fryzura sie mu nie podoba

Witam. Czy zdarzylo sie wam ze waszemu partnerowi nie podobala sie wasza nowa fryzura? Dzisiaj umalowalam u fryzjera z wyplowialych farbowanych rudych z odrostami na braz z blond pasemkami,mnie sie podoba aczkolwiek moglam zostawic je dluzsze ale mojemu facetowi sie nie podoba wogole,twierdzi ze dziwnie,mimo ze moj naturalny to ciemny blond. Mialam tez dosc rudych bo od 2 lat ten sam kolor ktory szybko plowial.Przykro mi sie zrobilo.

ja kiedyś ścięłam włosy na boba i maż mi powiedział, ze wyglądam jak pieczarka :-0

masz brąz z blond pasemkami- wybacz ale to wiocha myślałam, że tego się juz nie robi, no cóż!

a przylał ci?

Moze lepiej bym wygladala w dluzszych,chociaz te mam do ramion i tak, rudy po miesiacu plowial i przy bladej cerze juz sie zle czulam.

Poprostu nie wiem co mam myslec.nikt mnie jeszcze ze znajomych nie widzial ale przez to co powiedzial stracilam pewnosc siebie.

po 1.włosy się farbuje po 2. nie, niegdy facet nie miał nic do gadania w sprawie mojego wyglądu/.

To ze mu sie nie podoba nie oznacza ze polece farbowac na inny,wyrazil jednak swoja opinie..negatywna

tylko widzisz, mąż mojej mamy (nie mój ojciec) nie lubi jak mama jest fajnie uczesana, jako JEDYNY narzeka, a dlaczego? Kiedyś się wygadał!!! Jak jest odstrzelona (40 lat ma) to wygląda maks na 30 i jest zazdrosny, stąd negatywne komentarze, aby się nie stroiła :)

A moj chyba byl szczery pod tym wzgledem,a ja patrze w lustro i mi sie podoba,no moze oprocz dlugosci

Obecnemu nie (znaczy mezowi),ale poprzedni ciagle krecil nosem. Bo za krotko. Tylko to - bo wlosy maja byc dlugie,jak najdluzsze. Widzialam,jak wstretne wlosy byly w stanie go oczarowac,tak ze sie debil ogladal - dluuuuugie byly,ale oprocz tego wyplowialy bazarowy blond,koltuny,odrosty - no ale wlosy dlugie.

Fufufu i jak na to reagowalas?

"masz brąz z blond pasemkami- wybacz ale to wiocha myślałam, że tego się juz nie robi, no cóż!" a jeśli komuś tylko taka fryzura jest w stania podkreślić urode to ma się zastrzelić ? naturalne wyglądają smutno a inne kolory są zbyt wyraziste np. do danego typu urody

nawet jak ja sama widziałam,że w nowym kolorze wyglądam paskudnie to mąż zawsze mówił,że jest ślicznie chociaż wiedziałam że myśli inaczej, jak wracałam do koloru to dopiero się przyznawała,że tak jest lepiej:)

moj by chcial takie jak ma Jennifer Aniston , wiec moje zdarza mu sie krytykowac,.

mi się zdarzyło kilka razy zmienic drastycznie fryzurę, mąż na to: "Obca!" i do łózka:)

to chyba dobrze jak mówi co myśli a nie koloryzuje