życie w akademiku

Idę na studia od października, będę mieszkała w akademiku i zastanawiam się jak to wszystko wygląda? jaka jest atmosfera? "starzy" lokatorzy chętnie witają tych nowych, czy trzeba mieć sporą siłę przebicia żeby jednak zyskać jakichś znajomych? Wszyscy mówią że tam ciągle imprezy etc. no ale jak tu iśc na imprezę jak się nie zna nikogo, gdzie? Możecie opisać ogólnie swoją wrażenia. Wiem, że może bez sensu się martwię, no ale chodzi mi to jednka ciągle po głowie.

kwestia ludzi na jakich sie traci ale mysle ze nie ma sie czym martwic. ci starzy tez przeciez sa ciekawi nowych i ciagle szukaja znajomych. jesli jestes ladna to nie masz sie czym martwic ;)

uwazaj, bo jest duza szansa, ze podczas "integracji" cie schleja, albo nacpaja i beda miec z toba dobra zabawe przez cala noc. znam takie przypadki

ja bym sie bardziej martwil o osobe z ktora w pokoju bedziesz ;):);) mozna sie niezle wkopac

nie straszcie dziewczyny... jak bedziesz mila i otwarta to bedzie ok

up up! nikt już sie nie wypowie??

Nie.

akademik to najlepsze lata mojego zycia:) pozdrawiam:)

poznalam mojego meza, jestesmy razem juz 8 lat, 5 po slubie :P

zazdroszcze ci :P spedzilam tam 5 cudownych lat :D:D

Ja tez dobrze wspominam akademik. Caly czas imprezy i co tydzien inny facet :D Albo faceci :D Uwazajcie tylko bo pelno tam napalonych zbokow