nie cieszy mnie uroda

wręcz śliczna, ale co z tego, skoro ja tego nie odczuwam? nie odczuwam tego, bo wiem, ze jest pelno innych rownie lub bardziej ladnych dziewczyn niz ja. multum komplementow kompletnie do mnie nie dociera. jak wyzbyc sie tego przekonania, ze musze byc zawsze naj?

dziecko za duzo w d***e masz

mialo byc: ludzie mowia, ze jestem bardzo ladna, wrecz sliczna

ja uważam ze jestem naj, najinteligentniejsza i najładniejsza,. i powiem ze mi z tym dobrze. dostrzegam męskie komplementy, nie dostrzegam innych kobiet, oprócz moich przyjaciółek które wiem że są śliczne

A umiesz robić pampuchy?

męska rzecz jeśli pytasz o pampuchy to musisz być ze stron w których się urodziłam...

Raczej nie jestem z Twoich stron, ot tak zagaiłem, bo uroda to nie wszystko, trzeba mieć jeszcze to coś

i to coś to akurat pampuchy?

Mnie cieszy. Ulatwia wiele.

A mnie cieszy moja uroda :) nie żebym byla próżna...ale jednak dzięki urodzie mam takiego superowego męża, jakiego mam, także np praktyk studenckich raczej nie dostałabym w tym miejscu gdzie mialam gdybym nie wyglądala dobrze...nie mam złudzeń że przyjęto mnie tylko ze wzglądu na błyskotliwy intelekt :p a mąz też jest tylko facetem i pewnie mogłabym być cala świetna, ale bez urody...wiadomo

Kinga, czyli jak się zastarzejesz i zbrzydniesz albo ulegniesz jakiemuś wypadkowi to mąż cię zostawi? Przykre :o

Nieee, myślę że nie :) mój facet ma ZASADY, już prędzej po mnie można by sie spodziewac zdrad, kochanków itd ;)