Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

co zrobić z życiem

Polecane posty

Gość gość
raczej chcą, ojciec nawet wyszarpywał mnie siłą z domu, groził policją (nie wiem co na to policja, ja przecież nie robię nic niezgodnego z prawem)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziękuję za radę, brzmi rozsądnie. a na dodatek jestem taka niezaradna, życie mnie przeraża

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja myślę, że poważna rozmowa powinna coś dać, a jak nie da to może ktoś mógłby się wstawić za Tobą u rodziców - ktoś z rodziny, nauczyciel, ksiądz = jakiś autorytet. Trzeba jakoś z nimi zagadać, bez przesady żebyś szła na ulicę. Ty jesteś ich dzieckiem, powinni chcieć dla Ciebie jak najlepiej a nie dobijać. Nie rozumiem takich ludzi, na pewno cierpisz, ale moim zdaniem nie wyprowadzaj się. Niby duma i honor tak nakazują, ale zimą bez kasy honorem się nie ogrzejesz i nie nasycisz... Rozmowa i to konkretna, a później najwyżej rok milczenia, ale muszą dać Ci schronienie jeszcze na rok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No wiecie, rozmowa sądy, alimenty, ale serio: czy naprawdę autorka chce mieszkać z kims kto nie chce mieszkać z nią? Czy warto szarpać sobie nerwy w imię... opłaconego czynszu? Czy fajnie jest uczyć się do matury w takim domu? No wiadomo, że fajnie mieć oparcie w rodzicach, ale skoro go nie ma to no cóż. Są osoby które wcale nie mają rodziców, albo pochodzą ze skrajnie patologicznych rodzin i jakoś dorastają i zaczynają życie na swoim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
na pewno najłatwiej odejść, ale co dalej? młodziutka dziewczyna, ucząca się ma nagle rzucić szkołę, iść do pracy której nie ma tak na prawdę i utrzymać sama siebie? ten scenariusz wydaje mi się mało realny. Pewnie, że nie chciałabym mieszkać na dłuższą metę w takim domu, ale chyba wolałabym wynegocjować warunki z matką niż spać w noclegowni i dygotać z zimna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No nie wiem - jeśli rodzice są niewspierający, dają wyraźnie odczuć, że jest niemile widziana - to naprawdę niewiele zyskuje na mieszkaniu z nimi. Jest wiele innych możliwości niż noclegownia: np. opieka nad dzieckiem jako tzw. au pair, praca za granicą przez np. pół roku (zarobi na kaucję i początek studiów, potem znajdzie pracę w Polsce), poszukanie szkoły z tanią bursą/akademikiem, wreszcie: kredyt studencki, stypendium socjalne i naukowe (może wchodzi w grę kierunek zamawiany?), opieka społeczna, Caritas. No co by o tej Polsce nie mówić, to naprawdę ludzie tu nie przymierają głodem na ulicach - zwłaszcza młodzi i zdrowi. A za rok czy dwa czy pięć będzie jej łatwiej? Tak samo będzie trudno o pracę i tak samo dostanie pewnie wypłatę, za którą ledwie da się utrzymać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
na razie się uspokoiło, ale ten schemat powtarza się bardzo często. już od dziecka słyszałam, ze ona tylko czeka aż skończę osiemnaście lat. teraz pewnie przez parę dni będziemy żyły obok siebie nie odzywając się. potem ona zapomni i zacznie być "mamusią" i ćwierkać nade mną, po czym potem znów jej odbije i będzie robić awantury o byle co i grozić wyrzuceniem z domu. ten rok jeszcze dam radę, chociaż żyję w ciągłym stresie i generalnie jest niefajnie, chciałabym mieć inny dom. tyle, że boję się, że któregoś razu naprawdę wyrzuci mnie z domu i wyląduję na ulicy, bo już wiele razy było blisko tego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziękuję za rady, widzę, że muszę zmądrzeć i przyzwyczaić się do myśli, ze nie będę miała takiego życia jak sobie wyobrażałam, no i zacząć być bardziej samodzielna i sobie radzić, a przyznaję, że mam z tym problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ktoś z Was miał trudną sytuację w domu? ciągłe kłótnie, przemoc psychiczną?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×