trzylatek przedszkole do doświadczonych mam

Mój 3letni syn poszedł dziś trzeci dzien do przedszkola.. tuż przed moim wyjściem dopadła mnie opiekunka dodatkowa (nie wychowawczyni właściwa) i mówi, że dziecko bardzo odstaje od grupy, ze nie bawi się z dziecmi, ze ma "wlasne zdanie". Byłam zaskoczona, bo wychowawczyni nic nie sygnalizowała ani wczoraj ani w poniedziałek, a poza tym czy to nie za wcześnie na wyciąganie wniosków, że dziecko odstaje od grupy??? to dopiero 3 dzien w przedszkolu... Jakie macie doświadczenia, martwić się ?

Przecież 3 latki rzadko bawią sie z grupą ,wychowawczyni mojego syna nam mówiła na zebraniu że trzylatki to jeszcze same się bawią ,chociaż rozmawiają z kolegą ale nie ma wspólnej zabawy ,więc nie ma się czym martwić bo to prawidłowy rozwój 3 latka . Moje dziecko zapytane przez dzieci jak ma na imię odpowiada ,ale to wszystko nie bawi się z tym dzieckiem które go zaczepiło ,bawi się sam ,weźmie zabawkę swoją ,odpowiada koledze na pytania ale nie bawią się razem .

nie ma co sie martwic. dziecko potrzebuje czasu aby sie wgrac w grupe. z kazdym dniem bedzie lepiej.

Co to za wychowawca, który dzieci nie zna? Mój trzylatek na początku też bawił się tylko sam. Z czasem zaczął powoli bawić się w grupie. A pod koniec roku szkolnego to już bawił się tylko z dziećmi. Pierwszego dnia jak zobaczył swoich kolegów z przedszkola to buzia mu się nie zamykała, oderwać go nie szło od dzieci. Także nie martw się to dopiero początek, 3 dzień!!!! Zobaczysz za miesiąc, dwa... wszystko się z czasem zmieni!!!

nie zna dzieci dlatego tak. moja juz zna dszieci bo od 3 lat wiekszosc razem od zlobka takze ona juz jak widzi dzieci to sie bawi.

też mi się wydaje, ze za wcześnie na takie wnioski.. dzięki dziewczyny - uspokoiłyście mnie :)

ja bym się cieszyła z takiej opinii ;-) super, że dziecko ma własne zdanie, to świadczy o jego niezależności ;-) Dziwna pani, dzieci w tym wieku zwykle bawią się równolegle, szczególnie w obcej grupie. Najważniejsze, że malutki radzi sobie z emocjami, nie płacze. Na tym etapie to jest najbardziej istotne a nie zabawy grupowe.

no jak dotąd na szczescie nie placze, chetnie biegnie do swojej sali, byłam spokojna, a tu nagle dziś pani do mnie z takimi rewelacjami - goniła mnie wręcz, wiec w ogole myslalam ze conajmniej głowe komus urwał ...:O

Dzieci są w przedszkolu i wśród większej grupy dzieci pierwszy raz lub nie bywały wcześniej w podobnych grupach? No to nie ma się czym martwić -one w naturalny sposób się tego nauczą))) Poza tym dla każdego dziecka to jest jakiś stres, takie pierwsze dni w przedszkolu-dla jednych dzieci większy dla innych mniejszy ale generalnie stres udziela się wszystkim dzieciom i żadno dziecko nie jest w 100% sobą Moja już zdąrzyła postawić całe przedszkole na nogi dała taki popis swojego wrodzonego talentu aktorskiego że wszystkim się włosy na głowie zjeżyły. Nie ma się co przejmować-emocje opadną z czasem wszystko wróci no normy, dzieci będą się razem bawiły, nikt nie będzie odstawał))) Po prostu musimy poczekać aż się wszystkie dzieci odnajdą w tej nowej dla siebie sytuacji.

Przepraszam że tak napisze ale niech się ta opiekunka weznie do pracy troszkę.Niech zachęci dziecko,dzieci do zabawy wspólnej a nie że dzieci wchodzą rano do sali i nie wiedzą co ze sobą zrobić.Wiem że to zależy od przedszkola i od nastawienia pań które tam pracują.To w większym stopniu od opiekunek zależy jak się nasze dziecko zaklimatyzuje.Niech dana Pani nie szuka dziury w całym tylko jakoś pomoże sie dziecku zaklimatyzować.To że ona poinformuje rodzica o tym że dziecko odstaje od grupy to w niczym nam nie pomoże,to jest dla większości dzieci jaki i rodziców nowa sytuacja/wiec troszke czasu i wszystko z pewnością bedzie dobrze :)

Mój synek też dziś trzeci dzień ;-) I też się nie bawi - nawet sam. Woli siedzieć z boku i obserwować otoczenie. Wczoraj dopiero po południu zaczął się rozkręcać. Za to dziś rano była tragedia... Zaczął plakać jak tylko zobaczył budynek przedszkola, a w środku złapał mnie za nogę i nie chciał puścić. Oddałam go przedszkolance zaplakanego, zasmarkanego i strasznie rozżalonego :-( A poprzednie 2 dni były takie fajne...

Mój też niespełna trzylatek chodzi do przedszkola, chodzi od połowy sierpnia,ale bedąc w przedszkolu i obserwując dzieci to takie małe 3 -latki chodzą jak koty swoimi dorgami, trzylatki nie bawią się wspólnie, każde z nich bawi samo. Sama jestem nauczycielem co prawda w szkole podstawowej i gimnazjum ale nie można dziecka oceniać na podstawie 3 dni. Dzieci muszą się zaadoptować, poznać siebie grupę i panią. Idź do wychowawcy, porozmawiaj z nią.

nic się nie martw,ja dziś rano usłyszałam od wychowawcy mojego syna (pierwszoklasista) że jest niegrzeczny,nie słucha,czy mieli z nim problemy w przedszkolu? itd i to wszystko po wczorajszym jednym dniu,gdzie pani miała z nimi 3 godziny zajęć...to dopiero wczesne wnioski już ma na temat dziecka,żenada

czasami protest przychodzi dopiero po paru dniach kiedy dziecko zdaje sobie sprawe, ze przedszkole to nie cos na 'chwile' ale ze mama bedzie zostawiac go/ja codziennie.. czasem najpierw jest chwilowa fascynacja.. x 3 dzien to dopiero sam poczateczek - dziecko potrzebuje czasu na poznanie wszystkiego, przeciez to nowosc! a dla takiego malego brzdaca ogromna nowosc! zdecydowanie potrzeba czasu na przelamanie barier:) a, ze Twoj synek ma swoje zdanie, to super! x u mnie bylo podobnie z corka bo zaczela gdy miala 3 lata, 2 miesiace placzu, kladzenia sie na chodniku, prosb, blagania itd.. potem? rewelacja! u synka poszlo bardzo gladko bo zaczal zlobek jak mial 9 miesiecy i tam pozostal do tego czerwca (3 lata) wiec caly czas w grupie z tymi samymi dziecmi teraz idzie w przyszlym tyg do zerowki i choc jest podekscytowany bo to 'duza szkola i tam chodza duze dzieci' w tym jego siostra - to i tak wiem ze bedzie niesmialosc, moze placz itd, bo w koncu cos nowego :) x ale ja wiem, ze tam sie krzywda dziecku nie dzieje i jedne co sie nauczylam - wchodze na sale, buziak, calus i papa - zadego siedzenia, sciskania, czym dluzej mama jest z dzieckiem i niedaj boze dziecko zobaczy smutek mamy.. sytuacja jest patowa... x powodzenia dla wszystkich mamus ktorych dzieci rozpoczynaja przedszkole/szkole :)

Ja bym sie zapytala tej pani czy probuje go angazowac we wspolne zabawy. Jesli probuje to bylabym spokojna bo dziecko predzej czy pozniej zacznie sie bawic z innymi, pewnie nie z cala grupa ale znajdzie sobie 1-2 czy 3 kolegow i beda sie bawic. Tak bylo z moim tzylatkiem. Nie masz powodow do zmartwien.

Opiekunka bardzo nieprofesjonalna. Ja nie wiem skad jest taki nacisk aby kazde dziecko bawilo sie w grupie. Zero poszanowania dla indywidualnosci, charakteru. Potem takie sieroty rosna bez wlasnego zdania, co chodza za druga osoba bo same nie potrafia poradzic sobie z wolnym czasem.