Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

dziewica na ślubie potem puszczalska

Polecane posty

Gość gość

hej Dziewczyny ! Piszę tutaj a nie na ogólnym bo głównie chciałam poznać zdanie kobiet na ten temat, tak jakoś naszły mnie takie przemyślenia. Niejeden facet pewnie marzy o tym, żeby poślubić kobietę czystą jak łza czyli dziewicę, ale co się dzieje potem... Na moim przykładzie myślę tak.... w czasach liceum i studiów mocno imprezowałam, zadawałam się z chłopakami :P.... a teraz jestem już około 30, mam męża i małe dziecko... i wydaje mi się, że dzięki temu, że w życiu już się nabalowałam nie ciągnie mnie na imprezy, ani tym bardziej do innych facetów, jestem domatorką.... Tak sobie teoretyzuję oczywiście... ale jakbym np na ślubie była dziewicą, czy teraz po 4 latach małżeństwa nie ciągnęłoby mnie do innych facetów ? Jakie jest Wasze zdanie na ten temat :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moje zdanie jest takie, ze fajnie jest zobaczyć jak to jest z innym :D i trzeba przed ślubem korzystać ;) ja miałam 1 partnera (mój mąż) i wciaż mnie nurtuje jak to jest z innym ;P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
na ślubie nie byłam dziewicą,ale od 20 lat, czyli od zawsze ;P mam jednego chłopa. Jak chłop się stara to baba nie musi się zastanawiać jak to by było z innymi i nie szuka odskoczni. Chyba,że się w niej odezwie jakiś demon seksu ;P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Miałam to samo. Tzn miałam ze dwudziestu partnerów seksualnych w życiu. Teraz jestem po slubie, mąż wie tylko o dwóch. Ja od początku wiedziałam co lubię w seksie, a czego nie, poza tym jestem rewelacyjna w łóżku:) No i absolutnie nie ciągnie mnie do innych mężczyzn - wyszalałam się już, wystarczy:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Szanuje poglady religijne innych i ich zyciowe decyzje (kiedy, jak i z kim seks). Slub z dziewica przypomina mi jednak kupowanie kota w worku - jak oboje maja sie przekonac, ze i w tej dziedzinie (zachowania, temperament, potrzeby, anatomia) pasuja do siebie tak, aby wiazac sie na cale zycie. Gdzies jest gwyrazna granica miedzy przekur.....niem sie przez mlodosc/zycie a przekonaniem sie w jednym czy kilku zwiazkach, ze aktualny zwiazek zasluguje na pojscie do urzedu i pod oltarz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"No i absolutnie nie ciągnie mnie do innych mężczyzn - wyszalałam się już, wystarczyjezyk.gif" no właśnie, ja mam identycznie :P w temacie powinnam była na końcu dać znak zapytania, bo ja nie twierdzę, że każda dziewica po ślubie będzie się puszczać ale nie wiem dlaczego na kafeterii w tematach nie mozna uzywac znaków interpunkcyjnych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mnie rozdziewiczył mój mąż, ale wtedy nie był jeszcze mężem. jestesmy małżeństwem juz 4 lata. spodziewamy sie dziecka i jestem przeszcześliwa. jestem dumna z tego ze mąż jest jedynym moim partnerem.mam nadzieje ze całe życie tak szczesliwie przeżyjemy ....wyszalałam się na studiach na imprezach z moim przyszłym m :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BeKo
Mój mąż jest moim 4 partnerem seksualnym . I powiem szczerze ze chyba lepiej jak kobiety maja jednego faceta .Ja mam porównanie i niestety ale mój mąż nie jest taki dobry w łóżku jak mój 2 facet.. Kocham go ,jest wspaniałym ojcem i mężem ale kochanek z niego marny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wyobrazam sobie miec 1 faceta w zyciu. Zrzarla by mnie ciekawosc.....a tak.....mozna porownac, odpowiednio wybrac i sie ustatkowac.....ale kazdy robi, jak uwaza za sluszne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja dziewicą nie byłam w dniu ślubu,ale wspólnie z mężem byliśmy dla siebie pierwszymi partnerami. Jesteśmy razem 12 lat z czego ponad 5 po ślubie. Mamy jedno dziecko i drugie w drodze. Nigdy nas nie ciągnęło do innych i nie mieliśmy ochoty na skok w bok. Wydaje mi się,że to zależ od człowieka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jeśli mam być szczera obecnego męża poznałam ponad 3,5 roku temu, 6 mcy po zerwaniu z poprzednim. Pierwszy raz spotkaliśmy się 25.12 (znajomość wcześniej smsowa, coś jak z czatu tylko przez tele) 1.01 powiedział, że mnie kocha, ja po pierwszym spotkaniu miałam wrażenie, że to TEN 13.01 przeżyliśmy swój "pierwszy raz" aczkolwiek oboje już wcześniej uprawialiśmy seks Jakoś nie pamiętam jak to było z innymi, jest mi bardzo dobrze z moim mężem i gdybym była wtedy dziewicą, nie wiem czy bym myślała o innych, nawet swój pierwszy raz pamiętam jak przez mgłę, dla mnie pierwszy raz był z NIM

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No ja wyszłam za mąż jako dziewica, młodo, on starszy. Po jakimś czasie miałam mu za złe, że on mógł a ja nie (chwaił się żonką dziewicą, sam nie był prawiczkiem, potępiał niedziwice, taka hipokryzja). W końcu zdradziłam go i okazało się, że był kiepski w łóżku. Po jakimś czasie doszłam do wniosku, że nie tylko w łóźku, i był za stary dla mnie (ponad 8 lat różnicy). Rozwiodłam się, ponownie wyszłam za mąż i jestem szczęśliwa. A mój staryz nów szuka dziewicy ... :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Temat jest trochę głupi i założony prawdopodobnie przez romantyczną 20-latkę. Miałam nie odpisywać, bo komentarze są tak samo nieżyciowe jak i sam temat i większość głosów zabrały jak zwykle 20-latki, no ale niech tam: Posłuchajcie, nie seks decyduje o wyborze partnera, bo ktoś może być dobry w łóżku, ale tragiczny w życiu - pod różnymi względami ..np. może być kretynem, albo ciamajdą, albo karkiem, albo leniem, albo kłamcą, albo cholerykiem, albo tyranem, albo nudziarzem, albo bałaganiarzem, chooojowym ojcem, albo jeszcze czymś innym, a dla kontrastu totalna fujara w łóżku może mieć łeb do interesów, może być inteligentny, może mieć potencjał na przyszłego partnera, ojca, dużo stycznych z naszymi zainteresowaniami itd. Nie sądzę, żeby któraś z was mając nawet 7 partnerów, związała się z tym najbardziej dopasowanym seksualnie, chociaż by był tak denny w życiu, że kot z kulawą nogą by go nie chciał. A nawet jeśli któryś z dawnych kochanków by był wartościowy, to nie sądzę że chciałby żucić dotychczasowe życie dla jakiejś starej miłostki, co to sobie o nim przypomniała łaskawie po kilku latach, bo jej z ósmym chłopakiem nie wyszło. :D Straszne z was dzieciuchy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mnie to wlasnie ta hipokryzja facetow wkurza. Sam bral by sie za wszystko co sie rusza, bo taki ogier, ale na zone to chce dziewice. jedyne o co im chodxi to zeby ich nie porownywac, bo na punkcie swojego malego to kazdy facet ma kompleksy. Im bardziej chce uchodzic za ogiera, tym wieksze ma kompleksy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A kobiety to co, myślisz, że inaczej? :D Im bardziej chwaląca - jaka to ona nie jest rewelacyjna w łóżku i z kim to ona nie spała i czego nie robiła, tym większy niewypał w sypialni. :D Serio. Krowa, która dużo ryczy, mało mleka daje. :) Fajne laski, nie potrzebują autopromocji i reklamy. Ani ilość partnerów, ani samych zbliżeń nie gwarantują doświadczenia, bo można się dawać dmuchać i 200 razy będąc totalną kłodą bez wyobraźni. Z temperamentem trzeba się już urodzić i tyle. Nie da się go wyuczyć, ani wyćwiczyć. To umiejętność uwolnienia się od zahamowań, która nie jest dana każdemu i której nie można się nauczyć ćwicząc. Albo się z tym rodzisz, albo nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja mialam kolezanke ktora byla dziewica kiedy brala slub ( 19 lat) potem w wieku 23 lat miala juz 3 dzieci i... zdradzala meza na lewo i prawo. :D Bylam w szoku kiedy ja poznalam , taki typ suki ktora ma chcice, okropnosc. Moze lepiej jesli sie kobieta wyszaleje za mlodu niz po slubie jej sie zachciewa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość młodo urodziłam i wyszłam za
mąż. Ale jakoś nie ciągnie mnie do innych facetów. owszem lubie się do nich uśmiechnąć,czy też oni do mnie(bardzo miło). Ale nigdy nie myślałam o zdradzie męża. Mam ciepły dom,kochającą rodzinę. I miałabym to stracić w jeden moment dla zabawy? Nie wiem jak jest z innymi mężczyznami,ale szczerze? Nawet się nad tym nie zastanawiałam. Mąż w zupełności zaspokaja moje potrzeby :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
''A kobiety to co, myślisz, że inaczej? smiech.gif Im bardziej chwaląca - jaka to ona nie jest rewelacyjna w łóżku i z kim to ona nie spała i czego nie robiła, tym większy niewypał w sypialni. smiech.gif Serio. Krowa, która dużo ryczy, mało mleka daje. usmiech.gif Fajne laski, nie potrzebują autopromocji i reklamy. Ani ilość partnerów, ani samych zbliżeń nie gwarantują doświadczenia, bo można się dawać dmuchać i 200 razy będąc totalną kłodą bez wyobraźni. Z temperamentem trzeba się już urodzić i tyle. Nie da się go wyuczyć, ani wyćwiczyć. To umiejętność uwolnienia się od zahamowań, która nie jest dana każdemu i której nie można się nauczyć ćwicząc. Albo się z tym rodzisz, albo nie.'' :D z tym się zgodzam, ale nie zgodzę się że jak się człowiek ''wyszumi'' to potem jest spokój, to nie tak działa. To siedzi w człowieku, w jego charakterze może, nie wiem gdzie, ale nie ma to nic wspólnego z tym że ma jakiś limit i musi go wyczerpać, by później usiąść na d***e. A do pań które się zastanawiają jak by było z innym, może lepiej, może gorzej, ale jedno wam powiem, każdego faceta i tak trzeba nauczyć ''pod siebie'', co to znaczy? Facet uczy się kobiety, jej reakcji, jej potrzeb, od jego pojętności zależy jak dobry jest w te klocki i jeśli traficie od razu na wyuczonego w ''waszym fakultecie'' ;) ta macie ogromne szczęście, jeśli nie, to trzeba trochę go wyedukować, ale jeśli jest kumaty, zaliczy wszystkie stopnie wtajemniczenia :D Także nie musicie żałować i się zastanawiać, bo mieć jednego (kumatego) to tak jak mieć ich (może nie wszystkich ale) większość :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wuascicieloa yehbadua
Nie wiem,to zalezy chyba od charakteru,temperamentu itp. Ja np swojego meza kocham,jest to moj drugi partner, ale bardzo by mi sie podobalo,jakbym mogla na dzien wylaczyc moje zycie codzienne i pozyc innym zyciem - zyciem wolnej,dzikiej swini,ktora moze sie bzykac,z kim chce. Nie mowie z pierwszym lepszym,ale z innymi po prostu :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×