Jak reagujecie gdy zagaduje do was jakiś facet

Zawsze zatyka mnie w takich sytuacjach i czuję się skrępowana. A wy?

No, ja też.

Mnie tez zatyka, nie wiem jak zareagowac. Mam wtedy wrazenie, ze facet sobie ze mnie zartuje, wiele okazji przez to zmarnowalam..

I jak sobie z tym radzisz?

Mierzę takiego z góry na dół, patrzę czy jest przystojny, zadbany,wyceniam "na oko" jego ubranie i decyduję czy chcę z nim porozmawiać czy nie. Najczęściej muszę spławiać bo zagadują zwykle jakieś łajzy i łapserdaki.

10/10 :)

Ja tak samo. Jestem bardzo nieśmiała w kontaktach damsko - męskich. Rumienię się, łamie się głos, nie wiem jak się zachować. Też nigdy nie mam pewności, czy ktoś sobie ze mnie nie żartuje.

zalezy kto , jak zniewieściały debil to ciezko z takim gadać i nawet nie ma sie ochoty

Odwracam wzrok, przyspieszam krok... :P

dla mnie to takie nienaturalne, taki podryw. Musze kogos dluzej znac, tylko wtedy czuje sie z facetem swodobnie.. No, ale przez to wiele razy bylam "friendzoned". Eh, i tak zle i tak niedobrze...

Do mnie zagadują różni, i ci mniej urodziwi, i ci bardziej. Zdarzali się naprawdę fajni i przystojni faceci. Problem w tym, że z powodu nieśmiałości źle przy nich wypadałam.

Gość - mam podobnie. Nie przepadam za podrywem "znienacka". Najpierw wolałabym z kimś po prostu porozmawiać na jakiś temat, spędzić nieco czasu razem, żeby się oswoić i przekonać do tego człowieka.

Jak zagaduje normalnie to normalnie odpowiadam :) Neutralnie. Jak próbuje się umówić grzecznie dziękuję :) Jak rzuca prymitywne "podrywowe" teksty o jakiś aniołach to żartuję sobie z niego i ignoruję.

mnie podrywaja faceci ktorzy podobaja mi sie z wygladu ale dziwnie gadaja, widac ze zalezy im tylko na jednym albo ze to jakis margines.. do odmowy jestem przyzwyczajona, na to umiem zareagowac :D a jak widze ze facet mily, wartosciowy to ogarnia mnie taka niesmialosc, nie wiem co powiedziec...

Tzn. jeżeli normalnie ze mną rozmawia, to okey, ale jeżeli jest natarczywy i za wszelką cenę chce zwrócić moją uwagę czuję się zawstydzona. Staram się uśmiechać, ale przyznam, że stres mnie górę.

bierze górę ' - sorki już późna pora ;)

No a potem się dziwicie, że coraz mniej facetów bawi się w zaczepianie kobiet. Bo i po co ? Chociaż osobiście też bym wolał poznać kobietę w inny sposób, niż plebejskie zagadywanie gdzieś na ulicy.

Ja nie mam tego problemu bo jestem brzydka, ale raczej nie mam sie z czego cieszyc :)

Bo niektórzy robią to w niezbyt fajny sposób. Inna sprawa, że niektórym kobietom, w tym mnie, brak pewności siebie i nie potrafią zacząć flirtować tak spontanicznie.