jak zapomniec o bylym moja historia

to tak jak ja ja też chyba bym wleciała do kośćioła i krzykneła żeby tego nie robił he he he;) no to faktycznie albo mu brakowało sexu i dlatego tak postapił a ty nie możesz się z nim spotkać i pogadać nie wiem jeśli poprostu nie chce z toba rozmawiać to powiedz mmu że musisz mu coś odać albo wymyśl coś żeby tylko sie z nim spotkać a jak już sie zgodzi na spotkanie to wtedy mu powiedz że nie wypuśćsz go do puki z toba nie pogada pokaż mu że sie może zmienisz że ci na nim zależy może jakoś sie uda i wrucicie do siebie

moj obecny mimo ze jest mlodszy ma bardzije poukladanie w glowie, jest modrszejszy i przystojniejszy od eks, kocha mnie i szanuje a ja nie umiem docenic, boje sie ze strace na tym

ja się rozstałam pod koniec marca a w maju mój eks już był z nową...w lipcu już doszły mnie informacje, że zamierza się z nią żenić, w grudniu zaręczyny a teraz we wrześniu ślub...

nawte nie chce myslec co zrobie gdy ja sie dowiem o takich informacjach na temat mojego bylego

aga jakoś musisz się trzymać albo zrób tak jak mówiłam zagubionej może to coś pomoże;)

dreszcze mnie przechodza na sama mysl co czujesz aga i to ze kiedys znajde sie w podobnej sytuacja, moglam go miec mialam, zniszyczylam inna sie teraz cieszy, nakrecilam sie az nie zasne teraz :P

a nie chcesz naprawde spróbować go odzyskać

jejku jakaś zchiza właśnie sobie wyobraziłam mojego ex z jakąmś przed ołtażem

a ja nawet nie wiem czy kocham bylego, po prostu jestem chora z zazdrosci i zla ze stracilam cos czego juz nie bede miala a teraz inna jest z nim szczesliwa i on poswieca sie i kocha inna tak jak mnie kiedys, ciekawe czy to jest szczere

ja już nie mam szans na cokolwiek...walczyłam przecież o nas...ale on się uniósł honorem i męską ambicją...a na koniec jeszcze kazał sobie oddawać prezenty i nazwał mnie "zatwardziałą zakonnicą" - oj nikomu nie życzę teg co ja czuj w obecnej chwili...ból nie do zniesienia...

zagubiona - chyba czujesz dokładnie to co ja w tej chwili, ehh, popaprane to wszystko...to już drugi facet którego kochałam i straciłam...

a tak na marginesie- tez jestem aga :)

o kurcze to ładnie ci pojechał a ja wam powiem tak że mój ex nawet mi życzen na urodziny nie złożył na świeta mi nic nie kupił sam z sibie nie powiedział mi że mnie kocha sam z siebie sie do mnie nie przytulał zro czułość miałam przez ostanie 2 lata u niego zupełnie jak bym opisała moja hostorie to byśćie sie za głowe złapali i zapytali dlaczego ja z nim była i za co ja go nadal kocham i mam złudzenia że do niego wruce;(

ja uslyszalam ze nie chce mnie znac ze zaluje tych 4 lat ze zmarnowalam czas bo on chcial sie zenic a ja nie, duzo nazmyslal na mnie bo tak naprawde nie mial co nagadywac, bo sam, wie ze bylam dobra dla niego i bylo nam dobrze tylko dlaczego juz mnie nie chce i czy to mozliwe ze szybko zapomnial ten czas i pokochal od razu inna?

teraż to się troche uśmiałam bo ja też jestem aga nie no czy wszytkie agi tak maja

oooo aga? miło mi:) jak to dobrze móc się wygadać...bo normalnie ja już nikomu z otoczenia nie ufam, od wszystkich koleżaneczek się odcięłam, zamknęłam się w swojej skorupie i cierpię...

wiesz co nie wydaje mi sie żeby on tak szybko pokochał ta 2 coś tu jest nie tak

nie wiem czemu, ale spotykam jakieś najtrudniejsze przypadki jeśli chodzi o facetów w moim życiu, może to też wina tego, że nie mam aż takiego doświadczenia w relacjach damsko - męskich bo pierwszego chłopaka miałam dopiero w wieku 24 lat...

no ja też raczej już z nikim nie rozmawiam na ten temat dopiero dziś przy was tak jakoś mi sie nawet troche lepiej zrobiło że co nie co moge napisać;)

jeszcze w sylwestra na imprezie mial pretensje cbo cos ktos mu nagadal z eja na niego nagadalam a jak chcialam wyjasnien co i kto powiedzial, bo ja na niego zlego slowa nie powiedzialam nigdy , to powiedzial ze jesli tak powiedzialam na niego to ja "jestem d****a szmata i ostatnia" po czym dostal z liscia i tak zakonczyl sie nasz zwiazek wiec ja nawet nie wiem o co chodzilo :( co kto powiedzial ze niby ja powiedzialam a on nie chcial gadac i mnie wysluchac :( pozniej po imprezie wracalismy ( ja na wysokich szpilkach na piechote) do niego do domu z bolacymi jajnikami a on mnie psami zaczal straszyc, taki z niego facet, a ja nadal swoje

ale wiesz co tu nie chodzi o wiek jeśli chłopakowi zależy na tobie a nie na sexie to bedzie z tobą

o kurcze zagubiona to ci powiem że nieżle no to ja nie wiem ten twój facet szkoda słów ktoś musiał jemu coś naprawde dobrego nagadc ze on do ciebie z takimi tekstami i psamicie straszył

ja mam niby dopiero 22 lata, wiem ze ktos moze powiedziec jestem jeszcze mloda zapomnisz bedziesz szczesliwa, i wierze ze tak bedzie ale swoje przezywam, to byl moj pierwszy chlopak, moi znajomi wszyscy lubili mojego bylego w domu traktowany jak czlonek rodziny ale po tym co sie wydarzylo zmienili troche nastawienie, wiedza ze jeszcze mnie cos boli ale ja juz nawet nie mowie nikomu nic, staram sie zyc jakos, ale brakuje mi zycia jakie mialam z bylym

mi brakuje pierwszego roku chodzenia z nim jeśli bym wiedziała że jeśli byśmy wrucili do siebie i by było tak jak w pierwszym roku to bym wruciła do niego bez wachania ale jeśli ma być tak jak przez te 2lata było to dziękuje wole po zmaulac i jakos przezyc to a czas pokaże ja mam 21l a mój chłopak miał 28

Miałam podobną historię. O chłopaku myślę do dziś. Nie umiem o nim zapomnieć :C

ale mnie wzieła załamka hmmm

ja za moim bylym tez placze, ale faceci nie a tego warci a kobiety zakochane tak naprawde sa bardzo slabe i zdolne do glupich rzeczy nawet sie przed nimi upokarzac gdzie przy zdrowych zmyslach nigdy tego by sie nie dopuscily, ja bez mojego eks wariuje a on mnie nie chce nawet juz na smsy nie odpisuje ani nie odpowiada na nic

up up up :) ciekawy temat, jakie sa wasze przezycia i rozterki, zawsze placze sie za bylym?

czy zawsze się płacze za byłymi??? hmm...ciężko odpowiedzieć na t pytanie bo to zależy od wielu czynników, ten mój ostatni eks...przed nim miałam 2 chłopaków, ale za nimi ani nie tesknilam po rozstaniu ani nie plakalam może dlatego, że były to krótkie związki( o ile to w ogole można było nazwac związkiem) a z tym ostatnim byłam aż 8 miesięcy...najgorzej kiedy do kogoś przywykniemy a potem już go nie ma i nie będzie...masakra

nie wiem co zrobię gdy nadejdzie dzień jego ślubu, wesele będzie 3 km ode mnie...