Jakie słodycze do szkoły

Co dajecie swoim dzieciom, aby miały więcej energii w szkole? Jakieś słodyczy czy może coś innego?

marchewka, banan, jabłko, batonik czekoladowy i ścieżkę fety :)

Ja jak chodziłam do szkoły to dostawałam kieszonkowe od rodziców a w to co kupowałam do jedzenia to już oni się nie wtrącali. Zazwyczaj były to dania z zachodu czy batoniki.

nie dawaj słodyczy dziecku...:o chore zęby, nadwaga, itd., lepiej też nie wykształcać w małym organizmie przyzwyczajenie do słodyczy, potem nie będzie mógł się bez nich obejść, dzień bez deseru uzna za stracony

owoce mają wystarczająco dużo cukru

banan albo zwykle herbatniki ,ale tak w ogole to kanapke daje plus sok

kanapka z wartościowego chleba, z białym serem i miodem też jest słodka, druga z pomidorem i sałata, na dobitkę banan i to w zupełności wystarczy, zamiast banana mała garstka orzechów (bez czekolady czy polewy/posypki)

Dostaje kanapki z warzywami. Pieniądze na autobus i na wodę. Wiem, że moje dziecko nie kupuje sobie za te pieniądze słodyczy, bo je wychowała. Sama wie, że od tego ma się tylko syfy i dodatkowe kilogramy/

właśnie, do picia najlepsza jest woda, kto ma dostęp i kasę to soki jednodniowe

A ja swojej daję słodycze, np knopers albo z firmy kinder batonik cienki ze zbożem, kawałek czekolady albo ciasteczka zbożowe. Staram się coś takiego, co lubi, doda jej energii i jest z tych zdrowszych słodyczy - nie daję chipsów, żelków itp. Lubi batoniki z płatków albo fitt z suszoną żurawiną i wszelkie kinder mleczne kanapki itp. Ma zdrowe zęby i jest szczupła.

Zbożowe batoniki a te z samej czekolady to mega różnica.

Ja uwazam, ze powinnas dawac mu banany i sok np. tymbark multiwitaminy bez syropu gluk-frukt i cukru.

w sumie to nie dobrych slodyczy:) slodycze tak ,ale z umiarem i raczej jako cos po posilku a nie zamiast to ze pisza kinder mleczna kanpka to nie znaczy ze to ma robic za kanpke czyli za posilek! mamusie nie bierzecie reklam radio-tv doslownie! wiecej myślcie niż ogladajcie i na latwizne nie chodzcie!

Nie robi za kanapkę, bo córka ma 11 lat i raczej apetyt ma spory ;-) w domu je śniadania a w szkole obiady, więc słodycze daję na zjedzenie w międzyczasie. Kakao ją uczula, więc zwykłe batony odpadają, najwyżej sporadycznie coś zjada, najczęściej są to jednak produkty bez kakao. Córka jest w szkole od 8-14 średnio, więc zastrzyk energii w środku dnia jest potrzebny, szczególnie przed sprawdzianem, albo po ;-)

Ja daję oprócz kanapki jakiś owoc i ewentualnie małą czekoladkę wedlowską z kawałkami pomarańczy, która dodaje wystarczająco energii tak myślę...

Mój mały to lubi wedlowskie wafelki WW w białej czekoladzie, to czasem mu daję jednego do szkoły. Zresztą sama też taki wafelek lubię schrupać :)

Wedlowskie słodycze są ok, sama kupuję nadziewane czekolady tiramisu i moje ulubione ostatnio Ptasie Mleczko biało białe.