czy ktos ze znajomych lub rodziny odradzał wam bycie z partnerem

no i co z tego w przyszłości wynikło? bo ja słyszałam takie teksty - jest dla Ciebie za stary (11 lat) - to taki wieśniak, Ty zasługujesz na kogoś lepszego - to ona jest z (...tu nazwisko)? to też nie miała sobie kogo znaleźć... (piwiedziala to taka kobieta po 80-tce)

zdarzylo mi sie to, niestety dopiero po czasie przekonalam sie jak bardzo wszyscy mieli racje.

Tak, kuzynka nie cierpiała mojego faceta, wiele razy była dla niego nie miła w mojej obecności. Kiedyś przy mnie wyzwała go od c***a. Rozpłakałam się wtedy bo uznałam, że on poczuje się na tyle obrażony, że mnie zostawi. A on wtedy mi powiedział: "Ciebie kocham i z Tobą będę choćby nie wiem co a na nią mam w******e". Nie jestem z nich od kilku lat ale jestem mu wdzięczna za to, że miał świadomośc tego, że układa sobie zycie ze mna a nie z moja rodziną

no i widac jak sobie ulozyl zycie z toba , jak nie jestescie od kilku lat razem.

Moja rodzina wypomina mi że mój chłopak jest brzydki, biedny, malomowny itp. Jest mi wtedy bardzo przykro

Wszyscy mi odradzali mojego faceta, że zbyt elegancki, że próżny, że z bogatej rodziny no i się z nim rozstałam.

mojej kolezance odradzali czarnego, ale nie posluchala i teraz ma pieklo. nawet nie moze sie poskarzyc na niego nikomu w rodzinie bo zaraz by jej przypomnieli jak jej wcesniej odradzali.

A ja z moim już 3 lata nie jestem a dalej moje obydwie babcie wierzą, że do siebie wrócimy i myślą, że go uwielbiają, a to tylko dlatego, że go dobrze nie znają, bo im się nie pokazał od najgorszej strony, a ja nie jestem na tyle wredna, żeby im powiedzieć jaki jest.

niestety mi też odradzano bycie z moim już eks chłopakiem...rozstałam się z nim chociaż zdanie moich najbliższych w sumie nie miało znaczenia bo sam zawalił nasz związek swoim zachowaniem...chociaż opinia innych w pewnych kwestiach może otworzyć oczy na coś co nam np. umykało w zachowaniu partnera czy partnerki

rozstalismy sie z innego powodu

odradzała mi cała rodzina, paru znajomych z pracy, bo brzydki, nie pasuje do mnie. Jesteśmy ze sobą 9 lat, mamy fajne dzieci a mój mąż jest po prostu świetnym facetem!

odradzal mi moj ojciec, ze za stary (16 lat) i ze rozwiedziony i ma diecko z poprzedniego malzenstwa (pelnoletnie obecnie juz) jestesmy ze soba 7 lat i nadal uwazam, ze wybralam najlepszego faceta, jaki moglby mi sie trafic