Gość gość 7 Napisano Wrzesień 3, 2013 Znamy się jakiś czas, spotykaliśmy raczej nie za często. Jednak ostatnio coraz częściej. W ten piątek zadzwonił, porozmawialiśmy i jak gdyby nigdy nic w dobrym nastroju zakończyliśmy tę rozmowę. Zapytał, czy jutro mam dzień wolny, a wiedział, że tak, więc było to pytanie czysto retoryczne. x On cały tydzień pracuje, pomyślałam więc, że zadzwoni jutro i zaproponuje spotkanie. Czekałam cały dzień i nic. Wczoraj też nic. Głupio się poczułam. x Jutro ma imieniny i przyszło mi do głowy, że być może w sobotę miał gości i z jakiś powodów nie chciał mnie po prostu zaprosić - nie jesteśmy ze sobą tak blisko. I ja bym to zrozumiała gdyby mi to w jakiś normalny sposób powiedział. Ale on nic, zupełnie nic. x Nie mam ochoty składać mu życzeń. Nawet sms-em. Nie czuję tego. Wolę nie mieć nic, niż mieć namiastkę czegoś. Wszystko wskazywało na to, że mu zależy. Chyba jednak się myliłam. x A może spędził tę sobotę i niedzielę w zupełnie inny sposób? Zapewniał, że nie ma nikogo. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach