BDSM w związku

Mój facet oszalał na punkcie sado-maso. Zaczęło się od kilku filmików, później wymyślił sobie dla nas lateksowe wdzianka. Ostatnio zakupił hak analny i jakieś wtyczki rażące prądem. Jestem tym trochę przerażona, zaczynam myśleć, że on czerpie największą przyjemność ze znęcania się nade mną. Niedawno podczas seksu uderzył mnie w twarz i powiedział "chcę słyszeć jak stękasz suczko". Wszystko niby "dla pikanterii". Kajdanki i biczyki to już standard w naszej sypialni. Ja powoli jestem tym zmęczona a zarazem boję się, jak daleko jeszcze posuną się te jego zapędy. Wkurza się też na mnie, że nie chcę się znęcać nad nim, typu wyzywać, gryźć itd. Rozmawialiśmy o tym kilka razy ale widzę, że on tak łatwo nie odpuści, raczej czeka aż się do tego przyzwyczaję :( Niepokoi mnie to, zwłaszcza że poza sypialnią układa się nam naprawdę świetnie, tylko tam wychodzą jakieś jego ciemne fantazje. Może to wina pornografii..Naoglądał się cudów na kiju i teraz oczekuje tego samego ode mnie. Gorzej jeśli naprawdę podnieca go przemoc wobec kobiety :( Kiedyś taki nie był, chciałabym żeby wróciły dawne zwyczaje :(

:O

Z tego co piszesz wynika, że prędzej czy później Cię zamorduje. Nie chcę Cię straszyć, ale do tego to może doprowadzić.

Podłącz mu klemy od akumulatora samochodowego na jądra to mu się odechce zabaw.

ciesz się dziewczyno, taka fantazja w współczesnym świecie jest dość rzadka, życzę powodzenia w wspólnych zabawach i dużych wodzy fantazji

dajcie sobie spokoj z BDSM, zainteresuj swojego mena NSBM