zjeby na ścieżkach

Jadę sobie rowerkiem, kulturalnie po ścieżce rowerowej, która jest oddzielona od chodnika dla pieszych trawą, a te zj**y lezą ściężką. Bekarty pchają się pod rower, dziady lezą pod prąd, jeszcze jakieś małe szczekające s*******ny latają. A na chodniku pusto, bo wszyscy lezą ścieżką rowerową!! Jezu, dlaczego jest tyle bałwanów ja się pytam??!

Porozjeżdżać to się bałwany nauczą Nie Twoja wina że łażą którędy nie powinni

Niech no ja cię na chodniku zobaczę .

a przejechałabym, tylko roweru szkoda!

a na znaki drogowe spojrzałaś? Bo u mnie jest tak, że ludzie chodzą jezdnią, z chodnika zganiają ich rowerzyści tylko dlatego, że wyłożony jest czerwonym polbrukiem.

Ja zawsze w tej sytuacji wymijam na milimetry i takiemu spacerowiczowi zazwyczaj robi sie ciepło po takiej akcji i zaraz wraca na chodnik. Troche to ryzykowne ale jak do tej pory nikogo nie potracilem, ale nawet jakby sie zdarzylo to mam kask wiec nic raczej nie bedzie a wina pieszego ewidentna.

Idę sobie chodnikiem Nowym Światem na jezdni pusto, tylko sporadycznie taksówki i autobusy, a rowerzyści i tak slalomem między stolikami kawiarni i pieszymi napier...jąc w dzwonki i czasem dodają "spiedala..j" jak ktoś za wolno nie odskoczy, byle nie dotknąć jezdni. Skąd te bałwany się biorą :/

Ja mam zdjęcie jak zjeb jedzie chodnikiem chociaż obok ma cała sciezke, wrzucę tego s******** na jakąś stronę żeby go rozpoznali oby zaplacil mandat

Jadę sobie grzecznie , zgodnie z przepisami samochodem po ulicy a tu dwoje zjebów na rowerach jedzie sobie przede mną . A obok jezdni śliczna , pusta z czerwonej kostki ścieżka rowerowa oddzielona od jezdni tylko ok 0,5 m trawką . Tylko skurwieli rozjechać to może bydło by się nauczyło