3 tygodniowe dziecko płacze i uspokaja się na rękach

co w takim przypadku robić? ja najchętniej dla świętego spokoju bym nosiła (ale też obawiam się tego co będzie jak będzie cięższy i nie uśmiecha mi się nosić go potem) a mąż twierdzi, że powinno dziecko leżeć sobie w swojej kołysce i musi zobaczyć, że nie ma tak, że będziemy go nosić i żeby go nie przyzwyczajać do tego. on ma rację czy powinnam nosić?

tak 3 tygodniowe ma cale dnie lezec w kolysce. No z***biste podejscie. Tak malutkei dzieci potrzebuja bliskosci, czuja sie bezpieczniej w rekach mamy i to normalne ze sie uspakaja na rekach. Jedno dziecko trzeba wiecej nosic drugie mniej taka jest natura. na pewno nei bedziesz nosic cale zycie bo jak zacznei chodzic to wcale nei bedzie chcialo na rekach :)

nie ma racji, każdy sensowny psycholog ci to powie...takie małe dziecko nie wymusza, ono potrzebuje noszenia, tak czuje się bezpiecznie. też miałam takie obawy, mojego smyka nosiłam, jak nie spał non stop w dzień przez 1,5 miesiąc, później stopniowo coraz mniej, bo coraz bardziej się światem zaczynał interesować, dziś ma 10 miesięcy i najchętniej sam gdzieś człapie.

to jest właśnie taki mit, szczególnie starsi ludzie mówię, nie noś bo się przyzwyczai ;), tylko że jak zapłacze to jest tekst weź go :D

na razie się nie przejmuj, noś spokojnie :), tylko jak już zauważysz że zaczyna się interesować co jest dokoła niego, to kładź go na łóżku, w łóżeczku, zabawiaj.

Nie tylko nosic, ale w ogole przytulac I duzo z nim lezec. Przez 3 pierwsze nmiesiace dziecku sie nadal wydaje, ze matka I on sa jednym, dlatego moze ryczec jakby go ze skory obdzierali jak sie zorientuje, ze mamy nie ma obok. Nasz synek ma 3,5 miesiaca I choc od poczatku w nocy spal bardzo ladnie, to za dnia byla masakra, tylko cycus albo raczki inaczej wrzask. Dopiero od jakichs 2 tygodni potrafi sie zajac sam jakimis zabawkami, czy po prostu gapic sie na cos intensywnie. Ja sie wzbranialam przed noszeniem, bo nasz to klocek, teraz wazy 7.5kg juz I byly dnie, ze dziecko mi sie darlo cale dnie, a teraz zaluje, ze go na takie stresy narazilam, bo moglam rzucic gotowanie I sprzatanie w cholere I po prostu z nim lezec calymi dniami. Maz musi zrozumiec, ze taki maluszek wymaga atencji prawie non stop.

Dokładnie on chce Twojej bliskości, przytulaj, leż z nim,głaskaj, mów do niego itd. Takie dziecko dopiero co wyszło z brzuszka i najbezpieczniej czuje się przy mamie.Kiedyś przecież był w ciasnej "klatce" a teraz ma tyle przestrzeni.

nie noś tylko leż z nim np na łóżku pogłaszcz po łapkach buzi, ja prawie nie nosiłam i nie powiem że to mit , nie wiem co to znaczy bujanie dziecka czy kołysanie jak niektórzy na rękach. dziecko kładłam do łóżeczka i zasypiało. No ale noworodek to nie maskotka trzeba z nim spędzać czas a nie położyć i robić coś w drugim pokoju. Moja córa np nie spała w ogóle w dzień tylko pierwsze 2 tygodnie, także wszędzie ją ze sobą brałam ciągle coś do niej mówiłam nawet jak robiłam coś innego

poświęcaj mu dużo czasu, bo tego potrzebuje, ale nie bierz go na.ręce za każdhm razem, postaraj się go zająć, mimo że jest jeszcze malutki pocmokaj, pogadaj, pośpiewaj i daj mu trochę popłakać! Nie musisz biec i do niego i brać go na ręce kiedy tylko zakwili...

Te rady ze masz nie nosic, bo ja nie nosilam sa bez sensu. Kazde dziecko jest inne. Moja pierwsza corka byla typem przylepy. Trzeba bylo ja nosic i przytulac. Taka sie urodzila - nawet w szpitalu nie polezala sekundy w lozeczku kolo mojego lozka. Musiala non stop mnie czuc. W nocy spala dobrze, ale zasypiala ze mna. Dopiero kolo 4 miesiaca zaczela byc bardziej zaintereowana swiatem. Druga corka natomiast spala od razu w lozeczku. Mozna bylo ja zostawic i nie plakala. Odzywala sie tylko na karmienie. Cos tam do siebie gr*****a, ale nie potrzebowala ciaglego towarzystwa.

to mit dziecko sie nie przyzwyczaja ono poprostu potrzebuje twojej bliskosci, niestety taka jest natura. Mozesz kupic chuste jezeli cie to przerast, ona ci duzo ulatwi funkcjonowanie:)

Zgadzam sie z postami powyzej. Ja moja mala malo nosilam a teraz oddalabym wszystko zeby choc 5 minut sie poprzytulala..:( przytulac sie lubi ale scisnie mocno i biegnie dalej:) a mnie straasznie brakuje takiego przytulania. Nos, nos, jest jeszcze malutka, tego wlasnie potrzebuje najbardziej!!

Dziecko można nosić ale nie bez przesady... Ja np kladlam dziecko na łóżku i tulilam, trochę glaskała, dużo śpiewałam :) i mówiłam Do małej. Też lubiła jak ja kladlam na moim brzuchu.

Twój mąż za dużego pojęcia o rozwoju dziecka to nie ma. Noszone, przytulane dziecko rozwija się lepiej, każdy psycholog to powie, zresztą są badania to potwierdzające. Za parę miesięcy zacznie raczkować, potem chodzić i nie będzie chciało być na pewno noszone. Teraz potrzebuje Waszej bliskości i tyle, to zupełnie normalne.