ze cc powinno byc bez znieczulenia czyli : ciac na zywca. Niezle.

Jakby mi ktos powiedział, że cc to nie "prawdziwy poród" (cokolwiek to znaczy) to bym olała. No bo jaka to różnica jak która rodziła? Poza tym uważam, że akurat poród nie jest czymś, co koniecznie chciałabym przeżyć, więc jeśli ominął mnie ten "prawdziwy" to tym lepiej.

Widzę że znów to samo. Rozumiem że dla koleżanki KingaStefankaFanka poród sn ale ze znieczuleniem też nie jest już prawdziwym porodem? Jaka jest więc twoja definicja porodu?

A mnie przeraza bardziej cesarka niz porod naturalny :)

Jeeezuuu, a co wam tak zalezy na tym "prawdziwym" porodzie?? Żadna atrakcja.

miałam cc ale zanim mi je zrobili przez 20 godzin miałam masakryczne bóle, ze myślałam że wgryzę się w łózko... nie życze nikomu. i co jestem gorsza?? nie przeżyłam porodu?? oj przeżyłam i to podwójnie.

No o porodzie w kategorii atrakcji pierwsze słyszę. :D

zato krojenie i szycie jest bardzo atrakcyjne :) haha a potem blizna do konca zycia ,atrakcja ja huuuj :)

Do tej co wcześniej rodziła 20 godzin :) i co, uważasz, że kobiety którym zrobili cc bez rodzenia w ogóle mogą powiedzieć tak samo jak Ty że urodziły?

Nie, operacja tez nie jest atrakcyjna. W ogóle to nie jest atrakcyjne na tyle, żeby się chwalić i licytowac, która "rodziła prawdziwie", a która nie. Szczęście tej, której udało się szybko i bez bólu. Siostra blizne po cesarce zlikwidowała laserem i nic nie widać.

Kinga, a co jeśli jedna rodziła 4 godziny i nie bolało mocno, a inna 24 z bólami, nacinaniem, szyciem, i wszystkimi atrakcjami? To ta, co rodziła 4 może powiedzieć tej, co rodziła dłużej, że urodziła "prawdziwie"?

:p

Ja rodziłam 30 godzin i oczywiście, że kobiety po cc też rodziły :) Nie mnie decydowac o formie porodu innych kobiet. A już zazdrościć komuś cesarki, czy nadawać, że to nie "prawdziwy" poród to dla mnie dno.