Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Becikowe a dochody ojca dziecka proszę o pomoc

Polecane posty

Gość gość
i tak to jest jak robi się dzieciaka z byle kim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
teraz taka wielce szcześliwa, bo ma dziecko z facetem którego kocha. Kij z tym, że koleś nie łozy na własne dziecko, kij z tym że ma zobowioązania wobec byłej rodziny. teraz jesteś taka cwana autorko, a zobaczymy jaka będziesz mądra za parę lat. Była rodzina nie rozpłynie się w powietrzu, zawsze będzie coś. Nawet ślubu nie masz. Owszem, facet może zostawić nawet i ze ślubem,ale wtedy żona ma większe prawa choćby przy podziale majątku. Kobiety muszą być ostrozniejsze od facetów i myslec bardziej przyziemnie bo w razie czego to one będą miały większy problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Autorka postu_
K***** za każdym razem obiecuję sobie, by więcej nic nie pisać na tym forum, i znów żałuję. W ciągu godziny zrobiliście z nas patologiczną rodzinę, która becikowe chce przepić, dziecko upokorzyć, ojciec jest "beznadziejny" bo jeszcze przez rok musi coś pospłacać i biedny, a ja brzydka, bo nie byłam widać na tyle cwana, by wrobić w ślub bogatego. A tymczasem ja jeszcze przed zajściem w ciążę chciałam, by najpierw pospłacał tamte długi, ja sama chciałam żyć z moich oszczędności bo do dziś mam ich dużo - tak się złożyło, bo zawsze pracowałam a nie lubię przepieprzać pieniędzy na głupoty, nie pijemy i nie palimy, zaś by było ciekawiej dzieci mojego mężczyzny będą lada chwilę dorosłe, z ich matką zaś on być tak czy inaczej nie może, bo ona nie chce. I jakoś wszyscy, każdy jeden członek mojej rodziny, wszyscy znajomi, uważają, że postępuje słusznie, chcąc by najpierw spłacił ostatnie resztki kredytu. Nawet ksiądz u którego byłam w sprawie chrztu nie widzi dużego problemu, o ile tamta rodzina nie jest pokrzywdzona, a nie jest. Co do mnie - nawet gdyby ojciec dziecka ode mnie odszedł, bez problemu je wychowam - i teraz, bo mam na koncie pieniądze, i później, bo mam obiecaną pracę, a gdyby nawet z ta jedną nie wyszło, znajdę coś bez problemu - jak mam od lat. Więc śmieszą mnie zarówno wasze ostrzeżenia jak i obelgi czy gadanie że nawet ślubu nie mam - istotnie, w XXI wieku dobrze zarabiającej kobiecie z własnym mieszkaniem ślub jest potrzebny... Becikowe to dla mnie nie kasa na picie ani źródło utrzymania całej rodziny, tylko prezent od państwa na drobne wydatki, na osłodzenie trudu porodu dla matki i dziecka. Ośmieliłam się w ogóle pytać, bo jeszcze niedawno dostawało się je niezależnie od dochodu, więc nie spodziewałam się takich problemów, teraz gdy widzę ile to głupich formalności, to wolę siąść i zarobić te same pieniądze w 4-5 dni, bo tyle samo czasu by mi zeszło na chodzenie po urzędach. Ale niektóre z was muszą być naprawdę nienormalne, że obrzucają obelgami obcą osobę, bez znajomości jej całej sytuacji życiowej, tylko dlatego że ma nieślubne dziecko i jest na tyle odpowiedzialna, że ma na nie odłożone własne pieniądze. To już w średniowieczu chyba lepsze było podejście do matek nie mających ślubu. Pieprzone hipokrytki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość na 102
Przeczytalam tylko temat i kilka odp, od 1.01.2013roku weszła ustawa i do podstawowego są brane pod uwagę dochody(pare zlotych mniej niz 2000 netto na os) a do dodatkowego czyli ZAPOMOGI!!!!!! jest 500 pare zl/os. Potrzebne jest zaswiadczenie ze byla u lekarza przed 10tc oraz ze odbyla conajmniej 3 wizyty. Co do Twojego pytania autorko-nie wiem po co mowisz ze z nim mieszkasz, bo mawet gdybyscie zyli jak serialowi kiepscy-prowadzicie wspolne gospodarstwo domowe. Kolejna sprawa on musi ci podpisac oswiadczenie ze w gminie w ktorej mieszka nie zlozyl wniosku ani nie pobral zadnych pieniedzy z tytulu urodzenia sie dziecka (czyli becikowego ani zapomogi). To że wpisałaś ojca dziecka nie oznacza ze nie jestes samotna matka, bo ja mam ojca wpisanego ale moja mama sie z nim rozstala i byla SAMOTNA MATKA, te 2 rzeczy sie nie lacza. Jeszcze chce sie wypowiedziec na temat zycia autorki: kobieta moze byc utrzymanka tj utrzymankiem moze byc mezczyzna-tj w przypadku autorki. Kazdy odpowiada za swoje zycie i decyzje a wy sie tutaj na tym portalu tak ekscytujecie zyciem i wyborami innych jakby to byly wasze maloletnie dzieci, ogarnijcie sie przekupy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko ale to nie zmienia faktu ze nie jestes samotna matka bo masz konkubenta . Rozumiesz to ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość na 102
Ojej jakie swiete wszystkie zadna nigdy nie klamala, to juz zalezy od ciebie czy sklamiesz czy powiesz prawde

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amanda z morza
a ja nie rozumiem czegos...w tej calej historii wychodzi na to, ze twoj konkubent mieszka ze swoja rodzina i ze swoja zona(jeszcze)? rozumiem, ze pomaga w splacie kredytu, ale do tego nie potrzeba mieszkac osobno. dziewczyny, czy ja mysle zle? chyba ze czegos nie rozumiem? a co do kwestii statusu "samotnej matki". tak jak ktos napisal wczesniej: albo facet nie zyje, albo nn albo masz alimenty na dziecko w innym wypadku zapomnij. teraz kazdy moze tlumaczyc sie z tego, ze zyjemy osobno itp. tylko jak to sprawdzic? zameldowana mozesz byc gdziekolwiek tak naprawde a mieszkac mozesz jeszcze w innym miejscu! dlatego twierdze, ze jest to wyludzenie becikowego. nie masz zasadzonych alimentow, wiec dochody partnera normalnie liczysz. nawet jakbys wymyslila, ze alimenty dostajesz do reki bez sprawy sadowej to nikt nie uwierzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amanda z morza
autorko nie oburzaj sie tak, ale ta cala historia jest niezle zadmatwana i nie dziw sie, ze ludzie tak reaguja. nie wiem w koncu, czy mieszkasz z nim, czy on mieszka u swojej ex (bo rozumiem ze z ex sa jego dzieci)...nawet jesli jestes z nim a on nie daje ci kasy, to tak naprawde masz konkubenta wiec jego dochody tez licza sie. nie wazne ze on splaca kredyt, ze jest zameldowany gdzies indziej. liczy sie stan faktyczny- jest z toba, a ty nie jestes samotna matka. wiec co tutaj trudnego do zrozumienia ze nie mozesz kombinowac bo wyjdzie ci to na zle? ile jest par, ktore zyja w konkubinacie a rozliczaja sie razem i tak nie kombinuja zeby wyludzic kase. jezeli wasze dochody beda zgadzac sie, to moze dostaniesz becikowe, a jesli nie to trudno- bedzie bez kasy. tak naprawde sama swoje zycie komplikujesz przez zawily zwiazek...a innych wyzywasz, ze zyja w sredniowieczu. dla mnie sredniowieczem jest to, ze jest dziewczyna, ma dziecko i faceta to co stoi na przeszkodzie wziac chociazby cywilny dla uregulowania wlasnie takich spraw urzedowych? myslicie o sobie, a tak naprawde dziecko na tym cierpi, bo powinno sie postapic odpowiednio, a nie ze facet ma jedna rodzine tu, druga tam...a za chwile dowiesz sie o trzeciej rodzinie:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witam przeczytałam wasze wypowiedzi I jestem w szoku jak tak można oceniać innych nie macie wstydu jeśli się należy i można to trzeba brać przecież to nie z waszej kieszeni idzie wiec o co chodzi. Szkoda ze tak polityków nie komentujcie którym się nie należy tyle przywilejów auta służbowe wysokie pensje i wiele innych a za czyje za nasze ale ta kwestia wam nie przeszkadza a czepiacie się biednej dziewczyny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×