Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość bezmleczna

Czy takie katowanie dla troche swojego mleka ma sens wogole

Polecane posty

Gość bezmleczna

Mam dwutygodniową córke, przez tydz była na piersi (tylko). Potem zalecili mi dokarmianie jednoczesnie próbując zwiekszyc laktacje. Walcze z laktatorem i powoli...rzygam już tym. Naprawde. Mam wrazenie ze wszystko mi smierdzi tym mlekiem a laktacji rozkreconej jak nie było tak nie ma - sciagam przy dobrych lotach i po przynajmniej 4godz "produkcji" max 60ml. Z obu piersi oczywiscie. Jeszcze tylko praktycznie jedna działa poprawnie, bo prawie 50ml mam z prawej 10 z lewej. Przez to (mycie, odciaganie itd) nie mam sił by miec przyjemność z samego faktu bycia z maluchem. Karmienie to dla mnie stres. Nie mam ochoty, ba ochote to moze i bym znalazła ale nie mam sił iść nawet na glupi spacer gdzie to ma byc przyjemnoscią. A gdzie zjeść, ogarnąć sie? Bo o spaniu już nie wspomne, to to totalna abstrakcja. * Mysle o całkowitym zaprzestaniu karmienia. I tak mała dostaje moje mleko na ok co trzeci posiłek (jak już uzbieram cokolwiek). Były mamy w podobnej sytuacji? To moje drugie dziecko, mam w domu jeszcze zbuntowanego 3latka co tez nie ułatwia sprawy - jemu tez musze czas poswiecic a jest przez to całe karmienie odsuniety na boczny tor.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
skoro dokarmialas mm to wiadomo,ze mleka będzie mniej w twoich cyckach.po co się katować laktatorem?nie lepiej dziecko przystawiać częściej?troche chęci dziewczyno ,a się uda.zreszta nikt nie obiecuje,ze jest łatwo.z czasem człowiek daje sobie rade i ogarnia to wszystko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
te troszeczke dolewaj do mleka i daj butelke , nie zadreczaj sie kobieto

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Byłam nie w podobnej, a właściwie identycznej sytuacji. Jeśli tym rzygasz to wrzuć na luz i daj sobie spokój. To jest totalnie bez sensu, karmienie naturalne w imię czego? Depresji? Dziecku nic nie będzie. Ja od 3 tygodnia odciągałam już tylko to co się zbierało 2x na dobę, po kolejnym tygodniu 1x.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
niektóre baby maja nasrane w łbach!nie ma nic piękniejszego od karmienia piersia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bezmleczna
Położna kazała ściągać mi laktatorem bo mała ma problem z zassaniem i rani boleśnie za każdym razem a osłonki tylko pogorszyly sprawe. To, że dalam mm to nie byl mój wymysl - takie dostalam zalecenia.. Rzygam poprostu ta sytuacja, bo ni to karmienie normalne tzn przystawiasz dziecki i ono je, ni to z butelki. Bo dam np te 40ml mojego za chwile na tempa lecieć dorobić mm bo szuka wiecej widac ewidentnie ze glodna, tylko ze nieraz zanim zdarze dorobić mała siękimnie i nici z jedzenia. Czuje sie jak wiezień własnych cycków tak troche. Pierwsze dziecko od poczatku było na mm, już w szpitalu bo dosłownie ani kropelki nie było a teraz mnie "poszczuli" że się uda i d**a nic nie wychodzi. Niepotrzebnie tylko sie psychiczne nastawiłam ze bede karmić, przez co sie czuje jak nieprzymierzając kupa gówna. Sory za takie okreslenie ale tak jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bezmleczna
Gość z 11.25 Zgodze sie ale jak masz czym. A jak nie to co, mam w leb sobie walnąć? Własnie przez takich ludzi rodza sie pozniej jakies depresje, bo nie masz pojecia o czym mówisz, To że 10 kobiet ma pokarm, nie znaczy że 11sta tez go bedzie miała.... Sama położna mi opowiadała - ich było 4ro rodzenstwa, 1sze dziecko brak pokarmu, 2gie sledowe ilości, trzecie troche pokarmu a czwerte (ta owa położna) karmiona do 2 r.ż wiec masz żywy przykład.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wytrzymalam 2,5miesiaca odciagania i walki o kazda krople. zaliczylam depresje, klotnie z partnerem, wyrzuty sumienia itd 2 tydzien tylko butla z mm i znowu wiem ze zyje. dopiero teraz czerpie radosc z macierzynstwa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakbys czescies sciagala a nie czekala az sie naprodukuje,to by mleka bylo wiwcej,bo to sciaganie/ssanie pobudza laktacje.nawet na pusto. Wiec jak chcesz miec wiecej mleka to sciagaj systemem 10-5-3 na kazda piers. Albo po prostu daj sobie spokoj. Bo sciaganie co 4 h nie ma sensu dopuki nie rozruszasz laktacji na dobre i jej nie ustabilizujesz. A mleka bedzie co raz mnij.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeżeli jesteś tak negatywnie nastawiona do karmienia i jest to dla Ciebie stres to produkcji mleka tym nie zwiększysz, a wręcz odwrotnie. Jeśli jest tak źle to strzel laktatorem i karm wyłącznie mm. Nie piszę tego zjadliwe tylko dobrze radząc. Najlepszą stymulację do produkcji mleka jest przystawianie dziecka, ale jeśli ono zadaje ci ból i rani brodawki (a w ogóle dobrze przystawiasz dziecko do piersi? Może to jest główny problem?) to ciężko się cieszyć z karmienia własnym mlekiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bezmleczna
Gość 11.38 A możesz powiedzieć jak u ciebie wyglądało zakonczenie odciągania? Bo troche sie tego boje - pomimo tak małtch ilości jesli nie odciągne długo to mi sie robi skamienialina a jak odciągam to i tak nigdy nie ma wiecej niz te 50/60 a liczyłam na wiecej skoro takie twarde i bolesne. Boje sie jakis zastojów, zapaleń

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie ma systemu 10 5 3. jak juz radzisz to radz dobrze 775533. u mnie nie pomoglo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bezmleczna
Ściagam w dzien tym systemem 7-5-3 w dzien w nocy co ok 3 godz - tak mi kazali to tak robie od samego poczatku. Jakoś ilości sie ani o 10ml nie zwiekszyły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przez 4 godziny ściągasz tylko 60ml mleka? Ja tyle ściągałam w 40minut potem nawet w 30... W końcu wkurzyłam się i przestałam w ogóle odciągać mleko. Dawałam tylko mm.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale ty chcesz w ogole karmic naturalnie? Bo to jest pieewsze pytanie? Wyglada ze nie. Jaki masz laktator?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
polozna poszla po najmniejszej linii oporu. Dziecko i mama musza sie nauczyc przystawiania do piersi. To wbrew pozorom proste. Dziecko trzeba przystawic prosto, tak by sutek byl naprzeciwko nosa. Posmyrac nosek albo policzek i jak byzie otworzy to dac duzo piersi do buzi - tak zeby sutek byl na gorze, a dziecko mialo wiecej dolnej czesci piersi w buzi. Wtedy nic nie boli, bo nie ssie sutka tylko naciska na piers i mleko samo plynie. Ja nie mam problemu z karmieniem a mialam planowana cesarke, wiec teoretycznie powinno byc nawet ciezej. Na poczatku jak mleka jest malo polozna powiedziala mi ze liczy sie jakosc a nie ilosc, a po kilku dniach mleka przybylo, w miedzyczasie dziecko jakos nei bylo glodne i nei dokarmialam butelka. Laktator to dziadostwo :/ Meczace, nudne i nigdy nie wyciagnie mleka tak jak dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bezmleczna
Czy chce - chciałam ale jak to ma tak wygladac jak teraz to dziekuje, mam tez starsze dziecko - ktore tez wymaga duzo uwagi. Mam je za drzwi wyprowadzic? nie zrozumie ze mam miec spokój. Co do przystawiania, karmienia itd naprawde duzo o tym czytałam , pokazywali tez jak dobrze przystawic. Teorie znam a ze w praktyce nie wychodzi, cuz zrobie. Nie poswiece jednego dziecka kosztem drugiego i tak juz prawie tydz nie ma go w domu bo maz zabral malego do dziadków abym mogła sie skupic na karmieniu i co, nic. * laktator mam z aventa elektr. a recznie to pokapie mi pare kropel i finito, moge tak sobie mietosic cały dzien

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mialam dokladnie taka sama sytuacje, jakbym o sobie czytala. Wytrzymalam tak miesiac a potem z butelki dawalam modyfikowane. Wreszcie odzylam razem z corka bo na niej sie wszystkie moje stresy odbijaly. Takze ja mowie ze nie warto. Dalam jej co moglam i tyle. Dzis jest zdrowa 3-letnia dziewczynka. Byla chora tylko raz przez te lata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj kochana, sama nie jesteś, ja miałam to samo, przeszłam na butlę całkiem. I to przy dwójce dzieci. Starszy syn już w klinice poranił mi brodawki, tak samo i córa teraz. Zamiast mleka do laktatora leciała żywa krew. Wyłam z bólu i bezsilności. Jedno i drugie dziecko dostawało moje mleko jedynie przez 3 tygodnie, i to też z dokarmianiem mm. Przy synu dostałam zapalenia piersi, koszmar jakich mało. Teraz przy córce udało mi się uniknąć - ciągłe masaże w trakcie ściągania. Ściągałam i jednocześnie robiłam okrężne ruchy tą przyssawką po całej piersi, raz kółka w jedną stronę, raz w drugą + domasowywanie ręką jak czułam ból zatkanego kanalika gdzieś po bokach. Z dnia na dzień schodziłam na mniej ściągań, aż doszłam tylko do jednego dziennie. A teraz już laktator schowany. Ja wiem, że mleko matki jest nieocenione i w ogóle. Poza tym, jeśli wszystko idzie dobrze, jest ogromnie wygodne, wyciągasz cycek i już. A tak to się bujam z tymi butelkami, smoczkami, podgrzewaczami. Moje cycki nie wykarmią dziecka, ciężko to przełknęłam. I dzieci mam oporne, leniwe. I dodam, że też mam właśnie 3-latka w domu, bardzo zajmującego, a ja się nie rozdwoję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bezmleczna
Tryczka, jak tak piszesz to mozemy sobie chyba rece podać. Koszmar takie karmienie (oporne) gdzie jest jeszcze drugie dziecko. Jeszcze jakby to było moje 1 to bym probowała i próbowala, bo bym była tylko dla maluszka. A tak? Jak piszesz - nie rozdwoje sie. W dodatku przez te pare dni co mały był z nami zanim do dziadkow pokjechal zaczał sie w nocy moczyc, płakać. Masakra, jak z dwójką noworodkow a nie z jednym. A zdaje sobie sprawe ze do karmienia piersia potrzebny jest spokój, zrelaksowac sie w miare mozliwosci - a ja tylko jestem zmuszona odganiać starszego jak np próbowałam karmić a on mi klocki na malucha chciał wysypywać. Ktos napisze wyjdz do drugiego pokoju czy cos ok, ale jak sie ma kogos do pomocy co sie zajmnie drugim dzieckiem. Mąż długo pracuje, czesto wyjezdza akurat ma taki okres w pracy tez sie nie rozdwoi a ktos zarabiac musi. * A napiszcie jak wygląda ewentualne odstawienie całkiem od piersi. Jak uniknąć zastojów itd i po jakim czasie takie "kamienie" znikaja jak sie nie odciągnie, wiem ze nie dzien czy dwa ale tak mniej wiecej jak to u was wygladalo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bylam w bardzo podobnej sytuacji, maly nie umial sie pozadnie zassac wiec kupilam nakladki poniewaz mialam poranione do krwi sutki to jak zlapal troche polecialo mleka usnal. i tak w kolko macieju. zaczelam odciagac pokarm ale nie bylo go wiele i tez mnie denerwowalo to ciagle mycie, odparzanie i tak naokraglo a z tego nic nie wynikalo.Na wizycie patronazowej polozna kazala isc i kupic mleko zeby dokarmiac. Po 3 tygodniach awantur, wiszenia na piersi 24,h synek wypil mleko mm i spal 6 godzin. Boze jaka to dla mnie byla ulga. probowalam jeszcze pare dni sciagac pokarm ale bylo go coraz mniej mialam juz dosyc serdecznie. wykanczalam sie psychicznie i nerwowo, kosztem czego zeby piersia karmic? Dziecko przestawilam calkowicie na mm i od tamtej pory byl spokoj. Synek zaczal ladnie spac i przesypiac nawet noce a i ja mialam przyjemnosc w opiece nad nim.Autorko nie kosztem zdrowia dziecku napewno nic nie bedzie. Dla mnie takie na sile meczarnie to paranoja. Przemysl swoja decyzje za i przeciw czy warto tak dalej sie meczyc. Moj juz poltora roczniak ma sie dobrze i jest zdrowy a niby na mm chowany. nic na sile. pozdrawiam i zycze spokoju :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie sekret tkwił w masażach tych nieszczęsnych cycek. I tak np. jak ściągałam 5 razy dziennie to zaraz przeszłam na 4 razy. Dwa dni i przeszłam na trzy razy. Kolejne dwa i 2 razy, i potem już tylko raz przez następne dwa dni i koniec. Ciągle masując! Jak po całkowitym odstawieniu czułam takie "rwanie sutów" :P to gorącym prysznicem i 3 minuty miętoszenia. Teraz córa ma miesiąc, przedwczoraj jeszcze mi pociekła kropelka z jednej i z drugiej po nocy. A teraz już nic, suchoty. A najprostszym rozwiązaniem są tabletki od lekarza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak wam dziecko rani sutki to jest zle przystawione!!! Wiec to nie syn ci sutki poranil, tylko mialas to na wlasne zyczenie. Swoja droga, ze nikt dobrze nie poradzi. Polozne powinny umiec doradzic, pokazac, bo skad niby czerpac ta wiedze :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
co za kobyły rozpłodowe:O :O :O :O :O rzygam na was matki polki:O :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bezmleczna
tryczka - dzieki za odp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo jak chcesz faktycznie karmic to przede wszystkim musisz dobrze przystawiac dziecko tego oboje mozecie sie nauczyc ale przydalaby ci sie pomoc DOBREGO doradcy laktacyjnego. A czy ten laktator ma rozne predkosci ssania? Nie chodzi o sile!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karmiaca mamsia4165453432
dla prawie kazdej nowo czy tez nie upieczonej mamy karmienie piersia to wyzwanie, i nie zawsze jest tak pieknie, ale jak sie bardzo chce to mozna to osiagnac, w tym przypadku karmienie piersia ktore daje przyjemnosc nie tylko maluchowi ale i mamie u mnie tez na poczatku nie bylo kolorowo, moje sutki cierpialy katusze, odciagalam mleko juz nawet niepamietam ale chyba przez rowne dwa miesiace po 8 razy na dobe (po okolo 40 minut za kazdym razem :/ laktatorem elektrycznym na obie piersi!),dziennie! gdzie kazde karmienie trwalo 30-40 minut :/ bo dawalam z butelki avent z silikonem nr 1 to sobie wyobraz jak to wolno lecialo, teraz sie tak zastanawiam czy ten silikon nie byl jakis wadliwy haha no ale uzywalam ich kilka tych butelek wiec chyba nie ; wiec jak tak sobie wyliczylam to poswiecalam 8 godzin dziennie na samo karmienie, nie liczac mycia sprzetu i butelek, po miesiacu tak sie wyrobilam z laktacja ze mialam jedno odciagniecie na dwa karmienia, ale zawsze musialam nosic ze soba tone wkladek tych do biustonoszy i husteczek tak mi sie lalo z piersi:/ dla mnie to byl problem niestety : przystawialam niekiedy malego do piersi i pil ale oczywiscie nadal ranil mi sutki jednak coraz mniej tez za sprawa silikonowego kapturka bez ktorego nie wychodzilam z domu i tu tez piekna sprawa bo po dwuch miesiacach synek zaczal pic z piersi sam bez ranienia moich sutkow ; autorko nie wyczytalam dlaczego masz mniej pokarmu, dlaczego odciagasz a nie przystawiasz do piersi (przeczytalam tylko pierwszy twoj wpis) : moja rada to probowac jak najczesciej przystawiac maluszka do piersi, wtedy laktacja sie unormuje, jezeli karmienie sprawia bol to mozna nakladac na sutki silikonowe kapturki nie wiem czy karmilas starszego synka piersia, domniemam ze tak jezeli i to nie pomaga niewiem jakiego laktatora uzywasz, reczny czy elektryczny, bo to tez zalezy duzo od tego, mechaniczne reczne odciaganie do przyjemnych nie nalezy wiem bardzo dobrze im czesciej odciagasz/ przystawiasz maluszka tym wiecej pokarmu KTORAS wypowiedz sugeruje zaprzestac karmienia piersia, jestem z deka oburzona, bo ta osoba tak naprawde nie wie ile dziecko traci... to piekna sprawa karmic dziecko piersia, ja przy obu synach nie mialam na poczatku pieknie, tez lzy i bol, ale chcialam karmic za wszelka cene, dzis jeszcze karmie piersia drugiego synka i nie mysle zaprzestac(ma 9 m-cy), uwielbiam te momenty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli żeczywiście chcesz karmić piersią to próbuj często przystawiać, polecam też cherbatki na laktacje dostępne w każdej aptece, a jeśli nie jesteś przekonana to nie zadręczaj się i karm MM.Milość matki nie przejawia się karmieniem piersią! nie słuchaj przeciwniczek MM bo to nie sztuka kogoś krytykować kto nie daje rady, rób tak aby być wypoczętą i szczęsliwą dla siebie i dzidziusia bo można latwo wpaść w depresję jeśli się za dużo od siebie wymaga( wiem coś o tym z wlasnego doświadczenia) a wtedy na psychotropach i tak nie można karmic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×