laczenie opakowan

Nigdy tak nie mialam ale teraz biore trzecie opakowanie pod rzad i czuje sie niezbyt dobrze. Mam bole glowy, troche mnie mdli, wczesniej mialam bole krzyza i podbrzusza jak na okres. Czy to mozliwe czy mam leciec po test?

po co łączysz tyle opakowan?

Lączenie jest wygodne brak okresu ,a tu wakacje

ale nie przez caly czas! wtedy sa te zakrzepy "uje muje "

Łączenie opakowań nie ma nic wspólnego z zakrzepami. :D

Można w ogóle nie robić przerw. W żaden sposób nie wpływa to negatywnie na organizm. Objawów w ogóle nie łączyłabym z łączeniem tabletek.

co za bzdura! oczywiście, że ma wpływ na organizm... przecież w czasie przerwy jest plamienie, a tak organizm się nie oczyszcza... kiedyś brałam pod rząd 2 opakowania a później miałam bardzo obfite i bolesne plamienie, rozmawiałam później z lekarzem, że to ostateczność... Nie rozumiem argumentu, że są wakacje... i co z tego?

to fakt ja też jadę teraz na urlop i akurat wypada przerwa ale trudno nie bede brała dwoch na raz jakos mam opory

3 opakowania pod rząd to absolutny max, teraz koniecznie musisz zrobić przerwę, jeżeli objawy nie znikną to do lekarza koniecznie, nie zdziw się jeśli dostaniesz plamienia, brzych boli, bo się nazbierało już tam i organizm jest wysycony hormonami.

Żadna ostateczność. Endometrium nie narasta, wiec nie ma się co zluszczac czy oczyszczać.

no ale chyba po cos ta przerwa jest a nie tak sobie czyiś wymysl zastanowcie sie

Przerwa jest tylko i wyłącznie dla komfortu psychicznego kobiety.

Laczenie dlatego, ze przy pierwszym sie pomylilam w braniu i wedle ulotki nalepiej jest zaczac nowe opakowanie bez przerwy, po drugim po prostu nie chcialam miec okresu bo bylam na wakacjach w bardzo cieplych krajach. Mimo, ze biore tabletki to i tak miewam rozne sensacje np. biegunke przez pierwszy dzien, boki mnie w krzyzu, nie mowiac juz o tym ze mam na tyle obfity okres ze pierwszego dnia zmieniam tampony super co 2 godziny. Pojscie na plaze w tych warunkach to tortura, o plywaniu nie ma mowy a urlop nie trwa miesiac tylko raptem 12 dni. Nie mowiac juz o dlugiej podrozy samolotem.